Jeśli chodzi o mój odwyk od pudełek kosmetycznych to w czerwcu poległam na całej linii... Widziałyście już zestaw Inspired by U.R.O.K. oraz czerwcowego Chillboxa. Wczoraj dotarło do mnie kolejne pudełko - Joybox.
Szata graficzna po raz kolejny jest bardzo udana, pod tym względem Joy z reguły spisuje się świetnie. A jeśli chodzi o zawartość, to w tej edycji ekipa Joyboxa postawiła głównie na kosmetyki naturalne.
W moim pudełku znalazło się sześć pełnowymiarowych kosmetyków, jedna miniatura i jeden kosmetyczny gadżet. Po raz kolejny część produktów znalazła się w tzw. podstawie boxa (6 szt.), a dwa kolejne wybierałyśmy sobie same.
Średnia cena 19,99 zł / 75 ml - produkt pełnowymiarowy
Info od Joy: Odżywcza maseczka-peeeling do twarzy z mielonym lnem to wyjątkowe
połączenie delikatnego peelingu w postaci drobno zmielonego siemienia
lnianego i maseczki. Dzięki niezwykle delikatnej formule może być
stosowana w przypadku każdego rodzaju cery, nawet bardzo cienkiej i
wrażliwej. Bogactwo składników odżywczych (olej sojowy, olej z pestek
moreli, olej rokitnikowy, masło kakaowe, masło shea, masło avocado) oraz
miód wspaniale odżywiają, wygładzają, nawilżają i uelastyczniają skórę.
Po zastosowaniu pozostawia skórę aksamitnie gładką, promienną i pełną
blasku.
Nie ukrywam - Vianek był jednym z powodów, dla których zamówiłam to pudełko. Z tego produktu cieszę się tym bardziej, że mojego peelingu do twarzy z Sylveco zostało już tylko na jedno użycie, a o dziwo nie mam nic w zapasie :) Mam nadzieję, że ten spisze się równie dobrze.
SYLVECO - hibiskusowy tonik do twarzy
Średnia cena 17,65 zł / 150 ml - produkt pełnowymiarowy
Info od Joy: Hypoalergiczny, delikatny tonik do twarzy, z ekstraktami hibiskusa i
aloesu o działaniu ochronnym, rewitalizującym i wzmacniającym,
przeznaczony do każdego rodzaju cery. Dzięki dużej zawartości składników
nawilżających, skutecznie zabezpiecza skórę przed utratą wilgoci,
zapewniając jej odpowiedni poziom nawodnienia. Tonik o lekkiej żelowej
formule odświeża i zmiękcza, łagodzi podrażnienia. Uzupełnia demakijaż,
może być stosowany wielokrotnie w ciągu dnia na twarz, szyję i dekolt.
Pozostawia skórę wyraźnie czystą i promienną, przygotowując ją do
dalszych etapów pielęgnacji. Przebadany dermatologicznie.
Ten kosmetyk już znam - stoi u mnie w łazience i bardzo się z nim polubiłam :) Ma żelową konsystencję, pozostawia skórę świeżą i nawilżoną. Cieszę się, że jak skończę swój, to następny będzie już czekał na użycie.
BIOLAVEN - krem do twarzy na dzień
Średnia cena 24,90 zł / 50 ml - produkt pełnowymiarowy
Info od Joy: Nawilżająco-ochronny krem do twarzy na dzień, przeznaczony do codziennej
pielęgnacji cery wymagającej. Zawiera odżywczy olej z pestek winogron i
witaminę E, które chronią przed wysuszeniem i działaniem szkodliwych
czynników, przywracając skórze miękkość i elastyczność. Krem może być
stosowany pod makijaż oraz na okolice przemęczonych oczu, doskonale się
rozprowadza i wchłania. Naturalny olejek eteryczny z lawendy, symbol
Prowansji, koi i odświeża skórę, pozostawiając ją gładką, nawilżoną i
zrelaksowaną.
