Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Balneokosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Balneokosmetyki. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 czerwca 2016

Denko majowe

W zeszłym miesiącu pokazałam Wam najmniejsze denko ever :) Czy w tym miesiącu moje zużycia są bardziej imponujące? Ależ oczywiście! Bo przecież mniej niż ostatnio to się już chyba nie da zużyć :)


W denku tradycyjnie znalazły się zarówno produkty które kupię i chętnie do nich wrócę, takie których nie kupię z różnych względów oraz takie co do których nie jestem do końca zdecydowana.


1 - YVES ROCHER - żel pod prysznic
Lubię żele YR, ale zdecydowanie bardziej wolę serię Jardins du Monde. Ten brzoskwiniowy żel bezpośrednio w butelce pachniał całkiem przyjemnie, ale w kontakcie z wodą uwalniała się w nim jakaś chemiczna nutka :( Poza tym tak jak inne żele tej marki nie podrażniał, nie wysuszał skóry i robił co miał robić :) Na brzoskwinię może się już nie skuszę, ale inne zapachy na pewno będę testować :)

2 - BALNEOKOSMETYKI - biosiarczkowy żel peelingujący
Dość przyjemny cytrusowy zapach, choć nie tak przyjemny jak szamponu z tej serii. Działanie peelingujące dość słabe, o innych efektach nie jestem w stanie powiedzieć. Jest zbyt średni, żeby wydać na niego tyle ile kosztuje :>

3 - AA - ujędrniający balsam do ciała
A to wyrzutek, użyty zaledwie kilka razy. Okazało się, że już dość dawno się przeterminował kilka miesięcy temu, więc wyrzuciłam go bez większego żalu. Nie cierpię zakodowanych dat przydatności na produktach! Nie wiem czy robi to co obiecuje producent i pewnie się o tym nie przekonam. Mazidła do ciała powinny mnie urzekać zapachem, żebym chciała ich używać :) A ten był w zasadzie bezzapachowy.


4 - BANIA AGAFII - maska do włosów "Blask i Elastyczność"
Lubię te saszetki, są świetne na wyjazdy. Jeśli chodzi zaś o działanie to mam wrażenie, że wszystkie maski Bani Agafii działają u mnie tak samo - ułatwiają trochę rozczesywanie włosów, nadają im blask, nie powodują przetłuszczania, ale z drugiej strony nie zauważyłam po nich żadnego efektu wow. Ta maska miała ziołowy, całkiem przyjemny zapach i brudnobrązowy kolor :)

5 - MARION - jedwab do włosów
Moje włosy go lubią, więc pewnie jeszcze się spotkamy :)


6 - CAREX - mydło w płynie
Bardzo przyjemny, truskawkowy zapach :) Działanie równie przyjemne - mydło nie wysuszało skóry, do tego całkiem nieźle radziło sobie podczas mycia pędzli.

7 - AA - serum do rąk
Lekkie, bardzo szybko się wchłaniało. Trochę przeszkadzał mi jego słodkawy zapach, ale to oczywiście kwestia gustu. Jeśli chodzi o nawilżenie to szału nie było, a przecież serum dedykowane jest do bardzo suchej skóry. Niestety na takich się raczej nie spisze, ale do mniej wymagających jest całkiem w porządku.

 
8 - BIELENDA - serum nawilżające
Miała być recenzja. Ale nie będzie, bo jakimś cudem usunęłam zdjęcia z dysku. Brawo ja! A więc recenzja się pojawi jak kupię kolejne opakowanie :) A skoro deklaruję, że kupię to znaczy że byłam z niego zadowolona :)  Serum szybko się wchłaniało, dobrze współpracowało z pozostałymi kosmetykami, całkiem nieźle nawilżało moją suchą skórę.

9 - DERMIKA - serum Skin Calligraphy
Miniaturki z Shinyboxa, każda po 5 ml, co w sumie pozwoliło na przetestowanie :) Serum miało przyjemną kremową konsystencję, szybko się wchłaniało, spokojnie można było je nakładać również rano, pod makijaż. Dość dobrze nawilżało skórę, ale nie zauważyłam żadnych innych efektów.


10 - PAESE - mineralny podkład matujący
Na początku trochę się go obawiałam, bo trafił mi się odcień "jasny beż", a ja do bladziochów nie należę. O dziwo dość ładnie dopasowywał się mojej cery. Używałam go czasami solo, a czasami do utrwalenia płynnego podkładu. Utrzymywał mat na mojej skórze przez większość dnia, ale zaznaczam, że ja jestem sucharek i nigdy nie miałam większych problemów ze świeceniem się (co nie znaczy że nie świecę się wcale).

11 - GRASHKA - korektor (chyba) pod oczy
To wyrzutek. W zasadzie całe opakowanie, użyty chyba tylko kilka razy, dla wypróbowania. Był strasznie jasny (prawie biały), bardzo wysuszał skórę, podkreślał wszystkie zmarszczki. Mały koszmarek. Nie wiem jakim cudem mi się uchował, byłam przekonana że już dawno go wyrzuciłam :)

12 - CATRICE - kamuflaż
To też wyrzutek, ale jego zużyłam ponad połowę. Dość solidnie kryje wszelkie niedoskonałości, ale z biegiem czasu zaczął mi się na twarzy wysuszać i wyglądać niezbyt estetycznie tworząc suche plamy przebijające spod podkładu. Niewykluczone, że powodem było to że używałam go znacznie dłużej niż sugeruje producent :>

13 - MARIZA - szminka
Kolejny wyrzutek - koszmarek z Shinyboxa. Pomadka w ohydnym jak dla mnie kolorze "Barbiowego" różu. Pal licho kolor, bo mam koleżankę, która lubi takie odcienie i o dziwo całkiem nieźle w nich wygląda, więc miałabym ją komu oddać. Ale ta pomadka niestety bardzo źle wyglądała na ustach, bardzo nieestetycznie podkreślała i zbierała się w załamaniach. W sumie to nie wiem dlaczego nie wyrzuciłam jej od razu.

