Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 19 września 2015

YVES ROCHER - aksamitna maseczka odbudowująca Nutritive Vegetal

Jakiś czas temu w poście z moimi kosmetycznymi ulubieńcami pokazałam Wam maseczkę odbudowującą Yves Rocher z serii Nutritive Vegetal. Maseczka wylądowała już denkowej torebce, więc pora napisać o niej trochę więcej, może przy okazji skuszę którąś z Was na jej zakup :)



Aksamitna maseczka wzbogacona o koncentrat z Jesionu, pobudzający produkcję lipidów. Dzięki niemu Twoja skóra będzie intensywnie i trwale odżywiona. Produkt likwiduje uczucie ściągania i natychmiast przywraca skórze komfort.
Naukowcy Yves Rocher odkryli i opatentowali składnik, który pobudza naturalne mechanizmy odżywcze skóry – Koncentrat z jesionu. Marka Yves Rocher i jej partnerzy stworzyli przejrzysta i zrównoważoną sieć produkcji, gdzie produkcja odbywa się zgodnie ze starymi sposobami, szanującymi środowisko, gwarantującymi wysoką jakość pozyskanego składnika roślinnego.
Dodatkowy składnik aktywny: Olejek makadamia o właściwościach odżywczych.
Stosowanie: 2 razy w tygodniu, nałożyć jednolita warstwę na twarz, omijając okolice oczu. Zostawić na 5 minut. Nadmiar usunąć chusteczką, nie spłukiwać. Aby zoptymalizować działanie produktu, 1 raz w tygodniu rób delikatny peeling. Przed nałożeniem maseczki, oczyść dokładnie twarz Aksamitnym żelem do mycia twarzy.


Kosmetyki Yves Rocher można kupić online w ich sklepie internetowym oraz w firmowych sklepach stacjonarnych, których nie ma zbyt dużo. Za opakowanie o pojemności 75 ml tej maseczki w cenie regularnej zapłacimy 39,00 zł więc dość sporo. Ale jeśli jeszcze nie wiecie to w Yves Rocher w cenie regularnej kupuje się tylko produkty oznaczone zielonym punktem, pozostałe kupuje się w jednej z miliona promocji lub wybiera gratis do zamówienia ☺ Aktualnie maseczka kosztuje 26,90 zł.

Maseczka zamknięta jest w dość miękkiej, plastikowej tubce zamykanej na klik. Opakowanie w zasadzie jest nieprzezroczyste, ale pod światło można podejrzeć zużycie :) Otwór jest średniej wielkości, maseczkę wydostaje się przez niego bez żadnych problemów.


Producent określa konsystencję jako musową, ja się nie do końca z tym zgadzam (a może po prostu mam inne wyobrażenie musu). Maseczka jest aksamitna, gładka, dość treściwa. Pachnie przyjemnie, trochę owocowo, ale osobom lubiącym bezzapachowe kosmetyki do twarzy może trochę przeszkadzać - zapach jest dość intensywny, ale po zmyciu nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. Maseczka bardzo łatwo się rozprowadza.


Jestem typowym sucharkiem, od większości kosmetyków twarzowych oczekuję przede wszystkim nawilżenia, najlepiej długotrwałego. Jak już się pewnie domyślacie - ta maseczka spełniła moje oczekiwania :) Nakładałam ją na twarz 1-2 razy w tygodniu niezbyt grubą warstwą, ale nadal widoczną (przez te kilka minut byłam Białą Damą). Na początku próbowałam ją trzymać dłużej niż zalecane 5 minut, ale wtedy maseczka trochę zastyga. Nie tak jak glinki, ale robi się lekko gumowata i trudniejsza do usunięcia. Zostałam więc przy zalecanym czasie aplikacji :) Po usunięciu maseczki skóra (już po pierwszym użyciu) była wyraźnie nawilżona, gładka, przyjemna w dotyku. Nie odczuwałam potrzeby nakładania kremu do twarzy, a to w moim przypadku jest naprawdę wyczyn.