Tu mam trochę mieszane uczucia - boję się zapachu. Żel do mycia twarzy tej marki polubiłam bardzo, pachniał winogronowo, lawenda była prawie niewyczuwalna. Za to płyn micelarny pachniał zdecydowanie bardzo lawendowo, nie wyczuwałam winogron. Miałyście ten krem? Która nuta w nim przeważa?
BE ORGANIC - mleczko do demakijażu
Średnia cena 44,00 zł / 200 ml - produkt pełnowymiarowy
Info od Joy: Be organic Mleczko do demakijażu JAGODY GOJI & ACAI delikatnie
oczyszcza i łagodzi podrażnienia. Dzięki naturalnym właściwościom owoców
goji i acai aktywnie przeciwdziała szkodliwemu działaniu wolnych
rodników
i dodaje energii, pozostawiając skórę gładką, doskonale nawilżoną i
pełną naturalnego blasku. Skutecznie zmywa wodoodporny makijaż, nie
podrażnia i nie szczypie w oczy.
Marka jest dla mnie nowością. Znam oczywiście nazwę, przewinęła mi się kilka razy na blogach, ale do tej pory nie miałam okazji używać żadnego z ich kosmetyków. Nie przepadam za mleczkami do demakijażu, jakoś zawsze szczypią mnie w oczy. To mleczko będzie miało okazję zmienić moje zdanie w tej kwestii :)
YASUMI - gąbka do mycia i masażu
Średnia cena 19,90 zł / szt.
Info od Joy: W 100% naturalna gąbka do oczyszczania i masażu wykonana z korzenia
azjatyckiego drzewa o nazwie konjac. Gąbka posiada bardzo delikatną
strukturę, dzięki czemu może być stosowana przy każdym rodzaju skóry, w
tym przy skórach alergicznych i bardzo wrażliwych, skłonnych do
podrażnień. Zalecana również do mycia noworodków i dzieci.
Gąbka dostępna w 4 wariantach dobieranych losowo.
W moim pudełku znalazła się wersja Pearl - wzbogacona w masę perłową dla skóry wrażliwej, dojrzałej z widocznymi oznakami starzenia się. W tej chwili używam wersji Pure, którą znalazłam chyba w Shinyboxie i jestem z niej bardzo zadowolona. Świetnie doczyszcza, a to cenię sobie głównie jak używam azjatyckich BB - zwykłe micele nie do końca sobie z nimi radzą. Szczerze mówiąc to nie wiem czy te wersje oprócz opisu będą się czymś różnić w działaniu, ale cieszę się że w zanadrzu będę miała kolejną gąbeczkę.
OILLAN - bioaktywny balsam kojąco-ochronny
Średnia cena 22,00 zł / 200 ml - produkt pełnowymiarowy
Info od Joy: Balsam przynosi natychmiastową ulgę suchej, odwodnionej, podrażnionej
i/lub atopowej skórze ciała, której towarzyszy subiektywne odczucie
ściągnięcia, swędzenia i suchości. Bogata receptura – kompozycja 5
cennych olejów roślinnych sprawia, że balsam długotrwale nawilża,
zmiękcza, wygładza skórę oraz odbudowuje naturalną jej barierę obronną.
Redukuje podrażnienia, szorstkość i zaczerwienienia. Pozostawia skórę
miękką, elastyczną i gładką.
No i to jest chyba jedyny produkt, który u mnie nie zostanie. Wszelkie smarowidła do ciała schodzą u mnie bardzo wolno, zresztą mam ich jeszcze trochę, więc szkoda żeby ten balsam się zmarnował. Na pewno znajdę kogoś kto się z niego ucieszy bardziej niż ja :)
A teraz kategorie do wyboru:
VIANEK - ujędrniająco-wygładzający peeling do ciała
Średnia cena 27,99 zł / 150 ml - w pudełku znalazł się produkt pełnowymiarowy
Info od Joy: Ujędrniająco-wygładzający peeling do ciała z drobno zmielonymi pestkami
malin oraz cukrem, złuszcza martwy naskórek, wygładza skórę i dogłębnie
ją nawilża. Olejek cynamonowy, dzięki swoim właściwościom ujędrnia i
zapobiega powstawaniu cellulitu. Aromatyczny zapach zaś sprawia, że
masaż skóry będzie przyjemnością, a efekty widoczne już po pierwszym
użyciu.