I to tyle - większe niż poprzednie, ale nadal nie dorastające do pięt moim denkom-gigantom :) Muszę solidnie wziąć się za zużywanie, bo w ostatnim chomikowym zestawieniu nie wypadłam najlepiej niestety.

A jak Wasze denka? Sporo wyrzuciłyście? A co ważniejsze: więcej zużyłyście czy kupiłyście? ☺

sobota, 27 czerwca 2015

Inspired by Charlize Mystery

Jakiś czas temu Shiny Group stworzyło całkiem nowy projekt "pudełkowy". Nowe pudełka są sygnowane nazwiskami znanych i lubianych (czasem mniej znanych i mniej lubianych, ale to wszystko kwestia gustu) osób. Do wyboru były pudełka Kasi Tusk, Ewy Chodakowskiej, Anny Wendzikowskiej, Agnieszki Jastrzębskiej, Anety Zając, Charlize Mystery i Stefano Terrazzino (tak, znalazło się też coś dla panów).

Czym różnią się nowe boxy od standardowych Shinyboxów? Przede wszystkim ceną, bo kosztują w zależności od wersji od 99,00 zł do 169,00 zł - niemało. Ale też z drugiej strony nie ukazują się one co miesiąc, tylko co trzy miesiące. Wartość produktów w pudełku oczywiście jest dużo wyższa niż kwota, którą za nie płacimy, ale czy to znaczy że są warte swojej ceny? Wszak można wydać 169,00 zł na rzeczy zupełnie nam nieprzydatne :>W nowych pudełkach pojawiają się nie tylko produkty kosmetyczne - były słodkości, biżuteria, książki, przyrządy do ćwiczeń itp.

Aby uniknąć niespodzianek zdecydowałam się poczekać na ujawnienie zawartości wszystkich pudełek i wtedy podjąć decyzję: kupić czy nie. Jak się pewnie domyślacie - skoro pojawił się post, to znaczy że kupiłam :) Porównałam, zestawiłam zawartość, ceny i stwierdziłam że zdecyduję się na pudełko "stworzone" przez Charlize Mystery. Napisałam "stworzone" w cudzysłowie, bo patrząc na niektóre pudełka mam duże wątpliwości co do tego czy to rzeczywiście ci artyści w całości dobierali produkty do pudełka.


Moje pudełko standardowo kosztowało 99,00 zł, to tego chyba 10,00 zł koszty przesyłki. Ja skorzystłam jeszcze z kodu "Inspiracja" przy zamówieniu, ale przypuszczam że jest ono już nieaktywne. Za to do jutra (28.06) powinien działać kod "Weekend", który również da nam 20% zniżki. Ostatecznie za swoje pudełko zapłaciłam 89,20 zł. A co się w nim kryło? Same pełnowymiarowe produkty :)

KSIĄŻKA - "(Nie) mam się w co ubrać"
Średnia cena 44,90 zł / szt.
Info od Inspired by: Unikalny przewodnik po świecie mody! Chcesz wyglądać oszałamiająco, poświęcając na to niewiele czasu i nie rujnując portfela? (Nie) mam się w co ubrać to książka, na którą czekały tysiące Polek. Inspirujące propozycje stylizacji, praktyczne porady, szaleństwo wyprzedaży. Dowiedz się, jak zapanować nad szafą, rozsądnie dokonywać zakupów, a przede wszystkim jak łączyć elementy garderoby w gotowe zestawy odpowiednie na różne okazje. Zaufaj Charlize Mystery! Ta książka sprawi, że już nigdy, stojąc przed szafą, nie powiesz: „Nie mam się w co ubrać”. 


Ładne wydanie, twarda okładka. Tyle. Czytać jej raczej nie będę, znajdzie nowego nabywcę, który być może doceni ją bardziej niż ja :)

SKIN79 - VIP Gold Super Plus BB Cream
Średnia cena 130,00 zł / 40 g
Info od Inspired by: Krem BB przeznaczony do cery suchej lub mieszanej o działaniu przeciwzmarszczkowym, wybielającym i odżywczym. Wyrównuje koloryt skóry. Zapewnia ochronę przeciwsłoneczną na poziomie SPF30 PA++. Zawiera arbutynę, adenozynę, złoto, kawior, olej ze słodkich migdałów, wyciąg z ryżu, słonecznika, bluszczu, zielonej herbaty, portulaki oraz alg Centella asiatica. 


Produkt oznaczony jako hit pudełka, jego obecność została zresztą ujawniona już na samym początku. Nie ukrywam - ja również zamówiłam to pudełko w głównej mierze z uwagi na ten krem. Naczytałam się już tyle zachwytów na blogach, że ciężko by mi było przejść obok niego obojętnie :) Mam nadzieję, że ja też dołączę do grona fanek azjatyckich kremów BB :)

BIODERMA - płyn micelarny Sensibio H2O
Średnia cena 45,00 zł / 250 ml
Info od Inspired by: Płyn Bioderma Sensibio H2O o właściwościach łagodzących do mycia i demakijażu twarzy. Płyn micelarny, to roztwór wodny, zawierający cząsteczki wolnych kwasów tłuszczowych, które zgromadzone w dużej koncentracji tworzą sferyczne kształty zwane micelami. Micele estrów kwasów tłuszczowych doskonale wyłapują i pochłaniają brud i nadmiar sebum, dlatego Sensibio H2O jednym gestem usuwa zanieczyszczenia i zmywa makijaż. Nie narusza warstwy hydrolipidowej naskórka. Łagodzi podrażnienia. Oczyszcza jak mydło, reaguje jak woda, neutralizuje jak tonik, nawilża jak mleczko. Nie wymaga spłukiwania.


