Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 31 grudnia 2016

Denko grudniowe

Moje denka zazwyczaj ukazywały się na początku kolejnego miesiąca, ale tym razem postanowiłam pozbyć się pustaków wraz z końcem roku :) Wiecie, tak żeby nie zabierać śmieci do nowego roku :P Grudniowe denko jest wyjątkowo małe, więc nie zabiorę Wam za dużo czasu.

czwartek, 29 grudnia 2016

Grudniowe nowości - zakupy, paczki, prezenty :)

Kończy się kolejny miesiąc. Mało tego! Kończy się kolejny rok! Ja póki co zmagam się z przeziębieniem, ale mam nadzieję, że Nowy Rok powitam już w pełni sił :) Tymczasem przychodzę do Was z workiem nowości. Jest trochę moich zakupów, ale są też prezenty na Mikołajki i te od Dzieciątka (a kto do Was przychodzi w Wigilię?). 

piątek, 23 grudnia 2016

Mikołajkowe niespodziewanki :) I to aż dwie!

W tym roku po raz kolejny postanowiłam wziąć udział w mikołajkowej akcji blogerskiej, znowu u Terii :) Lubię bardzo te blogowe wymiany, to podekscytowanie przy rozpakowywaniu, gonitwę myśli "Co moja para przygotowała SPECJALNIE DLA MNIE?". To wielka zaleta tych paczek i największa różnica w porównaniu do tradycyjnych beautyboxów. Te drugie są przygotowywane masowo, a te pierwsze (przynajmniej z założenia ☺) są robione z myślą o nas. Po to sporządzamy ankiety, piszemy o swoich preferencjach i kosmetycznych awersjach, żeby ta paczka jak najbardziej trafiła w nasz gust.

niedziela, 18 grudnia 2016

Joybox grudzień 2016

W sumie to nie planowałam w grudniu żadnego boxa, zamierzałam walczyć z zapasami, a jak pewnie wiecie kupno pudełek na pewno w tym nie pomaga :) No ale Joybox jednak mnie skusił. Myślę, że jest to jedno z lepszych pudełek na rynku beautyboxów i nie chodzi mi tu o tą konkretną zawartość (bo bywały lepsze), ale o ogólne wrażenie. Przede wszystkim wiemy co kupujemy - zawartość ujawniona jest wcześniej, więc jeśli uznamy że nam nie odpowiada to po prostu odpuszczamy sobie kupno. Cena - 49 lub 59 zł w zależności od edycji nie zdrenuje zbytnio naszego portfela. Zawartość? Tak, często są to kosmetyki dość łatwo dostępne (ale nie tylko), za to przebitka cenowa bardzo często wychodzi zdecydowanie na duuuuży plus. Czym skusił mnie grudniowy Joybox?

niedziela, 11 grudnia 2016

Denko listopadowe

Powoli zbliża się połowa grudnia, a ja jeszcze nie rozliczyłam się z listopadowymi pustakami. Na swoje usprawiedliwienie mam głównie brak światła do zrobienia zdjęć i paskudne choróbsko, które męczy mnie od kilku dni :( Ale do rzeczy, nie zamierzam przeciągać, rozliczam się i zmykam znów do wyrka :)

środa, 30 listopada 2016

Listopadowe nowości - prezenty, promocje (co by tu jeszcze...?)

Durna ja! Jak mam zmniejszać kosmetyczne zapasy skoro przy promocjach moja asertywność idzie na wagary? Trochę mi się tego wszystkiego nazbierało w listopadzie, ehhh. W grudniu niby nic nie planuję kupować kosmetycznego, ale same wiecie jak to jest :P

