Skuszona grudniowymi promocjami w sklepie Skarby Syberii wrzuciłam do mojego wirtualnego koszyka między innymi płyn micelarny marki Organic Therapy. Aktualnie jest już na ukończeniu, więc pora napisać o nim parę słów ☺
Micelarny płyn do demakijażu oczu wzbogacony o ekstrakt ogórka doskonale nawilża skórę wokół oczu, zapobiega opuchliznom, łagodzi podrażnienia, czyni skórę elastyczną i nadaje jej świeżego wyglądu. Organiczna oliwa z oliwek bogata w witaminy A i E, kwasy omega 3 i 6 odżywia skórę, regeneruje ją, wygładza i chroni przed przedwczesnym starzeniem. Ekstrakt z bławatka ma działanie tonizujące, przeciwzapalne, regeneruje delikatną skórę powiek.
Płyn skutecznie usuwa makijaż, odświeża skórę wokół oczu i pozostawia ją miękką i nawilżoną.
Płyn skutecznie usuwa makijaż, odświeża skórę wokół oczu i pozostawia ją miękką i nawilżoną.
Cena płynu waha się w granicach 13-17 zł za 200 ml. Kupić go można w internetowych i stacjonarnych sklepach z kosmetykami naturalnymi i rosyjskimi. Ja tak jak już wspomniałam swój mam ze Skarbów Syberii, gdzie aktualnie jest promocja i płyn ten możemy kupić za 11,83 zł.
Bardzo podoba mi się szata graficzna marki Organic Therapy, jest taka wiosenno-pozytywna :) Urzekło mnie to drzewko i przy zakupach wiedziałam, że jakiś kosmetyk tej marki na pewno kupię. Płyn znajduje się w plastikowej, białej poręcznej butelce. Stopień zużycia trzeba sprawdzać pod światło, bo butelka jest nieprzezroczysta. Płyn posiada wygodne zamknięcie typu press i niewielki otwór, dzięki czemu bez problemu wylewamy na wacik odpowiednią ilość kosmetyku. Jest to niestety kolejny produkt, na którym nie miałam żadnej naklejki po polsku :(
O konsystencji nie ma się co rozpisywać - bezbarwny, wodnisty płyn :) Zapach jest świeży, przyjemny, ale raczej nie ogórkowy. Nie utrzymuje się na skórze.
Byłam bardzo ciekawa jak spisze się ten "ideal eye make up remover" i niestety jestem trochę zawiedziona :( Zacznę od tego, że mój codzienny (pracowy) makijaż to podkład, puder, korektor, a jeśli chodzi o oczy to baza, cienie, eyeliner (teoretycznie wodoodporny, ale mam na ten temat inne zdanie) i oczywiście tusz do rzęs. I z takim makijażem niestety ten płyn sobie nie radzi zupełnie. Za to jestem z niego bardzo zadowolona w dni, kiedy cały mój makijaż to podkład i tusz - wtedy jego działanie jest w porządku.
Płyn mnie nie podrażnił, nie uczulił, nie wysuszał skóry - pod tym względem nie mam mu nic do zarzucenia. Nie zauważyłam niestety żeby ją nawilżał, ale z tym u mnie rzeczywiście jest ogromny problem, więc również nie traktuję tego jako wadę.
Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć jak wygląda działanie tego płynu po jednym i po dwóch przetarciach nasączonym wacikiem:
Wiadomo, że "demakijaż" na ręce to trochę inna sprawa niż na oku - na ręce tylko przetarłam, a na oku przecież z reguły najpierw przytrzymujemy nasączony wacik, żeby rozpuścił to co się na nim znalazło. Ale fakt jest faktem - z pełnym makijażem płyn sobie nie poradzi (albo trzeba będzie się bardzo namęczyć). Jednak te z Was, które na co dzień preferują delikatny makijaż mogą być z niego zadowolone. Ja obecnie do demakijażu oczu używam Mixę, a do reszty twarzy Organic Therapy. Tego micela używam również w dni, kiedy mam na sobie tylko tusz i podkład. Cena tego płynu nie jest zbyt wygórowana, więc jeśli nie malujecie się zbyt mocno to możecie go sobie wypróbować. Ja nie żałuję, że go kupiłam, ale raczej ponownie u mnie nie zagości, bo najczęściej mam na oczach więcej niż tylko tusz :)
Używałyście kiedyś tego płynu? Jaki makijaż preferujecie na co dzień?