Micel tak wychwalany w blogosferze, że ho ho! Mi jakoś zawsze szkoda było go kupić, bo tani nie jest. Ale podobno można go często dorwać w promocji "2 w cenie 1" i wtedy wygląda to trochę przyjaźniej dla portfela :) Zobaczymy, na razie używam różowego Garniera, którym jestem zachwycona.

ANATOMICALS - modnie owocowy żel pod prysznic
Średnia cena 18,00 zł / 300 ml
Info od Inspired by: Wyjątkowy żel do mycia ciała o zapachu soczystych, energetyzujących owoców. Produkt nie zawiera dwuetanoloaminy, parabenów i SLS co czyni go odpowiednim do częstego stosowania. Wystarczy odrobina mydła Anatomicals, by cieszyć się czystymi dłońmi i fantastycznym zapachem. 


Jak widać - mój żel dotarł do mnie z uszkodzoną pompką. Wysłałam oczywiście zdjęcia, zgłosiłam reklamację i poproszono mnie o odesłanie uszkodzonego, a w zamian miałam dostać cały. Jak przeliczyłam sobie, że za przesyłkę będę musiała zapłacić ponad 10 zł (żel jednak jest dość ciężki), to stwierdziłam, że nie chce mi się w to bawić. Napisałam wobec tego do Inspired by, że rezygnuję z wysyłki, a w miarę możliwości proszę o przesłanie samej pompki. To się okazało niemożliwe, ale ekipa wysłała mi kilka drobiazgów w ramach rekompensaty.


Mgiełka powędruje do mojej siostry, bo ja się z nią nie polubiłam. Cieszę się z próbek Egyptian Magic i Biolaven, a Farmonę pewnie też zużyję :)

E. WEDEL - Wedlowskie desery 3 smaki
Średnia cena 14,50 zł / 192 g
Info od Inspired by: WEDLOWSKIE DESERY 3 SMAKI marki WEDEL to aromatyczna czekolada E.WEDEL, eleganckie opakowanie, przepiękne kształty, nadzienie o smaku panna cotta, crème brûlée oraz tiramisu.


Uwielbiam słodycze, więc po tych czekoladkach oczywiście nie ma już śladu :) Mi najbardziej smakowały creme brulee i tiramisu, a najmniej panna cotta.

4 PORY ROKU - serum do rąk paznokci
Średnia cena 10,00 zł / 50 ml
Info od Inspired by: Serum do rąk dzięki wysokiej koncentracji składników aktywnych zapewnia długotrwałe nawilżenie nawet bardzo suchej skóry już po pierwszym użyciu. Dzięki ultra lekkiej konsystencji bardzo szybko wchłania się, pozostawiając skórę jedwabiście gładką i miękką w dotyku. Serum zawiera naturalne składniki aktywne tj. ekstrakt z mandarynki i kwasy owocowe aha - działają nawilżająco, rozjaśniająco i wygładzająco na skórę i paznokcie; 5% gliceryny - nadaje skórze miękkość i gładkość, chroni ją przed wysuszeniem; D-panthenol – intensywnie i długotrwale nawilża oraz łagodzi podrażnienia. 0% peg-ów, parabenów i alergenów. 


Dość nietypowe opakowanie - nie dość że tubka, to jeszcze pompka :) Serum pachnie dość intensywnie, słodko i rzeczywiście szybko się wchłania. Z tego właśnie powodu powędruje ze mną do pracy, bo krem który tam mam jest za tłusty :)

4 PORY ROKU - odżywka 5w1 do skórek i paznokci
Średnia cena 10,00 zł / szt.
Info od Inspired by: Odżywka skutecznie regeneruje słabe i zniszczone paznokcie, a także skórki wokół nich. Innowacyjna formuła z kompleksem 5 naturalnych olejków wzmacnia i uelastycznia płytkę paznokcia, chroniąc ją przed łamaniem i rozdwajaniem. 


Ze skórkami nigdy nie miałam problemów, a jeśli chodzi o paznokcie to chyba już znalazłam swój hit :) Dlatego też ta odżywka znajdzie nową właścicielkę.

BALNEOKOSMETYKI - biosiarczkowy żel do mycia twarzy
Średnia cena 28,00 zł / 200 ml
Info od Inspired by: Głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy polecany jest do codziennej pielęgnacji cery z problemami. Dzięki wyjątkowo delikatnym substancjom myjącym żel dokładnie oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń, nie podrażniając jej i nie powodując wysuszenia, a także odblokowuje pory, chroniąc przed powstawaniem zaskórników i wągrów. Specjalnie opracowana formuła, bogata w wodę siarczkową, borowinę i ekstrakt z kory wierzby pomaga usunąć nadmiar tłuszczu z powierzchni skóry i reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejszając wydzielanie sebum odpowiedzialnego za świecenie się skóry. 


Kiedyś już ten żel miałam - z Shinyboxa. Musiałam go oddać koleżance, bo do mojej suchej skóry się zupełnie nie nadawał. Ten też już do niej powędrował, z czego obdarowana niezmiernie się cieszy :)

I to tyle :) Podoba się Wam zawartość? Ja najbardziej jestem ciekawa i najbardziej się cieszę z kremu BB i płynu Biodermy. Bardzo cieszy mnie też Anatomicals (mimo że uszkodzony) i krem do rąk. Co dalej z moją subskrypcją? Anulowałam :) Zobaczę za trzy miesiące co ciekawego pojawi się w boxach i być może jeszcze jakiś zamówię :)


Kupiłyście pudełko Inspired by? Którą wersję wybrałyście?

sobota, 2 maja 2015

Denko kwietniowe

Wczoraj pokazałam Wam moje kwietniowe zdobycze, a dziś czas pożegnać się z pustakami. Denko nie jest tak duże jak bym chciała, ale nie jest źle :) Stwierdziłam też, że po raz ostatni pokazuję Wam w denku płatki kosmetyczne, patyczki czy mokre chusteczki. Stanowiły one stały element denka i z całą pewnością będę je nadal kupować i zużywać, ale chyba nie ma sensu ich pokazywać. No chyba że znajdę wyjątkowy hit albo bubel w tej kwestii :)


W denku tradycyjnie znalazły się zarówno produkty które kupię i chętnie do nich wrócę,  takie których nie kupię z różnych względów oraz takie co do których nie jestem do końca zdecydowana.