niedziela, 27 listopada 2016

Liferia październik 2016

Boxy kosmetyczne (i nie tylko) powstają jak grzyby po deszczu, inne znikają zanim zdążymy je zamówić :) Jak będzie z nowym pudełkiem Liferia? Czas pokaże :) Liferia na polskim rynku boxowym jest nowością, jednakże ma już dość ugruntowaną pozycję na rynku ukraińskim. Czy wpisze się w gusta polskich boxomaniaczek? Myślę, że ma szansę. Zgodnie z deklaracją w każdym pudełku znajdzie się 5-6 produktów premium z całego świata. Będzie duży wybór produktów: kosmetyki do makijażu, pielęgnacji twarzy, ciała, włosów i paznokci oraz perfumy. Pojemności kosmetyków mają nam wystarczyć na co najmniej 2-3 tygodnie stosowania. Jaka jest cena takiego pudełka? 59 zł (w tym darmowa wysyłka). Niedawno wyszło drugie pudełko, a ja pokażę Wam zawartość pierwszego boxa.

niedziela, 20 listopada 2016

VIANEK - maska to czy peeling?

Ostatnio sobie trochę ponarzekałam (ale z Waszych komentarzy wywnioskowałam, ze nie jestem w mojej opinii odosobniona). Dzisiaj będzie już zdecydowanie przyjemniej, chciałam Wam napisać kilka słów o kosmetyku, który znalazłam w jednym z Joyboxów i którego dno zobaczyłam w zeszłym miesiącu :) Mowa o peelingu masce z mielonym lnem marki Vianek.

piątek, 18 listopada 2016

ESTETICA - czyste piękno masek kolagenowych?

Wiem, mam dwie zaległe recenzje produktów, które wylądowały w ostatnim denku. Chcę Wam napisać o peelingu masce z Vianka i kremie pod oczy z Oeparol. Ale dzisiaj... dzisiaj źle się czuję. Źle się czuję i chcę trochę ponarzekać. I pomarudzić. Domyślacie się już, że to nie będzie pochlebna recenzja? Nie będzie :P

wtorek, 8 listopada 2016

Podwójnie urodzinowe wyniki #2

Obiecałam, że dzisiaj pojawią się wyniki? Obiecałam. Czy słowa dotrzymam? Dotrzymam :) Wiem, że na to czekacie, więc nie będę zbytnio przedłużać, zresztą i tak mało kto czyta te wypociny, tylko przechodzi od razu do wyników :)

sobota, 5 listopada 2016

Denko październikowe

Kolejny miesiąc za nami, pora więc zrobić miejsce na kolejne pustaki i rozliczyć się z październikowymi zużyciami :) Czy było ich dużo? Nie za bardzo, ale przy okazji pokażę Wam też kilka wyrzutków, z którymi też musiałam się rozstać.

poniedziałek, 31 października 2016

Październikowe zakupy - Rossmann, pudełka i inne...

Nadal staram się dwa razy pomyśleć zanim coś kupię, ale czasem mi myślenie nie wychodzi :) Mimo wszystko sądzę, że w październiku nie poszło mi tak najgorzej :) Zakupy i zapasy nadal w miarę pod kontrolą :) Powtarzam: w miarę!

środa, 26 października 2016

Czy ja jestem masochistką? Znów randkuję z Shinybox...

Powinnam się pacnąć w głowę zanim kliknęłam "zamów", przecież same chyba wiecie jak wyglądała moja ostatnia randka w ciemno z Shinyboxem. Było kiepsko. Więc co się stało, że zamówiłam kolejne pudełko? Teoretycznie rachunek prawdopodobieństwa (gorzej być chyba nie mogło), a praktycznie to trochę kiepski dzień, który chciałam sobie oprawić zakupami (brawo ja!). 

niedziela, 23 października 2016

Mania chomikowania #10


Za każdym razem jak widzę światełko w tunelu jeśli chodzi o zmniejszanie moich kosmetycznych zapasów, to zawsze coś mi staje na przeszkodzie :) A to jakieś ciekawe (albo mniej ciekawe) pudełko, a to jakieś promocje i efekt bywa różny. Czy tym razem dałam radę? Szczerze mówiąc to w tej chwili jeszcze sama nie wiem. Są kategorie, gdzie widać zdecydowany postęp, ale są też takie, gdzie poległam. Liczyć będę na końcu :) Zapraszam na kolejny chomiczy post :)

