Urlop, urlop i po urlopie... :( Wpadłam już w wir pracy, muszę jeszcze trochę nadrobić zaległości na Waszych blogach. A tymczasem na zakończenie burzowego miesiąca przychodzę do Was z postem z moimi majowymi zakupami.
Majowa promocja w Rossmannie zdecydowanie nie sprzyjała minimalizmowi zakupowemu :) Ale z drugiej strony obyło się u mnie bez jakichś większych nieprzemyślanych i niepotrzebnych zakupów. Oprócz promocji -49% musiałam kupić jeszcze kilka rzeczy i tak jakoś się trochę nazbierało.
Podczas rossmannowskiej promocji nie skorzystałam z pierwszej ("twarzowej") części, za to zrobiłam zakupy w drugim i trzecim tygodniu.
Paletka Neutral od Wibo była chyba jednym z najbardziej rozchwytywanych kosmetyków podczas tej promocji :) Ja między innymi przez to zdecydowałam się na zamówienie internetowe, poza tym w moich Rossmannach nie ma wszystkich szaf. Ta paletka kusiła mnie już od jakiegoś czasu, ale szkoda mi było zapłacić za nią cenę regularną, bo podobne odcienie już mam. Za to cena promocyjna była kusząca i mogę się nią już cieszyć. Kredka do oczy Manhattan w odcieniu Moccacino wylądowała w moim wirtualnym koszyku, bo ostatnimi czasy coraz częściej używam kredek :) Mój poprzedni piękny czekoladowy brąz z Sumity się skończył, więc potrzebowałam zamiennika. Eyeliner Celebrities z Eveline jest mi znany, byłam z niego bardzo zadowolona. Jako że mój obecny eyeliner z Wibo się kończy to postanowiłam skorzystać z okazji. Szminki Bourjois z serii Rouge Edition Velvet bardzo polubiłam. Posiadam dwa dość odważne kolory (02 i 05), więc tym razem zdecydowałam się na coś delikatniejszego i wybrałam odcień 07 - Nude-ist. Trafiłam bardzo dobrze, choć przydałby mi się się jeszcze jeden kolor - odrobinę ciemniejszy ale nadal dzienny. Jakieś propozycje? ☺ Cztery lakiery Miss Sporty kupiłam z myślą o stemplach, bo nadal noszę hybrydy. Wyczytałam, że w tej roli spisują się całkiem nieźle, więc postanowiłam kupić kilka wiosennych kolorów.
Później dotarło do mnie niewielkie zamówienie z Avonu.
Woda perfumowana Femme urzekła mnie swoim zapachem z kartki katalogu :) W rzeczywistości zapach jest oczywiście nieco inny, ale podoba mi się. Jest świeży, delikatny, idealny na wiosenno-letnie dni.
Później była jeszcze wyprawa do Hebe...
Kupiłam kolejny suchy szampon Batiste i zdecydowałam się na kolejną wersję do wypróbowania - Cherry. Jestem pewna, że działaniem nie będzie odbiegał od pozostałych, które miałam :) Jako że robi się coraz cieplej, to mój obecny antyperspirant z Oriflame nie daje sobie rady, więc postanowiłam sięgnąć po kulkę Rexony. Do tej pory z antyperspisantów tej marki byłam zadowolona, więc pewnie i ten się spisze.
... i znów do Rossmanna :)
Moje mydło w płynie już się kończy, a nie chcę zostać bez niczego :) Zdecydowałam się na rabarbarowe mydło w płynie z Isany. Miałam już mydło tej marki i byłam z niego zadowolona (głównie z zapachu), ale nie radziło sobie z myciem pędzli, więc stawiam że to również sobie nie poradzi. Dlatego specjalnie do pędzli kupiłam sobie mydło Biały Jeleń (poprzednie które miałam spisało się w tej roli świetnie).
Trochę tego jest, choć bywało gorzej :) Nie zbankrutowałam na szczęście, a jedyną zachcianką w sumie była paletka Wibo, cała reszta to zaplanowane zakupy.
A czy Wy bardzo poszalałyście w maju z zakupami? Pochwalcie się co Wam przybyło nowego :)