Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 22 grudnia 2015

Shinybox grudzień 2015

Świąteczne Shinyboxy po wielu przygodach w końcu trafiły w nasze ręce. Czy zawartość grudniowych pudełek osłodziła nam to dość długie oczekiwanie? Sprawdźcie same :)


Hasło przewodnie pudełka brzmi Where the magic happens: "Nareszcie nadszedł ten niezwykły czas, na który czekamy z utęsknieniem cały rok! Magia chwil spędzonych w gronie najbliższych, zapach świeżej choinki, korzennych pierników i cynamonu niebawem zagości w naszych domach. W tym magicznym miesiącu razem odkryjmy radość z dawania i otrzymywania prezentów – tych wyczekiwanych, najlepszych, przepełnionych miłością. Pierwszym z nich jest najnowsze pudełko ShinyBox. To porcja niezwykłych kosmetyków w czarodziejskiej, świątecznej oprawie. Dzięki niemu oddasz się odrobinie relaksu i odprężenia oraz sprawisz wyjątkową przyjemność swoim najbliższym… bowiem grudniowe pudełko ShinyBox to idealny pomysł na prezent!"


Szata graficzna bardzo świąteczna, taka sama jak przed rokiem (i przed dwoma ☺). W moim pudełku znalazłam siedem kosmetyków (w tym sześć pełnowymiarowych) i zestaw próbek. Jeden z pełnowymiarowych kosmetyków to prezent za przynależność do klubu VIP, więc nie we wszystkich pudełkach się znalazł. A jak to wszystko wygląda z bliska?

MOKOSH - olejek do ciała Pomarańcza z Cynamonem
Średnia cena 65,00 zł / 100 ml - dostałyśmy produkt pełnowymiarowy
Info od Shiny: Olejek z limitowanej edycji wyprodukowany przez markę MOKOSH na specjalne zamówienie ShinyBox. Kompozycja zapachowa pomarańczy z cynamonem zapewni Ci fantastyczne doznania i zapewni głęboki relaks w długie zimowe wieczory.


Ten produkt był akurat znany od początku. Wiem że wiele dziewczyn jest z niego bardzo zadowolona, ale ja jakoś ciągle nie potrafię się zaprzyjaźnić z olejkami. Ten pachnie przepięknie, cynamonu w zasadzie nie wyczuwam, pachnie pomarańczowo, ale są też wyczuwalne lekko korzenne nuty.

VIANEK - krem pod oczy
Średnia cena 25,00 zł / 15 ml - w pudełku również znalazł się pełnowymiarowy kosmetyk
Info od Shiny: Lekki krem o nietłustej konsystencji, nawilża i uelastycznia delikatną skórę wokół oczu. Połączenie właściwości ekstraktu z lnu oraz oleju z kiełków pszenicy gwarantuje wygładzenie, ukojenie i poprawę kolorytu skóry. Kosmetyk idealny do stosowania na dzień, pod makijaż, a także na noc, w formie maseczki.


Poważnie? Krem pod oczy? Krem z Syis (z krótkim terminem ważności) był we wrześniu i jeszcze go nie zużyłam. W październiku był roll-on z Delii, który ciągle czeka na swoją kolej. W listopadzie Shiny nas oszczędziło po to, żeby w grudniu dać kolejny krem pod oczy? Żeby nie było wątpliwości - bardzo cieszę się z marki (to nowe dziecko Sylveco, kosmetyki wejdą do sprzedaży w styczniu), ale dlaczego nie dali nam innego kosmetyku? Krem pod oczy z Sylveco należy do moich ulubionych, przypuszczam że z tym również się polubię, ale z kremami pod oczy niedługo otworzę sklep!

BODY BOOM - peeling kawowy "Cynamon"
Średnia cena 65,00 zł / 200 g - w pudełku znalazła się miniatura o pojemności 50 g (16,25 zł)
Info od Shiny: Peeling z limitowanej edycji, dostępny tylko w ShinyBox. Stworzony z wysokiej jakości kawy i wielu naturalnych składników. Cynamon zawarty w tym produkcie poprawia mikrokrążenie i wygładza skórę, ma również działanie rozgrzewające, a przez to antycellulitowe.


Obecność tego produktu również była znana wcześniej. Marka do tej pory mi nieznana, peelingi lubię i używam węc i ten wypróbuję z chęcią :). Miniatura niewielka, ale na kilka użyć wystarczy.