niedziela, 16 października 2016

ORGANIC SHOP - peeling do ciała o obłędnym zapachu mango

W ostatnim denku widziałyście (albo i nie) puste opakowanie po znalezionym w czerwcowym Chillboxie peelingu z Organic Shop. Jeśli czytałyście post denkowy to znacie już z grubsza moje zdanie o nim, ale zapraszam dalej, dowiecie się nieco więcej :)

poniedziałek, 10 października 2016

Podwójnie urodzinowo u Mongi #2

To już dwa lata! Wczoraj stuknęło, ale przez cały dzień byłam zajęta i mimo że bardzo chciałam to zabrakło mi siły, czasu i weny na opublikowanie tego posta (ale baner zrobiłam, więc data się nie będzie zgadzać ☺). Przez te dwa lata miałam lepsze i gorsze blogowe chwile, miałam dni przestoju i braku weny, głównie spowodowane przez nadmiar pracy i zawirowania w realu, ale jakoś tak ciągle wracałam i wracałam, podoba mi się tu, w tym blogowym światku. Nie będę oryginalna, bo napiszę to co większość z Was pisze w takich postach: bez Was nie byłoby tego miejsca, za co serdecznie Wam dziękuję :* Za każdy komentarz i miłe słowo, za konstruktywną krytykę również, za to że zaglądacie do mnie i dzielicie się swoimi przemyśleniami na temat moich wypocin :) Czasem mam wrażenie, że z niektórymi z Was znam się już całkiem dobrze, mimo że nigdy się nie spotkałyśmy.

czwartek, 6 października 2016

Denko wrześniowe

Jak już wiecie moje wrześniowe zakupy były dość skromne (jestem z siebie zadowolona). Czy moje zużycia wrześniowe były bardziej obfite? Niekoniecznie. Nie jest to może denko gigant, ale udało mi się trochę zużyć i tym samym znów trochę uszczuplić swoje zapasy kosmetyczne :)

wtorek, 4 października 2016

AsianBox październik 2016

AsianBox jest stosunkowo nowym pudełkiem na kosmetycznym rynku, ale jak na razie chyba jedynym oferującym wyłącznie azjatyckie kosmetyki. Jego pojawienie się wzbudziło moją wielką ciekawość, ale nie zdecydowałam się na zamówienie pierwszej edycji, bo trochę bałam się zaryzykować stówki na nowy projekt. Okazało się, że nie miałam czego żałować, pierwszy box mnie w ogóle nie zachwycił. Druga edycja kusiła mnie nieco bardziej, ale ostatecznie też się nie zdecydowałam. Po ujawnieniu zawartości okazało się, że była zdecydowanie lepsza od pierwszej, ale nie do końca dopasowana pode mnie, więc też odetchnęłam z ulgą. A później pomyślałam: "do trzech razy sztuka" :)

niedziela, 2 października 2016

Wrześniowe nowości - skromna jestem niesłychanie :)

W zeszłym miesiącu troszkę poszalałam z zakupami, głównie przez dermokonsultacje Sylveco. Czy we wrześniu udało mi się wrócić do zakupowego minimalizmu i sukcesywnego zużywania zapasów? Myślę że nie było źle :)

środa, 28 września 2016

Baaardzo spóźniona ostatnia część wyzwania :)

Wyzwanie organizowane przez Trusted Cosmetics już dawno się zakończyło, tutaj znajduje się podsumowanie wraz z listą wszystkich blogów biorących udział w wyzwaniu. Mój ostatni post trochę powisiał sobie w roboczych, bo najpierw nie miałam weny, później się pochorowałam i tym bardziej nie miałam weny, a później jakoś tak już zostało. Teraz już trochę stanęłam na nogi, więc chciałabym dokończyć to co zaczęłam. 

wtorek, 13 września 2016

Czy randka w ciemno może być udana?

