Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 24 kwietnia 2018

Spring Vibes, czyli kwietniowe spotkanie z Chillboxem :)

Kwiecień powoli już się kończy, pudełko dostałam tak naprawdę już dość dawno, ale ostatnio mam straszne problemy z organizacją swojego czasu :P Już nawet przestałam sobie obiecywać, że "od jutra się poprawię", bo wiem że chwilowo są na to marne szanse. Ale się staram! A w efekcie tych starań dzisiaj będziecie mogły zobaczyć zawartość kwietniowego Chillboxa (którą pewnie już widziałyście na innych blogach).


Ekipa Chillboxa zachęcała: "Kwiecień, czas odrodzenia, powrotu wiosny. Dlatego w naszej edycji kwietniowej znajdziecie mnóstwo zieleni, natury i roślinności! Tak! W tej edycji stawiamy na ZIELONO MI! Znajdziecie tu aloes, zieloną herbatę i sukulenty <3 No bo z czym bardziej może kojarzyć się początek wiosny?". W pudełkach znalazło się 5 kosmetyków, książka, przekąska i sukulent z doniczką.

MOKOSH - korygujący krem pod oczy zielona herbata
Średnia cena 75,00 zł / 15 ml
Info od Chill: Zawiera aktywny wyciąg z alg morskich, które zapobiegają się rozszerzaniu naczyń krwionośnych zlokalizowanych w okolicach oczu oraz kofeinę stymulującą mikrokrążenie w skórze. Z uwagi na wykorzystanie ekstraktu z zielonej herbaty o działaniu antyoksydacyjnym, opóźnia oznaki starzenia skóry powstające pod wpływem promieniowania UV. Bogaty w ekstrakt z zielonej herbaty i alg.


To w sumie był główny powód, dla którego zamówiłam pudełko. Miałam tylko jeden krem pod oczy i nic w zapasie, więc wiedziałam że i tak będę musiała coś kupić. Mokosh nie jest mi całkiem obce, miałam już kilka ich kosmetyków, liczę na to że krem pod oczy mnie nie zawiedzie. Wolę co prawda opakowania z pompką, albo nawet w tubce, ale jakoś przeżyję ten słoiczek :)

ORGANIQUE - maska algowa
Średnia cena 21,90 zł / 30 g
Info od Chill: Przed nałożeniem kremu koniecznie zafunduj sobie maseczkę z alg! Algi (glony pochodzenia morskiego) zawierają bogactwo substancji organicznych: protein, , polisacharydów, białek, mikroelementów i witamin (B, C, E i beta-karotenu). Oczyszczają cerę z toksyn, łagodzą podrażnienia, nawilżają, wygładzają i poprawiają koloryt skóry. Normalizują nadmierne wydzielanie sebum i nadają skórze matowe wykończenie.


Lubię maski algowe, ale nie lubię ich robić (jeszcze bardziej niż glinkowych). To opakowanie powinno wystarczyć na jakieś dwa razy (albo raz, ale taki porządny☺). Markę Organique też lubię, choć z uwagi na ceny ich kosmetyków miałam okazję korzystać chyba tylko tych z boxów.

NATURA ESTONICA - tonik do twarzy
Średnia cena 8,90 zł / 200 ml
Info od Chill: Jak roślinki to roślinki!W tym wypadku ekstrakt z mchu islandzkiego i lilii wodnej powodują, że matujący tonik do twarzy przywraca skórze naturalny koloryt, nawilża, napełnia energią, odświeża skórę. Tonik jest odświeżający, tak jak wiosenna pora!


Tonik akurat mi się nawet przyda, choć trochę się obawiam że przez swoje matujące właściwości może być nieco zbyt wysuszający dla mojej skóry. Ale chyba zaryzykuję. A jeśli chodzi o cenę - tu zupełne przeciwieństwo dwóch poprzednich kosmetyków. Ceny kosmetyków bliskowschodnich z całkiem fajnymi składami nie przestają mnie pozytywnie zaskakiwać.

ORGANIC SHOP - maska do włosów awokado i miód
Średnia cena 10,21 zł / 250 ml
Info od Chill: Mhmm awokado jest przepyszne w guacamole, ale czy wiesz że dla Twoich włosów też ma zbawienny efekt? Ekspresowa maska do włosów wyśmienicie regeneruje włosy od cebulek aż po same końca, wzmacnia strukturę włosów dodając im elastyczności i zdrowego wyglądu. Dla nas super!


Miałam już maskę figową tej marki, była całkiem przyjemna choć bez szału. Może ta spisze się nieco lepiej. W poprzedniej najbardziej przeszkadzało mi to, że nie ułatwiała rozczesywania włosów tak bardzo jak bym chciała :)

PILATEN - plasterek na nos
Średnia cena 1,99 zł / szt.
Info od Chill: Zawiera węgiel bambusowy, który posiada zdolność likwidowania zaskórników i niedoskonałości oraz wykazuje działanie zwężające pory i wygładzające. Plaster wzbogacony jest o ekstrakt z oczaru wirginijskiego, który działa antyseptycznie i przeciwzapalnie, a także reguluje wydzielanie sebum. 