OILLAN - ochronny krem wzmacniający naczynka
Średnia cena 22,00 zł / 50 ml - dostałyśmy produkt pełnowymiarowy
Info od Shiny: Krem skutecznie wzmacnia naczynka oraz chroni nadwrażliwą skórę skłonną do zaczerwienień. Produkt hipoalergiczny, przywraca fizjologiczną równowagę skóry, wspomaga naturalne mechanizmy ochronne skóry.


Nie mam cery naczynkowej, ale z drugiej strony nie sądzę żeby używanie tego kremu mogło mi zaszkodzić. Nie wiem jednak czy krem zostanie u mnie czy powędruje do kogoś, bo produktów twarzowych mam wystarczająco dużo :)

NEAUTY MINERALS - cień mineralny
Średnia cena 14,90 zł / 1 g - do pudełka trafił pełnowymiarowy produkt
Info od Shiny: Mineralne cienie do powiek to naturalne kosmetyki do makijażu, zawierają czyste pigmenty mineralne, są niezwykle wydajne i bardzo trwałe. Cienie mogą być stosowane zarówno na mokro jak i na sucho. 


Wolę cienie prasowane, ale i te sypkie używam. Trafił mi się (jak sama nazwa "Like a Raven" wskazuje) kolor czarny. Po prostu czarny. Nie wiem czy nie będę sobie robić nim krzywdy, choć spróbuję go wykorzystać do smokey eye. Wiem że były też inne kolory, np. dość neutralny brąz, z którego byłabym bardziej zadowolona.

SIGNAL - pasta do zębów
Średnia cena 10,00 zł / 75 ml - gratis, produkt pełnowymiarowy
Info od Shiny: Najbardziej zaawansowana pasta do zębów, aby zapewnić Twojej rodzinie jeszcze lepszą i kompletną ochronę jamy ustnej. Pasta zawiera mikrogranulki do skutecznego czyszczenia przestrzeni międzyzębowych oraz cynk, który zapewnia ochronę przed bakteriami i płytką nazębną.


Pasta. Do zębów. Rok temu też była. Zużyję, owszem, ale i tak uważam że to nie jest najszczęśliwszy produkt do beautyboxa - nawet jako gratis.

BIOLIQ - zestaw próbek
gratis
Info od Shiny: Bioliq to innowacyjna marka dermokosmetyków przeznaczona do codziennej pielęgnacji, koncentrująca się na zaspokajaniu indywidualnych potrzeb skóry kobiet w każdym wieku. Wyjątkowa receptura marki Bioliq opiera się na naturalnych substancjach czynnych, otrzymywanych w wyniku ekstrakcji pozwalającej na skuteczne zachowanie ich unikanych właściwości.


Próbki jak próbki, część dla mojego typu skóry, część nie. Generalnie Bioliq lubię i z tych próbek jestem nawet zadowolona.

PERFECT-SKIM - błyszczyk do ust Lip Gloss
Średnia cena 40,00 zł / 18 ml - kosmetyk w pudełku jest pełnowymiarowy
Info od Shiny: Praktyczny i oryginalny produkt do codziennej pielęgnacji ust. Błyszczyk naturalnie nawilża i pozostawia swój kolor nawet do 8 godzin! Błyszczyk nawilża i pielęgnuje usta, sprawia, że stają się miękkie i gładkie. Błyszczyk nie zawiera parabenów i sztucznych barwników.


To właśnie produkt dla klientek VIP. Błyszczyk, który zmienia kolor naskórka pod wpływem temperatury. Jeśli uważacie, że Wasze sutki są zbyt blade to ten błyszczyk również jest dla Was! Nie, nie żartuję, taką informację zawarł producent na opakowaniu: "Zastosowanie: usta, okolice gruczołu sutkowego, inne partie wymagające podkreślenia koloru". Zaskakujące zastosowanie, no ale cóż. Błyszczyk rzeczywiście zmienia kolor naskórka (sprawdzałam tylko na ustach), mi trafił się odcień Jasmine, nie wiem czy były też inne. Ten jest delikatny, sprawdzi się na co dzień, choć trochę przeszkadza mi mocno błyszczące wykończenie. Za to nie jest zbyt klejący :)

I tym pudełkiem zakończyłam swoją dwuletnią przygodę z Shinybox. Zrobiłam to w sumie z ulgą i trochę żałuję że nie zrobiłam tego szybciej. Pudełko grudniowe niby nie jest złe, produkty niby mi się podobają, ale prawie do każdego mam jakieś zastrzeżenia. Na pewno plus za to, że pojawiło się kilka nowych marek. Mam ciągle na swoim koncie Shinystars, które wymienię być może w przyszłości na jakieś pojedyncze pudełko, ale ostatnio żadne nie zachwyciło mnie na tyle żeby to zrobić. W grudniowym też mi jakoś zabrakło efektu wow.