Nie wiem, coś mnie podkusiło... Normalnie słyszałam głosy :) Na fanpage Shinyboxa zobaczyłam informację o kolejnej promocji - Randka w ciemno. Za 39 zł (29 + koszty wysyłki) można było dostać jedno z losowo wybieranych pudełek: Inspired by Dla Ciebie II, Shinybox lipiec 2016 Beach please!, Inspired by Naturalnie Piękna I, Shinybox czerwiec 2016 4ever (edycja VIP), Shinybox sierpień 2016 Like a Dream, Shinybox Kwitnący Zestaw VII lub Shinybox Couple Box. Jak pewnie wiecie z końcem zeszłego roku zakończyłam swoją przygodę z Shinybox, ale tym razem postanowiłam zaryzykować - nie chciałam trafić na dwa z tych siedmiu pudełek, reszta była do zaakceptowania :)

sobota, 3 września 2016

Uczta dla... nosa, czyli piąta część wyzwania

Nie potrafię pisać o zapachach, jest to dla mnie najbardziej subiektywny ze zmysłów, a do tego mam wrażenie, że mój nos odbiera zapachy zupełnie inaczej niż nosy większości osób :) Ale tematem piątej części wyzwania Trusted Cosmetics są właśnie ulubione perfumy, więc postanowiłam się z tym zmierzyć :)

czwartek, 1 września 2016

Denko sierpniowe

Pożegnaliśmy wakacje, pora pożegnać się też z wakacyjnymi pustakami :) Na szczęście gorycz pożegnania z latem łagodzi nam pogoda, która ostatnio znów stała się dla nas łaskawa :) Co udało mi się wykończyć w sierpniu? Całkiem sporo kosmetyków - znowu będzie miejsce na coś nowego!

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Sierpniowe zakupy, czyli "nie mogłam się powstrzymać" :)

Ostatnie kilka miesięcy pod względem zakupowym nie powodowało u mnie zbytnich wyrzutów sumienia, starałam się kupować to co rzeczywiście jest mi potrzebne. Ale za długo w takiej powściągliwości wytrzymać się chyba nie da (przynajmniej ja tak nie potrafię) i w sierpniu... wyszło jak wyszło :> Ale wiecie, te okazje - po prostu nie mogłam się powstrzymać!

czwartek, 25 sierpnia 2016

Opróżniam kosmetyczkę po raz czwarty - pielęgnacja ciała

Udział w wyzwaniu portalu Trusted Cosmetics to nie tylko publikowanie postów na zapowiedziane tematy. Dla mnie to była mobilizacja do bardziej regularnego pisania, bo ostatnio trochę to kulało. Udział w wyzwaniu to również możliwość przynależności do facebookowej grupy, na której możemy się wymieniać uwagami i doświadczeniami. Ostatnia dyskusja dotyczyła wyglądu naszych blogów. Czy ktoś zauważył co zmieniłam u siebie? :)

Aktualny temat wyzwania to - jak już pewnie wiecie - pielęgnacja ciała. Po raz kolejny zastanawiałam się w jaki sposób podejść do tego wyzwania i ostatecznie postanowiłam pokazać Wam to, czego używam aktualnie i ewentualnie czego zacznę używać lada dzień :) W mojej szafce znajduje się więcej kosmetyków z tej kategorii, ale stwierdziłam że nie będę przesadzać :P

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Letnie wyniki :)

Do wczoraj mogłyście się zgłaszać do Lata z Mongą :) Myślałam że wyniki podam dopiero za kilka dni, ale się zmobilizowałam i voila :)


Zanim jednak przejdę do wyników chciałam przedstawić Wam zestawienie Waszych odpowiedzi. W końcu w jakimś celu to pytanie padło :) Przypominam, że pytałam Was "Jakie kosmetyki obowiązkowo zabierasz na wakacje (oprócz mazideł z filtrem) - maksymalnie dwa". Zebrałam wszystkie odpowiedzi, pogrupowałam kosmetyki i się zdziwiłam :) Bo okazuje się, że najczęściej na wakacje zabieramy kolorówkę, a ja stawiałam raczej na pielęgnację :)

piątek, 19 sierpnia 2016

Monga maluje. SIĘ. Wyzwanie - część trzecia :)