Dość sceptycznie podchodzę do tych plasterków, używałam już kilku różnych. Ten wydał mi się jakiś przeterminowany albo źle przechowywany, był wyschnięty i dość sztywny. Ale nałożyłam zgodnie z instrukcją i... działa świetnie! Podobno w tym tygodniu w Lidlu można kupić kosmetyki Pilaten; widziałyście te plasterki?

CRISPY NATURAL - chrup truskawkę!
Średnia cena 2,99 zł / 10 g
Info od Chill: Pyszna, zdrowa przekąska. Wiosna to idealna pora, aby wrócić do pysznych truskawek. Najwyższej jakości, świeże polskie owoce zatrzymane w chrupiących i aromatycznych plasterkach <3


Moje opakowanie suszonych truskawek zabrałam do pracy, żeby dorzucić je do musli :) Ale jakoś ciągle o tym zapominam, więc leżą i nabierają mocy prawnej. Ale zjem na pewno!

KSIĄŻKA - "Vip Room" - Jens Lapidus
Średnia cena 39,90 zł / szt.
Info od Chill: Czy chęć zmiany na dobre wystarczy, żeby zerwać z dawnym, złym życiem? Wszystko dzieje się w krajobrazach Szwecji. Historię poznamy z dwóch perspektyw. Nie tylko poszukujących, ale także z perspektywy poszukiwanego.


Bardzo spodobał mi się zwyczaj wprowadzony przez ekipę Chillboxa - możliwość wyboru rodzaju książki. Ja zdecydowałam się na kryminał, dostępne były jeszcze przygodowa, obyczajowa i romans. Lubię kryminały, a skandynawskie klimaty potrafią być nieco mroczne i dość wciągające.

SUKULENT
Średnia cena 7,90 zł
Info od Chill: W tej edycji oddajemy pod Twoją opiekę wspaniałego sukulenta. Wiosna to idealna pora, alby zaopiekować się nowym przyjacielem! Sukulenty, zwane inaczej roślinami gruboszowatymi, przystosowały się do życia w warunkach ograniczonej dostępności wody. Pochodzą zazwyczaj z rejonów, gdzie rzadko pada deszcz, tak że ta roślinka nadaje się nawet dla największych zapominaczy podlewania kwiatków! Opiekuj się nim dobrze!
DONICZKA NA SUKULENTA
Średnia cena 3,99 zł
Info od Chill: Nie mogło być inaczej, razem z sukulentem dostarczamy Ci prostą osłonkę, w której sukulent będzie się ślicznie prezentował <3


Poznajcie Gustawa (zdrobniale Gucia) w jego nowym domku. Pomysł z sukulentem w pudełku wydał mi się ciekawy, ale też dość niebezpieczny, byłam prawie pewna że w transporcie kwiatek ulegnie uszkodzeniu. Na szczęście jak widać Gucio dotarł cały i zdrowy, pudełko w którym był zapakowany razem z doniczką okazało się dobrym zabezpieczeniem :) A teraz niech zdrowo rośnie :)


Dodatkowo w pudełku znalazła się oczywiście karta produktowa, a w jej towarzystwie kupon zniżkowy i próbka (chusteczka samoopalająca). To co się zmieniło, to podziękowanie za zakup boxa - jest odręcznie napisane, ale już w formie przedrukowanej, chyba dziewczyny cierpiały na bóle rąk po wypisaniu tych wszystkich kartek :)


Czy jestem zadowolona z kwietniowego pudełka? Tak! Nic się z niego nie zmarnuje, wszystko pójdzie w ruch (albo już poszło) w najbliższym czasie. Kiedy kupię kolejnego Chillboxa? Nie wiem :) Staram się śledzić na bieżąco ich podpowiedzi na facebooku i na tej podstawie decyduję się zakup bądź rezygnuję z niego. Maj odpuściłam, głównie ze względów finansowych, choć też zapowiada się całkiem fajnie.

A czy Wy zamawiacie jeszcze beautyboxy? Jaki jest Waszym zdaniem najlepszy?

14 komentarzy:

  1. Ja zamawiam tylko Chilla :D Twoj sukulent jest przepiękny! :D Ta edycja mnie również najbardziej zachęciła przez krem pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi bardziej podobały się te sukulenty z okrągłymi liśćmi. A krem okazuje się być naprawdę fajny!

      Usuń
  2. Pilaten to niestety chińska marka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, znam też argumenty przeciw ich stosowaniu. Jednakże mi nie wyrządziły krzywdy, poza tym zakładam że skoro jest dystrybutor na Polskę, to jednak te kosmetyki spełniają odpowiednie normy ;)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. O gustach się nie dyskutuje podobno ;) Mi przyda się wszystko, jedynie tonik ostatecznie poleciał w świat :)

      Usuń
  4. Podoba mi się zawartość, szczególnie kusi tonik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ostatecznie poleciał w świat. Miałam ostatnio trochę problemów z przesuszeniem skóry więc nie chciałam ryzykować.

      Usuń
  5. Zawartość bardzo fajna i ja bym wszystko wykorzystała, a pomysł z roślinką bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Już nie dowiem się jak działa, bo ostatecznie go oddałam :)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. W miarę możliwości staram się odwiedzać Wasze blogi :)