Garstka lipcowych nowości

Kto nie ma w pracy klimatyzacji ręka w górę! Temperatura ponad 30 stopni w pokoju w pewnym momencie nie pozwala już myśleć, człowiek się roztapia i pozostaje tylko wyobrażać sobie, że to nie szum wiatraka, ale szum morza :) Zwłaszcza jeśli ktoś - tak jak ja - jest jeszcze przed urlopem. Dzisiejszy post będzie króciutki, bo i nowości do mnie w lipcu nie trafiło dużo :)

Gazety, gazetki :)

Przyznać się, kto kupił Zwierciadło tylko z powodu nowego kosmetyku z rodziny Sylveco? Jedna z trzech nowych linii, Aloesove ciekawiła mnie niezależnie od tego, że te kosmetyki można było znaleźć jako dodatek do gazety, pewnie prędzej czy później i tak by do mnie trafiły. Ale Zwierciadło z dodatkiem kosztowało zaledwie 8 zł, a można było z nim znaleźć albo żel myjący do twarzy, albo płyn micelarny Aloesove. W moim Empiku znalazłam oba, więc stwierdziłam że nie będę się ograniczać :)

Internetowo...

Wiedziałyście, że AA ma swój internetowy outlet? Można w nim trafić kosmetyki w naprawdę niezłych cenach. Daty ważności zdarzają się krótkie (ale jest to zawsze zaznaczone), ale z reguły cena to nam rekompensuje. Moje kosmetyki akurat wszystkie mają daty ważności do 2019 roku lub dłużej. W zasadzie to chciałam kupić sobie podkład, zależało mi na takim w wygodnym, miękkim plastikowym opakowaniu, żeby zabrać go na wakacje. Kupiłam (za 4 złote!) podkład kryjąco-korygujący, do tego dorzuciłam niewiele droższy (niecałe 7 zł) podkład nawilżająco-łagodzacy. Postanowiłam wypróbować też cztery różne zabiegi trzyetapowe - wszystkie składają się z peelingu, maski i kremu. Ich cena była obniżona o 50% i za każdy zapłaciłam około 3,50 zł. Do mojego wirtualnego koszyka trafiły też kapsułki młodości w formie popularnych "rybek". Kosztowały mnie około 10 zł, a ich regularna cena to 45 zł. Dlaczego tak tanio? Bo nie miały kartonika :) Za całe zamówienie, razem z kosztami przesyłki zapłaciłam niecałe 40 zł :) Deal życia ;)

I to naprawdę tylko tyle :) Oczywiście miałam nic nie kupować, ale wyszło jak wyszło. Za to wszystko kupiłam "po taniości" i przynajmniej portfel nie płacze. A co nowego trafiło do Was w lipcu?