1 - YVES ROCHER - żel pod prysznic truskawka
Mały minus za brak pompki albo jakiegoś bardziej wygodnego dozownika. Ale ogólnie żel spełnił moje oczekiwania. Pięknie pachniał... poziomkami :) Dobrze się pienił, nie wysuszał skóry, nie podrażniał. Na pewno do tej wersji zapachowej będę wracać.

2 - BINGOSPA - żel do higieny intymnej z proteinami jedwabiu
Moje okolice intymne z jedwabiem nie czuły się źle :) Ale żeby ten płyn robił jakiś szał to nie mogę powiedzieć. Miał dość przyjemny, delikatnie różany zapach, pienił się w porządku, plus za pompkę w opakowaniu. Niestety raczej nie łagodził podrażnień, a dodatkowo czasem miałam wrażenie że odświeżenie jest niewystarczające.

3 - BALNEOKOSMETYKI - biosiarczkowy żel peelingujący
Dość przyjemny cytusowy zapach, choć nie tak przyjemny jak szamponu z tej serii. Działanie peelingujące dość słabe, i innych efektach nie jestem w stanie powiedzieć.

4 - ORGANIQUE - peeling solny z masłem shea
Jego recenzja znajduje się na blogu w tym miejscu. Bardzo się z nim polubiłam, zwłaszcza z tą wersją zapachową. Dobrze zdzierał, lekko natłuszczał i nawilżał skórę tak, że nie potrzebowałam się dodatkowo balsamować. Z chęcią do niego wrócę, zwłaszcza w jakiejś promocji :)

5 - DOVE - antyperspirant
Nie lubię antyperspirantów w sprayu. W tym przypadku działanie jak dla mnie niewystarczające. Plus za przyjemny świeży zapach i nie zostawianie śladów na ubraniu.


6 - PALETTE - szampon koloryzujący
Nadał moim włosom ładny odcień i blask. Jak to szampon - wypłukał się po kilku myciach. Chyba jednak wrócę do farb, bo ostatecznie cenowo przy tych saszetkach wyjdzie mi podobnie.

7 - MARION - jedwab do włosów
Kupuję go od kilku lat, moje włosy się z nim polubiły - są miękkie i błyszczące. Miałam go kupić znowu, ale nie znalazłam go w Hebe i tymczasowo wylądował u mnie jedwab Biosilk.

8 - BALNEOKOSMETYKI - biosiarczkowy szampon
Bardzo przyjemny cytrusowy zapach! Dobrze się pienił i mam wrażenie, że pozytywnie wpłynął na tempo przetłuszczania się moich włosów. Nie wykluczam powrotu :)

9 - BANIA AGAFII - balsam do włosów odżywczo-regeneracyjny
Przyjemny zapach, przystępna cena. Włosy po jego użyciu były miękkie, błyszczące i dobrze się układały. Nie wiem czy odżywił i zregenerował moje włosy, ale raczej nie mam z tym problemu :)


10 - DOVE - mydło w płynie
Kupiłam je przede wszystkim na kształt butelki - na mojej umywalce jest dość wąskie miejsce na butelkę z mydłem i to pasuje idealnie. Muszę sobie zostawić butelkę i będę kupować tylko zapasy. To było bardzo delikatne, kremowe, ładnie pachniało. Służyło mi do mycia rąk i na początku również pędzli.

11 - BIOLIQ - regenerujący krem do rąk i paznokci
Nie zauważyłam żadnego wpływu na wzmocnienie paznokci, ale w sumie wcale mnie to  nie zdziwiło. W pielęgnacji dłoni spisał się całkiem fajnie, polubiłam go głównie za szybkie wchłanianie, zapach i dość dobre nawilżenie. Pisałam o nim tutaj.

12 - SYIS - serum kolagenowe do paznokci
Mój hit ostatnich miesięcy! Znalazłam go w lutowym Shinyboxie, używałam przez około miesiąc i zrezygnowałam żeby móc zrecenzować balsam od Eveline. Teraz znów do niego wróciłam, zużywam drugie opakowanie. Wzmocnienie paznokci zauważyłam już po kilku dniach (używam go dwa razy dziennie). Recenzja ukaże się niebawem :)

13 - L'BIOTICA - złuszczająca maska do stóp
Nie chcę się za bardzo rozpisywać, bo recenzja jest w przygotowaniu. Na razie napiszę tylko, że nie kupię jej ponownie, a o powodach przeczytacie zapewne w poniedziałek.


