Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

niedziela, 16 października 2016

ORGANIC SHOP - peeling do ciała o obłędnym zapachu mango

W ostatnim denku widziałyście (albo i nie) puste opakowanie po znalezionym w czerwcowym Chillboxie peelingu z Organic Shop. Jeśli czytałyście post denkowy to znacie już z grubsza moje zdanie o nim, ale zapraszam dalej, dowiecie się nieco więcej :)


Soczysty, aromatyczny scrub do ciała o zapachu kenijskiego mango! Scrub o konsystencji prawdziwego musu z mango niesamowicie rozpala zmysły, aż chce się go zjeść! Idealnie wygładza skórę, a dodatkowo jego nietypowa forma pomaga dodatkowo się zrelaksować. Wieczorne spa dla skóry będzie jeszcze przyjemniejsze! (opis z Chillboxa)



Za opakowanie o pojemności 250 ml zapłacimy w granicach 8-13 zł. Produkty Organic Shop dostępne są w większości drogerii internetowych, nietrudno je znaleźć. Stacjonarnie ich nigdzie nie widziałam, ale dzisiaj z Instagrama Odcienie Nude dowiedziałam się, że można je znaleźć w Tesco! Nie wiem czy we wszystkich, ja w moim dopiero sprawdzę :)


Peeling zamknięty jest w dość miękkim, plastikowym opakowaniu. Słoiczek jest przezroczysty, a naklejka na pokrywce odporna jest na działanie wody (ja stawiam peelingi pod prysznicem i ma to dla mnie dość duże znaczenie). Niestety nie ma żadnego dodatkowego zabezpieczenia / plomby / naklejki. Opakowanie jest poręczne i pozwala na wydobycie kosmetyku do samego końca.


Peeling ma dość gęstą, lekko musową, trochę gumową konsystencję. Nie należy do zbyt mocnych zdzieraków, ale cukrowe drobinki są oczywiście wyczuwalne. Przy rozcieraniu po zetknięciu z wodą peeling staje się trochę kremowy. Jeśli chodzi o zapach to w świeżym mango jest jakaś taka delikatna nuta, która mi nie do końca odpowiada, w peelingu jest ona niewyczuwalna :) Kosmetyk pachnie pięknie, słodko i egzotycznie.


Najbardziej z peelingów lubię te mocne, ale wiadomo - to jest kwestia gustu. Peeling Organic Shop należy raczej do tych średnich zdzieraków, dlatego ja najczęściej używałam go najpierw na sucho, a dopiero później kończyłam na mokro :) Z dość gęstą musową konsystencją trzeba nieco uważać, bo potrafi odpadać od ciała. Wystarczy jednak go najpierw delikatnie i ostrożnie rozsmarować na skórze, żeby dobrze się do niej przykleił i później masować ciało - taki sposób świetnie się sprawdzał u mnie.


A co z działaniem? Jest naprawdę nieźle, zamierzam wypróbować też inne wersje zapachowe, żeby sprawdzić czy są równie urzekające jak ta z mango! Nie ma co ściemniać, zapach który trafia w nasze gusta zdecydowanie uprzyjemnia używanie kosmetyku :) Zapach - choć niewątpliwie umila stosowanie - nie utrzymuje się na skórze. To co na pewno powinno spodobać się wielu z Was to fakt, że po użyciu peelingu na skórze nie pozostaje tłusta warstwa (choć mi osobiście to nie przeszkadza). Po użyciu tego peelingu moja normalna skóra jest nawilżona na tyle, że nie mam potrzeby używania dodatkowo żadnych mazideł. Przypuszczam jednak, że te z Was które mają suchą skórę będą jednak potrzebowały jakiegoś dodatkowego nawilżaczo-natłuszczacza. Ponadto peeling dość dobrze wygładza skórę, jest ona miękka i taka sprężysta. Biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości wydaje mi się, że to jeden z lepszych peelingów jakie miałam okazję używać :)

Znacie kosmetyki Organic Shop? Lubicie ich peelingi? Ja w tym tygodniu lecę do mojego Tesco sprawdzić czy je mają :)

**************************************************
Zapraszam również do wzięcia udziału w konkursie - szczegóły po kliknięciu w obrazek
http://kosmetyczneraczkowanie.blogspot.com/2016/10/podwojnie-urodzinowo-u-mongi-2.html

46 komentarzy:

  1. wygląda ciekawie, mam zamiar kupić jakiś peeling tej marki przy następnej wizycie w Tesco :) póki co z Organic Shop znam krem i mus do ciała, oba całkiem fajnie nawilżają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to był pierwszy kosmetyk tej marki, ale czuję się zachęcona do wypróbowania innych :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę ;) Na szczęście nie zrujnuję Cię za bardzo ;)

      Usuń
  3. Nie wiem jak w Tesco ale zauważyłam że w Carefourze jest szafa z rosyjskimi i ekologicznymi kosmetykami (nie pamiętam czy jest organic).
    Mimo że jest średnim zdzierakiem to chciałabym go wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie akurat nie ma Carrefoura. Ja też wolę mocniejsze zdzieraki, ale ten jest całkiem fajny, zwłaszcza na sucho.

      Usuń
  4. Jak wykorzystam swoje zapasy peelingów, to na pewno się na niego skuszę, bo uwielbiam zapach mango :D Choć wkurzający jest brak zabezpieczenia produktu folią/sreberkiem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolałabym jakieś dodatkowe zabezpieczenie, zwłaszcza jeśli miałabym go kupować w markecie.

      Usuń
  5. Anulka podarowała mi produkty tej marki. No i mam - miłość od pierwszego użycia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chcę jeszcze maski do włosów wypróbować i inne wersje peelingów ;)

      Usuń
  6. Musi pachniec super, przez Ciebie będę musiała kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę pachnie świetnie. I nie martw się, portfel nie będzie płakać ;)

      Usuń
  7. Mango nie miałam, ale ja bardzo lubię ich peelingi :). Jakiś czas temu miałam soczystą papaje, która była genialna :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mam kolejny po kawie i malinie do wypróbowania ;)

      Usuń
  8. Wygląda dosć ciekawie ;)

    http://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/10/przeglad-moich-produktow-do-pielegnacji.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam go ale chętnie bym poznała :D Ostatnio bardzo polubiłam peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię, a ten zdecydowanie jest wart poznania ;)

      Usuń
  10. U mnie w Tesco wszedł Petal Fresh (już kupiłam jeden szampon), ale Organic Shop jeszcze nie widziałam. Poszukam albo zamówię, bo ten zapach mógłby mnie powalić na kolana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tego mojego Tesco jeszcze nie doszłam bo mam nie po drodze, więc nawet nie wiem co tam mają. A peeling wypróbuj ;)

      Usuń
  11. Mam 3 w szafie. Jeszcze nie próbowałam. Aaaa! Zapasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny produkt! Chce go! :D

    Zapraszam-Mój blog
    Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię owocowe kosmetyki - są niezwykle orzeźwiające! :) Obserwuję :) melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam kiedyś belgijska czekoladę czy jakoś tak:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Za mango nie przepadam, ale chętnie skusiłabym się na inną wersję zapachową :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam od nich masło do ciała z liczi i śmierdziało przeokropnie :/ Teraz boję się sprawdzić coś cokolwiek innego :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć o liczi :) Ale mogę Cię uspokoić, ten peeling pachnie pięknie :)

      Usuń
  17. Wygląda bardzo kusząco :) Lubię takie średnie zdzieraki, moja sucha skóra nie zawsze dobrze reaguje na mocny peeling. Muszę wypróbować :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. W miarę możliwości staram się odwiedzać Wasze blogi :)