W tej kategorii do wyboru jeszcze były:
♦ Avebio - naturalny olej z marakui (średnia cena 39,90 zł / 50 ml; produkt pełnowymiarowy)
♦ Hagi Cosmetics - puder do kąpieli z nagietkiem (średnia cena 20,00 zł / 200 g; produkt pełnowymiarowy)
Ja nie mam wanny, a z olejami ciągle nie potrafię się zaprzyjaźnić, więc dla mnie wybór był prosty. Inna kwestia, że peeling Vianek i tak mnie kusił, więc pewnie prędzej czy później i tak bym go kupiła. Oprócz porządnego zdzierania liczę tu na świetny zapach - maliny i cynamon zapowiadają się nieźle.
ARKANA - delikatny proszek zmywający
Średnia cena 65,00 zł / 50 g - w pudełku miniatura o pojemności 10g (~ 13,00 zł)
Info od Joy: Wyjątkowo delikatny proszek do oczyszczania skóry wrażliwej, delikatnej
oraz podrażnionej po peelingach chemicznych lub nadmiernym opalaniu.
Biozgodna, naturalna i hypoalergiczna formuła zawiera pochodną
aminokwasu, proszek z aloesu, allantoinę, naturalne cukry o działaniu
łagodzącym, nawilżającym i zmiękczającym. Kwas salicylowy oczyszcza pory
i usuwa zrogowaciały naskórek, a ekstrakt z cytryny działa
antyoksydacyjnie i rozjaśniająco. Kosmetyk pozostawia skórę gładką i
miękką.
W tej kategorii można było jeszcze wybrać:
♦ CD - nawilżający żel pod prysznic (średnia cena 11,00 zł / 250 ml; produkt pełnowymiarowy)
♦ Zapach ciszy - kojące mydło migdałowe (średnia cena 8,00 zł / 70 g; produkt pełnowymiarowy)
♦ Yankee Candle - świeca zapachowa (średnia cena 11,00 zł / szt.; produkt pełnowymiarowy)
Ten żel pod prysznic mnie jakoś nie pociągał, za mydłami w kostkach nie przepadam, więc wahałam się między proszkiem a świeczką. Zdecydowałam się na proszek Arkany, okazało się że jest go w słoiczku strasznie mało. Joybox na swoim fanpage zapewnił, że pomyłka nie nastąpiła z ich winy, czekają aż Arkana dośle im produkty o odpowiedniej pojemności i wtedy je nam doślą. W sumie to nie wiem czy wybór tego produktu to była najlepsza opcja; już po fakcie doczytałam że zawiera kwas salicylowy, który już kiedyś strasznie wysuszył mi skórę twarzy - był zawarty w bardzo podobnym proszku Yasumi. Na pewno nie będę używała go codziennie :)
A tak prezentuje się cała zawartość naturalnego Joyboxa:
Ja jestem z niego bardzo zadowolona, zwłaszcza że całość kosztowała mnie zaledwie 59 zł. Zużyję prawie wszystkie kosmetyki, jedynie balsam powędruje w świat. Kosmetyki Vianek chciałam wypróbować i pewnie w końcu bym je sama kupiła, do tego znane i lubiane Sylveco i Yasumi. Do wypróbowania dochodzi jeszcze Be Organic i Biolven, oraz Arkana. Fajnie, że Joybox postawiło na naturalne kosmetyki, dodatkowo chyba przez to że ujawniają zawartość przed sprzedażą to łatwiej jest się na nie zdecydować i być w pełni zadowolonym :)
A Wy kupiłyście to pudełko? Co ucieszyłoby Was najbardziej?