14 - PERFECTA - wosk do depilacji twarzy w plastrach
Kupiłam je bo chciałam wypróbować coś nowego i niestety się zawiodłam. Przede wszystkim nie rozumiem dlaczego do 12 podwójnych plasterków jest tylko 5 nasączonych oliwką chusteczek :> Zaś jeśli chodzi o działanie to plasterki bardzo słabo radziły sobie z moim wąsikiem, masa włosków zostawała nie usunięta. We wczorajszym poście mogłyście zobaczyć, że wróciłam do moich ulubionych plasterków z Joanny. W komentarzach do wczorajszego posta Zrelaksowana napisała o Epistick - wygooglowałam sobie to cudo i chyba skuszę się na zakup :)

15 - ETRE BELLE - maska odbudowująco-nawilżająca z kolagenem i aloesem
Znaleziona w Joyboxie maska w chusteczce, dobrze dopasowała się do kształtu twarzy, efekt nawilżenia był dość fajny, ale niezbyt długotrwały. Etre Belle sprzedaje te maski w zestawach po 10 szt. wraz z serum i taki zestaw kosztuje około 140 zł, więc się nie skuszę:)

16 - DERMEDIC - krem nawilżający o przedłużonym działaniu
Kolejny produkt, który znalazł się wśród moich lutowo-marcowych ulubieńców, więcej na jego temat możecie przeczytać w pełnej recenzji. Bardzo dobrze poradził sobie z moją przesuszoną skórą, dobrze się wchłaniał dzięki czemu mogłam go stosować również pod makijaż. Miał przyjemny świeży zapach, mimo parafiny wysoko w składzie nie uczulił mnie ani nie zapchał.

17 - ETRE BELLE - maseczka kolagenowa
Znalazłam ją w którymś z Shinyboxów. Ta maseczka również bardzo przypadła mi do gustu. O stopniu wysuszenia mojej skóry może chyba świadczyć fakt, że po zalecanych 15-20 minutach nie miałam czego zmywać wodą - wszystko się wchłaniało:) Nie bardzo mogę powiedzieć o efektach długotrwałego stosowania, bo używam jej dość sporadycznie, na zmianę z innymi specyfikami. Niestety cena mnie skutecznie odstrasza - ok. 130 zł / 50 ml. Nie kupię ze względu na cenę.

18 - ORGANIC THERAPY - micelarny płyn do demakijażu.
Bardzo dobry kosmetyk, ale tylko i wyłącznie dla tych osób, które preferują delikatny makijaż. U mnie niestety się nie sprawdził, więcej o nim przeczytacie w niedawno opublikowanej recenzji.


19 - FITTI - chusteczki nawilżane
Odpowiednio mokre, wykorzystywane u mnie do wielu różnych rzeczy.

20 - SATESSA - chusteczki nawilżane
Kupiłam je w Aldi w jakimś pięcio- albo siedmiopaku w promocyjnej cenie. Nie podoba mi się ich zapach, jest drażniący i niezbyt przyjemny, a niestety zostały mi jeszcze ze trzy opakowania. Wykorzystuję je ostatnio do szybkiego sprzątania w łazience, bo do rąk nie daję rady :/

21 - CLEANIC - patyczki higieniczne
Już kupiłam następne opakowanie, lubię je za to że się nie rozłażą, nie oddzielają od patyczka. Używam do czyszczenia uszu i drobnych poprawek makijażu.

22 - CLEANIC - płatki kosmetyczne
Kolejne potrójne opakowanie już do mnie trafiło, te waciki znikają u mnie w tempie ekspresowym :)

I to tyle :) Czy coś z tego Was szczególnie zaciekawiło? I jak Wasze zużycia, są odpowiednio duże? :)

wtorek, 3 lutego 2015

Denko styczniowe

Kolejny raz udało mi się zużyć całkiem sporo produktów. Dodatkowo na początku stycznia zrobiłam przegląd kolorówki i pożegnałam się z niektórymi kosmetykami.


Tym razem oprócz kosmetyków pielęgnacyjnych udało mi się też zdenkować coś z kolorówki, a to wcale nie jest takie proste :)



1 - GABRIELA SABATINI - Ocean Sun
Nawet nie wiem która to już butelka - bardzo lubię ten zapach, jest taki świeży, przyjemny. Kojarzy się z latem i raczej na taką porę roku pasuje, ale ja używam wiosną, latem, jesienią i zimą. Kupuję zazwyczaj w jakiejś promocji za mniej niż 30 zł.
Z pewnością kupię ponownie

2 - MAYBELLINE - tusz do rzęs Volum Express Turbo Boost
Żadnego turbo boost na moich rzęsach nie zauważyłam. Maskara nie była zła, nie sklejała, nie zbijała się w grudki, nie kruszyła się. Ale efekt jaki dawała na rzęsach był jak dla mnie za słaby, dodatkowo lubiła się odbijać na powiekach.
Nie kupię ponownie

3 - MISS SPORTY - eyeliner w pisaku Cat's Eyes
Nawet się polubiliśmy. Naprawdę czarny i ta czerń pozostawała na powiekach do wieczora. Pisak dość gładko się "prowadził", jednak końcówka dość szybko wyschła i malowałam kreski bokiem flamastra (a trzymałam go zawsze pisakiem w dół). 
Być może kupię ponownie

4 - MY SECRET - hardener 3 in 1
To była wielofunkcyjna odżywka do paznokci, która miała pełnić funkcję: utwardzacza płytki paznokcia, bazy chroniącej i lakieru nawierzchniowego. Jako utwardzacz nie zdziałała zupełnie nic. Jako baza chroniąca spisała się jak każdy inny bezbarwny lakier. Jako lakier nawierzchniowy - nadawała lekki połysk, ale nie przedłużała trwałości lakieru.
Nie kupię ponownie

5 - EVELINE - odżywka do paznokci 8 w 1
Jedni ją kochają inni nienawidzą - mi bliżej do tej pierwszej grupy. Pozwoliła mi doprowadzić do ładu paznokcie po zdjęciu tipsów - stosowałam ją wtedy ponad miesiąc. Jako że naczytałam się sporo negatywnych rzeczy na jej temat często robiłam sobie przerwy w jej stosowaniu i starałam się żeby "seria" nie była dłuższa niż 2 tygodnie. Aktualnie noszę hybrydy i po ich zdjęciu robię sobie 3-4 dniową serię z Eveline i dopiero po tym czasie nakładam znów lakier hybrydowy. Nadal nie potrafię zapuścić paznokci, nadal nie są super twarde, ale da się żyć:)
Kupię ponownie