A Wy zamawiacie jeszcze Shinyboxy? Spodobała się Wam ta świąteczna edycja?

*****************************************************
W końcu się zmobilizowałam i mam Instagram ☺Zostawcie w komentarzu namiary na siebie; mnie znajdziecie jako kosmetyczne_raczkowanie

28 komentarzy:

  1. Dla mnie słabe. Dawno nie było takiego, które skusiłoby mnie do zakupu.
    No i ten błyszczyk na suta heh;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastosowanie błyszczyku przedziwne :) Mnie też od dłuższego czasu żadne nie zachwyciło na tyle, żeby wymienić Shinystars.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja częściowo też, ale po tym pudełku chyba spodziewałam się więcej :)

      Usuń
  3. Mnie sie podobało. I udało mi się nie wkręcić w awanturę na fb. Pudełko przyjemne. Kremy pod oczy lubie i zużywam hurtowo:) Olejek fajny. Peeling ciekawy. Sprawę blyszczykowania sutków muszę przemyśleć. Zwłaszcza ze na błyszczyku stoi- krem pochodzenia Chiny. Sie boje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemyśl to błyszczykowanie, chińskie znaczki dla mnie niezrozumiałe tak jak i stosowanie błyszczyku na sutki :)
      Ja kremy pod oczy używam i zużywam, ale nie w takiej ilości ja nam daje Shiny!

      Usuń
    2. My chyba zwyczajnie czegoś nie rozumiemy... Może pobłyszczykujmy te sutki i zobaczymy:))))

      Usuń
    3. Chyba trzeba będzie :)

      Usuń
  4. Sutki? Na usta tez się mówi sutki? oO
    Oczywiście doczytałam i słowa producenta... Po co maziać sobie sutki? oO
    Box nie jest zły i chętnie bym go zamówiła, ale... kremów mam mnóóóóstwo. I chyba kolejnych nie potrzebuję.

    Odpowiedziałam u mnie na Twój komentarz, zobacz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błyszczyk jest dla mnie naprawdę zagadką :)
      Kremów u mnie też sporo, dlatego moja przygoda pudełkowa się kończy - będę kupować pewnie co nieco od czasu do czasu, ale tylko po ujawnieniu zawartości.

      Usuń
  5. Sutki też chcą mieć ładny kolor :D Moje zdanie znasz, też anulowałam subskrypcję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie niezależnie od zawartości i tak bym anulowała :)

      Usuń
  6. Jeśli o mnie chodzi to pudełko grudniowe byłoby kompletnie nietrafione i tym bardziej cieszę się, że już dawno zrezygnowałam z ShinyBox.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja żałuję że nie zrezygnowałam wtedy co Ty, bo chodziło mi to po głowie. Nic to, będę teraz podglądać zawartość na innych blogach :)

      Usuń
  7. Ten błyszczyk to dość ciekawa sprawa :D Ogólnie pudełko jest dla mnie ok, ale szału nie ma

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem zadowolona i nie. Tego błyszczyki to się trochę he boję bo mam kolor red.... podkreślę sobie inną partię ciała jak coś haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jest naprawdę mocno czerwony? Na ustach, o sutki nie śmiem pytać :)

      Usuń
  9. jak już otworzysz sklep z kremami pod oczy, to się odezwij, bo u mnie ich zawsze jak na lekarstwo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym wiedziała to bym Ci jakiś wrzuciła do boxa mikołajkowego!

      Usuń
  10. Bardzo podoba mi się zawartość :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi się zawartość nawet podoba ale też nie było efektu "WOW" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak patrzę na tą zawartość to myślę "Gdzie podziała się magia?" :)

      Usuń
  12. Magia faktycznie zwiała, chyba że to ten błyszczyk ;) ;)...

    OdpowiedzUsuń
  13. Też mam pudełko i zdecydowanie mi czegoś w nim brakuje.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. W miarę możliwości staram się odwiedzać Wasze blogi :)