Wiecie co, moja nazwa bloga nie wzięła się znikąd. Ja naprawdę w ogólnie pojętej kwestii kosmetyków ciągle raczkuję, choć oczywiście nie da się ukryć, że moja wiedza w tej dziedzinie jest już nieco większa niż te dwa lata temu jak zaczynałam swoją przygodę z blogowaniem. Ale o ile w kwestii pielęgnacyjnej ogarniam coraz więcej, to w kwestii makijażu... hmmm... dyplomatycznie napiszę: ciągle się uczę :) Wydawało mi się też, że ilościowo kwestię kolorówki mam w miarę pod kontrolą, ale jak przygotowywałam się do tego posta to się okazało... że mi się tylko wydawało :)


wtorek, 16 sierpnia 2016

VIS PLANTIS - żel micelarny 3w1

Wydaje mi się, że w kwestii demakijażu znalazłam już swojego ulubieńca - klik!, ale to nie przeszkadza mi w testowaniu w międzyczasie innych kosmetyków :) Kto wie, może znajdę coś jeszcze lepszego? Do tej pory do demakijażu używałam mleczek i płynów micelarnych (no, od niedawna też olejku, ale to moje początki). A żel micelarny? To jest mój pierwszy :)


piątek, 12 sierpnia 2016

Jak wygląda moja pielęgnacja twarzy, czyli druga część wyzwania

Kilka dni temu pisałam Wam o wyzwaniu, którego się podjęłam. Wyzwaniu rzuconemu przez Trusted Cosmetics. Wyzwaniu, którego aktualnym tematem jest nasza pielęgnacja twarzy. Wiecie jak ona wyglądała u mnie jakieś cztery, pięć lat temu? Micel i krem do twarzy (obojętnie jaki, byle nie za tłusty, żebym się nie świeciła). No i od czasu do czasu jakaś maseczka. Moje podejście zaczęło się zmieniać jak dotarło do mnie, że po pierwsze: moja skóra nie wygląda tak dobrze jak bym chciała, a po drugie: że przekroczyłam magiczną trzydziestkę i chyba chciałabym zatrzymać czas :) Z pomocą przyszły boxy subskrypcyjne, dzięki którym poznałam wiele nowych kosmetyków, no i oczywiście blogi! Wasze blogi :) Blogi, dzięki którym zaczęłam bardziej świadomie wybierać kosmetyki, blogi które pomogły mi  lepiej rozpoznawać potrzeby swojej suchej cery, blogi które ostatecznie przyczyniły się do tego, że sama zaczęłam pisać :) Ale nie ukrywam - ja nadal w tym temacie raczkuję i ciągle szukam ideałów (choć może kilka już znalazłam).


wtorek, 9 sierpnia 2016

BJOBJ - organiczny multikrem do twarzy, ciała i dłoni z masłem shea i olejem jojoba

Właśnie się zorientowałam, że od prawie miesiąca nie było u mnie żadnego posta z recenzją :> Pora więc to nadrobić, zwłaszcza że kosmetyk o którym chcę Wam dzisiaj napisać dziś wieczorem wyląduje w mojej denkowej torebce :)


niedziela, 7 sierpnia 2016

Moja kosmetyczka wakacyjna w wersji dość minimalistycznej - czy się sprawdziła?