Trzecie pudełko w tym miesiącu? Zaszalałaś :) Zastanawiał się nad zakupem tego boxa ale ostatecznie odpuściłam ;)
OdpowiedzUsuńMnie głównie ten Vianek skusił... A zapasy rosną :P
Usuń:) Też zastanawiałam się nad proszkiem z Arkany, mam nadzieję, że Cię nie wysuszy i będzie dobrze służył. Pudełko mi się podoba. Otworzyłam dziś peeling z Vianka i jest moc :)
OdpowiedzUsuńOooo, to się cieszę :) U mnie jeszcze chwilę poczeka, bo na razie zaczęłam peeling z Chillboxa :)
UsuńBardzo udane pudełeczko ;) Vianek i Sylveco to produkty, które najbardziej mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńSylveco już znam, a Vianek bardzo mnie kusił :)
UsuńZawartość całkiem ok, choć i tak się nie skusiłam ;))
OdpowiedzUsuńJa wahałam się prawie do ostatniej chwili :)
UsuńNiby fajnie, ale jakoś bez szału
OdpowiedzUsuńMi się podoba, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę :)
UsuńJa zapewne bym była z niego bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńA co Cię powstrzymało przed zakupem? :)
UsuńO ten peeling mam ;D
OdpowiedzUsuńI jak się spisuje?
UsuńBardzo fajne to pudełko. A już straciłam nadzieję na boxy, bo ostatnio oglądałam same słabe z lakierami i cieniami o dziwnych kolorach. Jak najbardziej na plus :)
OdpowiedzUsuńPostarali się w tym miesiącu :) Zresztą poprzednie też było całkiem niezłe :)
Usuńzawartość jest mega super;)!!
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę i nie żałuję, że się skusiłam :)
Usuńja tym razem odpuściłam, choć obecność tylu naturalnych kosmetyków bardzo mnie kusiła :) tonik mam w zapasie, peelingów sporo w kolejce, balsam nie dla mojej skóry, gąbkę mam z ShinyBoxa a krem z próbek jakoś mnie nie zainteresował
OdpowiedzUsuńz podstawy zatem tylko mleczko byłoby dla mnie nowością, choć zrezygnowałam z tego typu produktów na rzecz płynów micelarnych
no i te 2 kategorie do wyboru były fajne, ale ostatecznie wyszło jak wyszło ;) mam nadzieję, że Tobie dobrze posłużą te produkty :)
Gratuluję silnej woli :) Moja zostawiła mnie na pastwę losu i widać efekty :)
UsuńŚwietne pudełeczko, bardzo kusząca zawartość :)
OdpowiedzUsuńA Ty się zdecydowałaś kupić?
UsuńPrzyjemna zawartość :)
OdpowiedzUsuńmega zawartość!
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńCo za zawartość! Ja niestety przegapiłam premierę a teraz już zostały średnie do wyboru. Chciałam najbardziej mleczko be organic wypróbować, bo mam ich peeling do twarzy i się zakochałam. Daj znać, jak się spisze :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale warto śledzić facebooka - po kilku dniach wracają do sprzedaży nieopłacone pudełka. A o mleczku postaram się coś napisać :)
UsuńBardzo fajne, chciałam zanmówić ale nie mam peelingu vianek już ;(
OdpowiedzUsuńZaczekaj, może się jeszcze pojawi :)
UsuńUdana edycja:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak!
Usuńmega mi się podoba to pidełk o;)
OdpowiedzUsuńMi też, właśnie dlatego zamówiłam :)
UsuńZdecydowanie lepsze niż czerwcowy Shinybox :|
OdpowiedzUsuńHaha! Nawet nie ma co dyskutować :)
Usuń