6 - BIAŁY JELEŃ - płyn micelarny
Pełna recenzja tutaj. Ja niestety okazuję się wyjątkiem, bo płyn zbiera bardzo dobre opinie w Internecie.
Zdecydowanie nie kupię

7 - BINGOSPA - maska do twarzy ze 100% olejem winogronowym
Miała przede wszystkim nawilżać. Nie robiła w sumie nic...
Na pewno nie kupię

8 - LIRENE - peeling enzymatyczny
Pełna recenzja tutaj. To czego w recenzji nie napisałam (bo nie byłam do końca pewna) to że powodował u mnie powstawanie jakichś podskónych paskud. Nadal nie mam pewności że to ten peeling jest za to odpowiedzialny, jednak niespodzianki zazwyczaj pojawiały się 1-2 dni od użycia peelingu. Generalnie opinie o nim są dość dobre, więc ja uznałam że to po prostu nie jest kosmetyk dla mnie.
Nie kupię ponownie

9 - LIERAC - płyn micelarny
Miniatura z Shinyboxa. Średnio sobie radził z demakijażem, a do tego bardzo intensywnie pachniał. Mi osobiście ten zapach nie odpowiadał, był zbyt ciężki. A do tego ta cena - 65 zł / 200 ml!
Z pewnością nie kupię

10 - BIOLIQ - serum rewitalizujące
Pisałam o nim całkiem niedawno, o tutaj. Moja pierwsza przygoda z serum i od razu udana :) Teraz chcę wypróbować serum nawilżające z Bielendy.
Kupię ponownie

11 - YVES ROCHER - krem do demakijażu z wyciągiem 3 herbat
Miniaturka z jakiegoś zestawu podróżnego. Pachniał jak krem biurowy, z demakijażem radził sobie nawet nieźle, ale bez szału.
Nie kupię ponownie


12 - YVES ROCHER - żel pod prysznic Owoc granatu z Hiszpanii
Ten zapach należy do moich ulubionych - świeży, energetyzujący, zagości u mnie jeszcze nie raz. Ogólna recenzja tych żeli znajduje się tutaj.
Na pewno kupię ponownie

13 - MEDISPIRANT - antyperspirant żel pod prysznic
Pienił się nawet nieźle, był w zasadzie bezzapachowy, ale umówmy się - od tego typu produktu oczekiwałam w kwestii zapachu tylko tego, żeby nie śmierdział:> Ale najważniejszego zadania (ograniczenia potliwości) nie spełniał niestety. Bardzo wydajny!
Nie kupię

14 - BALNEOKOSMETYKI - biosiarczkowy szampon
Pięknie pachniał! Pienił się też nieźle. Generalnie w stosunku do szamponów nie mam zbyt wielkich wymagań, a w moich zapasach na razie jest ich sporo, więc i tak nie planuję zakupów.
Nie wiem czy kupię

15 - BALNEOKOSMETYKI - bosiarczkowy żel peelingujący do mycia ciała
Pachniał podobnie jak szampon - cytrusowo, baaaardzo przyjemnie. Działanie peelingujące nie jest może jakieś spektakularne, zaś działania antycellulitowego przy takiej pojemności nie da się ocenić, ale i tak oceniam produkt jako całkiem udany. Ale chyba cena 28 zł / 200 ml to sporo.
Raczej nie kupię


16 - ORGANIQUE - peeling Eternal Gold
Zachwycałam się nim tutaj. Cena mnie skutecznie odstrasza, ale chyba będę polować na jakieś promocje. Na razie mam jeszcze jeden w zapasie:)
Nie wiem czy kupię ze względu na cenę

17 - EVREE - peeling do stóp
On też miał już swój debiut na moim blogu, dokładnie tu. W zasadzie nie ma co dodawać
Kupię ponownie

18 - DOVE - antyperspisant
Nie lubię antyperspirantów w sprayu. Tym uraczył mnie Shinybox, więc zużyłam. Pachniał przyjemnie, świeżo - jak na Dove przystało :) Śladów na ubraniach nie zauważyłam, działanie jak dla mnie średnie.
Nie kupię


19,20 - CLEANIC - płatki kosmetyczne
Tradycyjnie, idą jak woda :)
Kupię ponownie

21 - NU - zmywacz do paznokci w chusteczkach
Śmierdzi niemiłosiernie i jest strasznie tłusty.
Nie kupię

22 - DADA - chusteczki nawilżane
Zawsze mam pod ręką jakieś nawilżane chusteczki, używam ich najczęściej rano do wycierania podkładu z ręki, ale zastosowanie dla tych chusteczek mam zawsze szerokie:) Łącznie z wycieraniem kurzu i czyszczeniem butów i torebek :)
Kupię


A na koniec moje wyrzutki :)
Minipaletka no name była ze mną już dość długo, dostałam ją jako dodatek do jakiejś gazety. Co dziwne niektóre cienie były super zarówno jeśli chodzi o pigmentację, aplikację i trwałość, za to inne były jak kamień i nie dało się ich używać. Była ze mną już zdecydowanie zbyt długo, zresztą te kolory które mi odpowiadały zostały już prawie wykończone:) 
Czwórka brązów z Avon i trójka fioletów z Sensique były ze mną od tak dawna, że nie pamiętam. A w zasadzie pamiętam mniej więcej. Kupiłam je jeszcze w poprzedniej pracy, czyli jakieś 7-8 lat temu:> Avon i tak miał tragiczną pigmentację, jest prawie nieużywany, a fiolety w końcu znalazłam ładniejsze i te poszły w odstawkę.
Korektor cieni pod oczami z Grashki od jakiegoś czasu zaczął mi strasznie wchodzić w zmarszczki... Wcześniej tego nie było, używałam go od września i na początku byłam naprawdę zadowolona. Mam jeszcze jedno opakowanie, zobaczymy czy problem się powtórzy.
Miss Sporty to podkład którego zapomniała u mnie kuzynka. Myślałam, że go wykorzystam, ale jest tak ciemny że masakra! Nawet w lecie byłby dla mnie za ciemny, a ja naprawdę nie mam jasnej karnacji.
Lakiery Miss Sporty miały już swoją recenzję. Te były już zbyt gęste żeby je używać, ale pewnie od czasu do czasu będę sięgać po inne kolory.
Lakiery Avon, Sensique i odżywka Wibo się rozwarstwiły, więc też nie było sensu ich dłużej trzymać:)