Jakiś czas temu mignęła mi na facebooku informacja o wyzwaniu dla blogerek urodowych. Wyzwanie zostało rzucone przez redakcję TrustedCosmetics i ma polegać na pokazaniu innym tajemnic skrywanych przez nasze... kosmetyczki. W pierwszym tygodniu temat przewodni jest dość ogólny, bo chodzi o ogólną zawartość naszej kosmetyczki. Jakiej? Nie jest powiedziane :) Wiem, że wiele z Was również uczestniczy w wyzwaniu, temat ujmowany był w różny sposób - od podręcznych "torebkowych" kosmetyczek, aż po prezentację wszystkich Waszych kosmetyków. Mój pomysł nasunął się naturalnie - przede mną był wyjazd na urlop, więc postanowiłam pokazać Wam zawartość mojej kosmetyczki wyjazdowej. Jest to wersja dość minimalistyczna, wiecie jak to jest - ograniczenia bagażu (i to do 15 kg!), wyjazd tygodniowy, więc nie potrzeba taszczyć ze sobą wszystkiego. Zdjęcia zrobiłam jeszcze przed wyjazdem, a dzisiaj opiszę Wam zawartość i od razu zweryfikuję, czy taki dobór kosmetyków się na moim wyjeździe sprawdził :)

środa, 3 sierpnia 2016

Denko lipcowe

Ja to chyba jestem jakąś ofiarą losu. Ten post miał się ukazać sam, dzisiaj o 10 rano, ale okazuje się, że nie ogarnęłam kolejnej blogowej umiejętności, czyli automatycznej publikacji postów :) Wiem, to niby nie jest trudne, ale jak się coś robi pierwszy raz to nigdy nie wiadomo czy się uda :) No i mi się nie udało :( Tymczasem pozdrawiam Was z upalnej Grecji i zostawiam z moim lipcowym denkiem.

W lipcu poszło mi chyba całkiem nieźle :)


W denku tradycyjnie znalazły się zarówno produkty które kupię i chętnie do nich wrócę, takie których nie kupię z różnych względów oraz takie co do których nie jestem do końca zdecydowana.

sobota, 30 lipca 2016

Lipcowe zakupy i nowości

Okazuje się, że nawet mając dość pokaźne zapasy kosmetyczne czasem TRZEBA coś kupić, bo danego kosmetyku akurat w zapasach nie ma :) Mniej więcej tak u mnie było w lipcu, nie poszalałam za bardzo z zakupami i nie mam wyrzutów sumienia; mam nadzieję że utrzymam tę tendencję jeszcze przez kilka miesięcy :)

czwartek, 28 lipca 2016

Lato u Mongi - konkurs :)

Lato już w pełni (choć z pogodą bywa różnie), przede mną odliczanie dni do wakacyjnego wyjazdu - to już w sobotę rano. Cieszę się na ten urlop jak głupia, tym bardziej że zupełnie niespodziewanie zamiast lata w mieście będę miała lato w Grecji :)

Od jakiegoś czasu nosiłam się z myślą o konkursie, specjalnie z myślą o nim zbierałam kosmetyki które - mam nadzieję - ucieszą jedną z Was :) Nagroda jest częściowo widoczna na banerze, ale jak się pewnie domyślacie - nie widać tam wszystkiego. Wszystkie kosmetyki i produkty są nowe, nieużywane, nieotwierane. większość z nich kupiłam specjalnie z myślą o konkursie, choć nie ukrywam, że część z nich pochodzi z boxów subskrypcyjnych.

niedziela, 24 lipca 2016

Moje hity #5 (gadżety)

Już dawno nie było posta z moimi ulubieńcami, nawet nie dlatego że nie trafiam na świetne kosmetyki, tylko raczej dlatego że nie potrafię ich zebrać do kupy :) Dziś też ulubieńcy, ale nie będą to kosmetyki, tylko gadżety które znacznie ułatwiają mi życie i których używanie stało się rutyną :)

poniedziałek, 18 lipca 2016

Mania chomikowania #9


Mania chomikowania to chyba najbardziej pracochłonne posty ze wszystkich na moim blogu - masa kosmetyków, masa zdjęć, obróbka, łączenie zdjęć w pary, opisywanie, podliczanie... Ale mimo to lubię tą serię bardzo, sama ją wymyśliłam i czuję że to tak trochę moje dziecko :) Nie wykluczam, że jeszcze gdzieś w sieci można znaleźć podobne podsumowania, choć ja na nie nie trafiłam. A Wy gdzieś widziałyście? Wrzućcie link w komentarzu, chętnie podejrzę :) A jak to wygląda u mnie, po kolejnych dwóch miesiącach? Planowałam ten post w zeszłym tygodniu, ale stwierdziłam że bardziej uczciwe będzie jak uwzględnię też kosmetyki od Eweliny. Na małych zdjęciach są zapasy z maja.