Maseczka w ciągu tych pięciu minut częściowo wchłania się w skórę, ale w dość niewielkim stopniu, większość jednak zostaje na twarzy. Na początku starałam się usuwać te pozostałości chusteczką lub wacikiem, tak jak zaleca producent, ale ten sposób okazał się dość mozolny, poza tym musiałam dość solidnie pocierać twarz, żeby porządnie wszystko usunąć. Ostatecznie stanęło na tym, że maseczkę zdejmowałam lekko zwilżoną gąbeczką Calypso, wtedy wszystko odbywało się bezproblemowo. Mimo obecności wody (dobra, wiem że ta ilość jest minimalna) nie odczuwałam dyskomfortu, ani uczucia ściągniętej skóry. Maseczka na tyle solidnie nawilżała moją skórę, że zdarzyło mi się kilka razy nie nakładać nawet kremu na noc. Faktem jest, że moja skóra latem jest w dużo lepszej kondycji niż w okresie zimowym, ale i tak widzę pozytywny wpływ tej maseczki na moją skórę. Oczywiście maseczka mnie nie uczuliła, nie zapchała - inaczej bym jej tak nie wychwalała! Zamierzam oczywiście jeszcze ją kupić przy jakiejś okazji, Wam też szczerze polecam, zwłaszcza jeśli jesteście posiadaczkami suchej cery, jak ja.

Znacie tę maseczkę? Jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk z Yvest Rocher?

28 komentarzy:

  1. Ja nie mam cery suchej, ale po lecie moja cera potrzebuje większej dawki nawilżenia, więc możliwe że i u mnie propozycja od YR by się sprawdziła. Jeszcze nie miałam kosmetyków do pielęgnacji twarzy tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie już kilka się przewinęło - z lepszym lub gorszym skutkiem :)

      Usuń
  2. Nie znam jej, ale podobnie do Ciebie mam suchą cerę, wiec możliwe, że też byłabym z niej zadowolona. Poza tym bardzo lubię maseczki w tubkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również jej nie znam, moja skóra lubi się przesuszać więc taka nawilżająca maseczka byłabym idealne dla mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod względem nawilżenia maseczka jest naprawdę świetna!

      Usuń
  4. Nie znam jej ale wyfdaje się dość interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna maseczka, tak jak i pozostale produkty z serii. Dla mnie pachnie troche gruszką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozostałych nie miałam, ale pewnie się skuszę przy okazji jakiejś fajnej promocji :) Co do zapachu to mi strasznie ciężko go określić, powiedziałabym raczej że to taka multiwitamina :)

      Usuń
  6. Mam cerę mieszaną, ale chętnie sięgam po maseczki nawilżające. Tej jednak jeszcze nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj kiedyś jak będziesz miała okazję :)

      Usuń
  7. Nie miałam nigdy tej maseczki, słyszałam ,że mają świetne żele pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, żele są świetne - głównie z uwagi na zapachy!

      Usuń
  8. suchą skórę mam, więc może i u mnie by się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam, ale działanie fajne :). Ja chyba najbardziej lubię żele :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo żele - zwłaszcza zapachowo - mają naprawdę fajne. Ja też używam namiętnie :)

      Usuń
  10. Yves bardzo rzadko zawodzi :)) i faktycznie ciągle trzeba polować na promo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez promocji ich kosmetyki są często bardzo drogie. Ja żałuję, że na te z zielonym punktem nie ma żadnych zniżek, bo 17 zł za że pod prysznic to nie jest mało, a bardzo je lubię.

      Usuń
  11. rzadko zaglądam do YR, a widzę że po niektóre produkty warto :) + zapraszam na konkurs :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że warto :) Choć jak można się domyślić - gorsze produkty też im się zdarzają.

      Usuń
  12. Mam cerę mieszaną, ale chętnie bym ja wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cera mieszana też potrzebuje nawilżenia, więc kto wie? :)

      Usuń
  13. ja musze bardzo uważać z takimi kosmetykami, aby mnie nie zapchały i nie kolidowały z lekami, a to nie lada wyzwanie..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. W miarę możliwości staram się odwiedzać Wasze blogi :)