Szkoda,że sobie nie radzi z makijażem,ja zazwyczaj używam podkład, korektor, puder ,róż,tusz i eyeliner wodoodporny:)
OdpowiedzUsuńZ tymi "twarzowymi" myślę że by sobie poradził. Ale z eyelinerem byłby problem...
UsuńNie widziałam tego płynu :) Do demakijażu stosuję dwufazy (oczy) i micele (twarz) ;)
OdpowiedzUsuńJa cały demakijaż wykonuję micelem - z reguły jednym :)
UsuńNa taki codzienny, lekki makijaż byłby ok:)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, tylko że u mnie właśnie ten codzienny jest mocniejszy, bo pracowy:P
Usuńszkoda, że jest taki słaby :) Ja ostatnio uwielbiam na nasączony micelem wacik dać kilka kropel oliwy z oliwek - cały makijaż natychmiast schodzi :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam takiego sposobu :)
UsuńMam już swojego ulubieńca w demakijażu :)
OdpowiedzUsuńA co konkretnie?
UsuńNie wiem czemu to otwarcie kojarzy mi się z mleczkami :D Ja tam płynów używam całkowiecie na samym koncu... Buzię myję mydełkiem z Alterry, później olejkiem limonkowym z Alterry i dopiero później żelem :)
OdpowiedzUsuńW sumie mleczka często mają takie otwarcie, choć płyny też, z tego co pamiętam to słynny biedronkowy bebeauty też ma takie :) Co do makijażu to ja zmywam go najczęściej po przyjściu z pracy micelem, później ewentualnie domywam żelem jakimś :) Mydeł nie używam przy mojej suchej skórze.
UsuńHmmm, średnio poradził sobie ze zmyciem produktów z ręki, swoją drogą fajna forma pokazania tego, jak sobie radzi z kosmetykami kolorowymi :) ja raczej pozostanę wierna micelowi z Mixa :)
OdpowiedzUsuńJa z Mixy też jestem zadowolona :) Co do "demakijażu" na ręce to tak jak napisałam - trzeba brać na to lekką poprawkę, ale jest to oczywiście jakiś punkt odniesienia :)
UsuńSzkoda, że się do końca nie sprawdził. Akurat szukam dobrego płynu micelarnego. :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie malujesz się zbyt mocno to może się sprawdzić :)
UsuńOgólnie bardzo lubię tę firmę, makijaż mój na co dzień jest raczej delikatny, więc chętnie bym się na niego skusiła :D
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy kosmetyk tej marki, ale nie wykluczam zakupu kolejnych :)
UsuńDo demakijażu tylko mleczka u mnie. :)
OdpowiedzUsuńA mnie po mleczkach szczypią oczy i zachodzą mi mgłą :(
UsuńSzkoda, że nie jet idealny
OdpowiedzUsuńDla osób z delikatnym makijażem może być idealny :)
Usuńnie znam tego płynu, ale szata graficzna jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńMnie też urzekła! Wszystkie ich kosmetyki tak ślicznie wyglądają :)
UsuńJednak jak widać, nie jest najgorszy ;)
OdpowiedzUsuńTak, osoby które preferują delikatny makijaż mogą być z niego naprawdę zadowolone :)
Usuńnie miałam go jescze na razie mecze gocranberry
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mnie kusi ta marka...
UsuńNie znam tego kosmetyku i raczej nie poznam ;/
OdpowiedzUsuńDlaczego nie poznasz?
UsuńPierwszy raz w sumie widzę ten płyn.
OdpowiedzUsuńNa moim blogu pojawiło się rozdanie z kosmetykami HEAN, jeśli byłabyś zainteresowana to zapraszam do wzięcia udziału :)
Ja wcześniej też o nim nie słyszałam.
UsuńGenialnie wszystko przedstawiłaś, widać czarno na białym, że płyn średnio sobie radzi z kolorowymi kosmetykami i dlatego na pewno bym po niego nie sięgnęła. Mam naprawdę delikatne okolice oczu i każde dłuższe pocieranie wacikiem o skórę powoduje powstawanie na niej ran.
OdpowiedzUsuńW takim razie zdecydowanie polecam inny kosmetyk :) Ten sprawdzi się dobrze, ale tylko przy delikatnym makijażu.
UsuńBardzo fajny wpis i na pewno przydatna recenzja :)
OdpowiedzUsuń