CIAŁO
1 - żele pod prysznic i żele peelingujące


Tu nastąpiło małe przetasowanie w porównaniu do poprzedniego zestawienia - żele peelingujące miałam w zasadzie w dwóch kategoriach w zależności od konsystencji, ale postanowiłam je umieścić w jednej. Jestem ciągle blisko swojego celu - max 5 żeli :) Jeśli chodzi zaś o pojemność, to mam 1900 ml czyli trochę mniej niż ostatnio.

2 - peelingi


Tu ewidentnie moje zapasy się zwiększyły, mam teraz 600 ml peelingów i to zasługa pudełek :) Vianek znalazłam w Joyboxie, a Organic Shop w Chillboxie. Ten ostatni stoi teraz pod moim prysznicem.

3 - balsamy do ciała


Jest mniej, bo "tylko" 725 ml, ale jedynie Eveline zużyłam. Vianek zostanie zużyty przez kogoś innego, ja stwierdziłam że tylu mazideł niestety nie ogarnę :( Ale widzę już światełko w tunelu, bo krem z Bjobj się kończy, a pozostałych używam powoli :)

4 - mydła


Wymieniłam Carex na Isanę, która średnio sprawdza się przy myciu pędzli, dlatego dokupiłam Białego Jelenia. Razem mam 835 ml, czyli nieco więcej niż ostatnio.

5 - olejki


Wydaje się, że stan zapasów bez zmian, nadal 285 ml, ale to tylko pozory. W końcu zabrałam się za zużywanie olejku Mokosh, używałam już go kilka razy i zabiorę się też za Joannę, bo data ważności to nakazuje :P

6 - dezodoranty, antyperspiranty


Oriflame się skończył więc musiałam kupić coś nowego. W Biedronce trafiłam na dwupak Rexony, dlatego w moich zapasach jest teraz 160 ml antyperspirantów, czyli trochę więcej niż ostatnio.

WŁOSY
7 - szampony


Ta kategoria zaczyna mnie przerażać, ale na swoje usprawiedliwienie pragnę zauważyć, że znajdują się tu dwa produkty nie tylko do włosów :P Ale jak by nie patrzeć mam razem 1850 ml kosmetyków, czyli więcej niż ostatnio.

8 - stylizacja i pielęgnacja


Ha! Widać że zapasy się zmniejszyły i obecnie wynoszą 560 ml. Co więcej - mam tylko 100 ml saszetkę odżywki do włosów, która pojedzie ze mną na wakacje, więc muszę sobie kupić coś jeszcze.

TWARZ
9 - kremy do twarzy


Na noc używam kremu Bandi, a na dzień zazwyczaj tego z Bjobj, który w zestawieniu jest z balsamami. Zapasy są na tym samym poziomie co poprzednio, 238 ml.

10 - maski, maseczki


Jest światełko w tunelu :) Mam w tej chwili 605 ml, a to mniej niż poprzednio. Ale muszę być uczciwa i przyznać, że maseczka Bani Agafii powędrowała w paczce do Eweliny. Za to Avon i BeeYes zużyłam sama :)

11 - serum i inne upiększacze


Jak widać - jest dobrze :) "Jedynie" 73 ml, czyli zdecydowanie mniej niż poprzednio. Używam w tej chwili koktajlu Bandi, a Mary Kay poczeka jeszcze chwile na swoją kolej.

12 - demakijaż


Nie da się ukryć - jest tego więcej niż ostatnio, bo aż 950 ml. To znowu "wina" Chillboxa i Joyboxa. Używam w tej chwili zarówno żelu Vis Plantis, jak i olejku Bandi.