Jak tam Wasze denka? Zapasy maleją czy rosną? :)
Btw czy możecie mi polecić jakiś fajny eyeliner? Najchętniej w pisaku, bo takim najłatwiej mi się operuje, ale w pędzelku też dawałam radę:)

wtorek, 14 października 2014

Shinybox wrzesień 2014

Oj, kusiły zapowiedzi wrześniowego pudełka, kusiły :) Ja zresztą na każde pudełko czekam z wielką niecierpliwością - w końcu któż z nas nie czeka na prezenty:>
W tym miesiącu pudełko dostarczone przez kuriera było takie... sweet:) Ehh, jak ja nie cierrrpię różu. Nic to, i tak wykorzystam je na jakieś drobiazgi, tak jak i pozostałe.
W wrześniowym pudełku znalazły się trzy pełnowymiarowe produkty i dwie dość spore miniatury oraz dodatkowo kilka znanych już próbek Sylveco i Barwy. Osoby należące do klubu VIP oraz posiadające subskrypcję miały też szansę na wylosowanie lakieru do paznokci La Rosa lub serum z firmy Saluterra. Mi się niestety nie poszczęściło. A tak prezentowała się cała zawartość mojego wrześniowego boxa:

A co dokładnie znalazło się w pudełeczku?
BIOLIQ - Regenerujący krem do rąk i paznokci
Średnia cena 15zł / 50ml - produkt w pudełku był pełnowymiarowy
Info z ulotki: Krem regeneruje, nawilża, wygładza oraz chroni skórę dłoni i paznokcie. Zawarty w kremie olejek z cytryny o właściwościach antyoksydacyjnych przeciwdziała procesom starzenia.

Zamiast kremu do rąk można było jeszcze trafić na balsam intensywnie odżywiający tej samej firmy. Krem ma delikatną konsystencję i lekki cytrynowy zapach. Dość szybko się wchłania, skóra jest nawilżona, ale nie tłusta. Jak tylko skończy mi się Clarena z majowego pudełka to ten krem z pewnością powędruje ze mną do pracy :)

GRASHKA - Korektor cieni pod oczami
Średnia cena 21zł / szt. - dostaliśmy produkt pełnowymiarowy
Info z ulotki: Korektor zmniejszający widoczność cieni pod oczami, silnie kryjący i rozświetlający. Zawiera aktywne składniki pomagające nawilżyć i odbudować delikatną skórę pod oczami.
Do tej pory nie stosowałam tego typu produktów, więc z chęcią przetestowałam coś dla mnie zupełnie nowego. Korektor ma kremową konsystencję, dość mocno rozświetla. Przypudrowany nie uwidacznia drobnych zmarszczek pod oczami, trzeba go tylko dobrze rozprowadzić. Cienie kryje dość dobrze, choć ja i tak nie mam z nimi większych problemów. Produkt wydaje się dość wydajny, pewnie jeszcze będę po niego sięgać.

BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ - Biosiarczkowy żel peelingujący do mycia ciała
Średnia cena 28zł / 200ml - dostaliśmy miniaturę o pojemności 50ml (7zł)
Info z ulotki: Preparat przeznaczony do mycia i pielęgnacji każdego rodzaju skóry, polecany do masażu ciała w miejscach narażonych na nadmierne gromadzenie się tkanki tłuszczowej i powstawanie cellulitu.
Żel ma piękny, świeży, grejpfrutowy zapach, zawiera drobne złuszczające drobinki. Zaliczył ze mną wyjazd weekendowy w zeszłym tygodniu i sprawdził się całkiem dobrze. Działanie peelingujące nie jest może jakieś spektakularne, zaś działania antycellulitowego przy takiej pojemności nie da się ocenić, ale i tak oceniam produkt jako całkiem udany.

BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ -Szampon do włosów przeciwłojotokowy i przeciwłupieżowy

Średnia cena 28zł / 200ml - dostaliśmy miniaturę o pojemności 50ml (7zł)
Info z ulotki:Szampon wzmacnia i odżywia cebulki włosowe oraz wspomaga redukcję łupieżu, poprawia ukrwienie skóry głowy i zapobiega wypadaniu włosów.
Szampon, podobnie jak żel, ma grejpfrutowy zapach. Dość dobrze się pieni. Przy moich krótkich włosach pewnie wystarczy mi na jakieś 8-10 użyć. Nie spodobał mi się aż tak jak żel, aczkolwiek również uważam go za całkiem dobry produkt.

ETRE BELLE - Mascara Lash X-Press & Hyaluronic
Średnia cena 100zł / szt. - w pudełku znalazł się produkt pełnowymiarowy
Info z ulotki: Mascara wydobywa piękne, długie, gęste i podkręcone rzęsy, nadając im niesamowitą objętość. Zakrzywiona szczoteczka Maxi-curl zapewnia podkręcenie, pogrubienie oraz wydłużenie rzęs.
Jeszcze nigdy nie miałam maskary za 100zł! Ta posiada silikonową szczoteczkę, lekko wygiętą, mniej więcej taką jak dość popularny rossmannowski Lovely. Maskara rzeczywiście wydłuża, pogrubia i podkręca rzęsy, dodatkowo silikonowa szczoteczka pozwala na precyzyjne ich rozdzielenie, ale za taką cenę spodziewałam się czegoś bardziej wow. Taki sam (bądź bardzo zbliżony) efekt mogę uzyskać dużo tańszymi produktami. Ten tusz zużyję z wielką chęcią, bo naprawdę jest dobry, ale z pewnością nie kupię go sobie sama w cenie regularnej :>

Zawartość wrześniowego Shinyboxa bardzo przypadła mi do gustu, mam nadzieję, że październikowe również nie zawiedzie :)




sobota, 11 października 2014

Shinybox marzec 2014

Kolejne pudełko, z którego byłam zadowolona. Pozwoliło mi podjąć decyzję o rozpoczęciu od kwietnia subskrypcji.
A co się w nim znalazło?


ORIGINAL SOURCE Żel pod prysznic
-
Kosmetyki Original Source prowadzą krucjatę przeciwko temu, co jednostajne, szare i zwyczajne. Z owocowymi żelami tej marki nierutynowe doznania pod prysznicem są gwarantowane. Żel Golden Pineapple to słodka gorączka złota! Orzeźwiająco soczysty żel pod prysznic pełen cytrusowej świeżości to niezły ananas! 
Średnia cena: 9 zł / 250ml - dostaliśmy produkt pełnowymiarowy
Przyjemnie pachniał, dobrze się pienił. Dodatkowo plus za to, że stoi na nakrętce - nie ma problemu ze zużyciem do końca. Po żele z tej serii z pewnością będę jeszcze sięgać, jest trochę do wypróbowania. Ale tymczasem w mojej szafce żeli pod prysznic jest sporo i nowych na razie nie kupuję:)

DELAWELL Zmysłowy Scrub Solny - Zmysłowy Scrub Solny do dłoni, stóp i ciała zawiera drobne, dość ostre kryształki soli, które silnie złuszczają martwy naskórek, wygładzając skórę i przygotowując ją do wchłonięcia pozostałych, wysoce odżywczych składników preparatu, min. masła shea (wysoce odżywcze, działa natłuszczająco i nawilżająco), olejów jojoba (doskonale wchłaniany przez skórę, dodaje jej sprężystości i nawilża) i makadamia (działa regenerująco i wygładzająco). Po zastosowaniu peelingu zmniejsza się uczucie napięcia, suchości i szorstkości skóry. Staje się ona elastyczna, a peeling pozostawia niewidoczny, przyjemnie wyczuwalny film ochronny na skórze.
Średnia cena: 39 zł / 260ml - w pudełku znalazła się miniatura o pojemności 100ml
Peeling pachnie cudnie, jest dość zbity i posiada mnóstwo kryształków soli, więc pewnie będzie dobrze ścierał naskórek. Piszę w trybie przypuszczającym, bo u mnie ciągle jeszcze czeka na swoją kolej:)

BIODERMA Sebium Pore Refiner krem - Preparat przeznaczony jest dla skóry tłustej lub mieszanej z problemami rozszerzonych porów. Dzięki specjalnie dobranym składnikom normalizuje jakość sebum zapobiegając jego gęstnieniu, dzięki czemu ogranicza powstawanie krost i zaskórników. Lekka formuła sprawia, że preparat natychmiast się wchłania, pozostawiając przyjemne, aksamitne uczucie.
Średnia cena: 60 zł / 30ml - dostaliśmy miniaturkę o pojemności 15ml
Mimo że krem przeznaczony jest do cery tłustej lub mieszanej to całkiem dobrze sprawdził się przy mojej raczej suchej skórze. Dość szybko się wchłaniał, dlatego najczęściej stosowałam go rano przed nałożeniem makijażu.

BALNEOKOSMETYKI Żel do mycia twarzy - Żel oczyszczający do twarzy polecany jest do codziennej pielęgnacji cery z problemami. Dzięki wyjątkowo delikatnym substancjom myjącym żel dokładnie oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń, nie podrażniając jej i nie powodując wysuszenia, a także odblokowuje pory, chroniąc przed powstawaniem zaskórników i wągrów. Regularne stosowanie żelu poprawia kondycję i wygląd skóry, pozwala na skuteczną walkę z objawami trądziku i nadmiernym błyszczeniem się skóry. Sprawia, że pory stają się mniej widoczne, skóra jest lepiej oczyszczona i wygląda zdrowo. Żel oczyszczający do twarzy doskonale radzi sobie z usuwaniem makijażu twarzy.
Średnia cena: 28 zł / 200ml - dostaliśmy produkt pełnowymiarowy
Pachniał cudnie, ale niestety u mnie po użyciu powodował natychmiastowe uczucie ściągania skóry twarzy (był przeznaczony do cery tłustej i mieszanej). To spowodował, że został sprezentowany, a jego nowa posiadaczka była bardzo zadowolona:)

ORGANIQUE Biała glinka - Bardzo delikatna glinka kaolinowa. Cechuje ją lekka i jedwabista konsystencja. Jest łagodna dla skóry, usuwa zanieczyszczenia, remineralizuje, wygładza i uelastycznia. Delikatnie rozjaśnia. W 100% naturalna glinka kaolinowa. Jest to jedna z najdelikatniejszych glinek, cechuje ją lekka i jedwabista konsystencja. Polecana jest zwłaszcza dla cer delikatnych, suchych, wrażliwych, skłonnych do podrażnień oraz dla skór dojrzałych. Działa również normalizująco na skórę tłustą i mieszaną. Można ją stosować do maseczek i kąpieli.
Średnia cena: 30 zł / 200ml - miniatura w pudełku zawierała 100ml
To było moje pierwsze doświadczenie z glinką, do tej pory korzystałam raczej z gotowych maseczek. Wrażenia po użyciu bardzo pozytywne, skóra wydawała się gładsza i oczyszczona. Myślę że jeszcze będę sięgać po tego typu produkty.