13 - peelingi


Pojemnościowo bez zmian, 75 ml. Zmienił się tylko kosmetyk, za to zostałam w tej samej rodzinie, bo przecież Vianek to dziecko Sylveco :)

14 - oczyszczanie i tonizowanie


Jest lepiej i mniej niż ostatnio - 552 ml różnych specyfików. Mary Kay czeka na swoją kolej, pozostałych kosmetyków używam. W zasadzie to nie wiem czy nie kupię sobie jakiegoś żelu do mycia twarzy, bo lubię mieć osobny na dzień i na wieczór (ten drugi stawiam pod prysznicem).

15 - kremy pod oczy


Tutaj jak widać zapasy bez zmian, mam nadal 30 ml. Oeparol się powoli kończy i będę mogła wrócić do testowania Vianka :)

16 - pielęgnacja ust


Sylveco zużyłam i koniecznie muszę kupić nową. A Bebe zapodziałam gdzieś podczas majowego wyjazdu. Razem i tak mam sporo, bo 86,2 ml czyli trochę więcej niż ostatnio.

DŁONIE
17 - pielęgnacja dłoni


Tu moje zapasy odrobinę się zwiększyły, a to za sprawą Eweliny. Za to malinowo-miętowy krem z Oriflame niedługo zdenkuję, więc nie jest tak źle - mam 255 ml kosmetyków.

STOPY
18 - pielęgnacja stóp


Jak widać moja "rodzinka" SheFoot się rozmnaża :) Zapasy zresztą też, są zdecydowanie większe niż poprzednio, bo to aż 600 ml. I sztyft :)

KOLORÓWKA
19 - tusze do rzęs


Jest już całkiem nieźle :) Obiecałam sobie ostatnio, że nie dopuszczę do zapasów w tej kategorii. Tusze, nawet nieotwierane i tak wysychają więc szkoda wydawać na nie kasy jak mam je używać przez miesiąc lub dwa. Teraz pod ręką mam tusze z MAC i Kobo, ten pierwszy nigdy się nie skończy... Razem mam 4 sztuki, czyli mniej niż ostatnio.

20 - podkłady


Skin79 wylądował w denku, choć jeszcze troszkę go tam zostało. Niestety teraz już jest dla mnie za jasny, a jakby miał czekać do zimy, to byłoby trochę za długo. Zamknięty jest tylko Paese, pozostałych używam naprzemiennie w zależności od okoliczności i nastroju. Razem mam 140 ml podkładów, czyli mniej niż ostatnio.

W maju w zapasach miałam 10.578,7 ml różnych kosmetyków i 6 maskar. Jak wypadło wakacyjne podsumowanie? 10.519,2 ml kosmetyków i 4 tusze - zapasy się zmniejszyły :) Szczerze mówiąc to biorąc pod uwagę, że w czerwcu zamówiłam aż trzy pudełka, a w lipcu dostałam kolejne byłam święcie przekonana że dam ciała. W najbliższym czasie nie planuję jakiś większych zakupów, poza tymi najbardziej potrzebnymi :)

W odniesieniu do ostatniego podsumowania i moich zakupowych zakazów to udało mi się z nich wywiązać. Jedynie kosmetyki do demakijażu mi się za bardzo rozmnożyły. Planowałam kupić peeling do twarzy, który ostatecznie przywędrował do mnie w Joyboxie, pomadkę Sylveco którą nadal muszę kupić, mydło i antyperspirant które już kupiłam i mogłyście zobaczyć w tym zestawieniu.

PODSUMOWANIE:
Absolutny zakaz kupowania: szamponów (chyba że skończy mi się Batiste), kosmetyków do stóp, kosmetyków do demakijażu, tuszy do rzęs, balsamów do ciała, podkładów
Raczej wstrzymać się z kupowaniem: produktów twarzowych (kremów, maseczek, serum), pomadek ochronnych
Chciałabym kupić: żel do mycia twarzy (może Vianek)
Muszę kupić: pomadkę Sylveco, maskę do włosów

Widziałyście podobne zestawienia na innych blogach? A może same takie prowadzicie? Jak podoba się Wam wakacyjny chomiczek?