Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

środa, 30 listopada 2016

Listopadowe nowości - prezenty, promocje (co by tu jeszcze...?)

Durna ja! Jak mam zmniejszać kosmetyczne zapasy skoro przy promocjach moja asertywność idzie na wagary? Trochę mi się tego wszystkiego nazbierało w listopadzie, ehhh. W grudniu niby nic nie planuję kupować kosmetycznego, ale same wiecie jak to jest :P


Na pierwszy ogień niech pójdzie kilka drobiazgów, które dostałam w ramach prezentu urodzinowego od koleżanek z pracy:


Zestaw z Oriflame z serii Swedish Spa składa się z masła do ciała, peelingu do ciała oraz kremu do rąk. Zapach jest lekko mdły, nie do końca w moim guście, ale zobaczymy jak spisze się ta seria. Do tego dostałam jeszcze wodę toaletową Ice - to już akurat zapachowo mój klimat: jest świeżo i przyjemnie, choć lekko słodkawo.

Kolejne nowości to już będą moje zakupy, najpierw Hebe. Robiłam je na raty, bo za pierwszym razem, kiedy poszłam po odżywkę do włosów to kupiłam kilka różnych rzeczy i wróciłam do domu bez odżywki :) A specjalnie chciałam skorzystać z promocji na produkty włosowe :)


Farbę do włosów Joanna w tej wersji mam po raz pierwszy. Generalnie farby tej marki spisują się u mnie dobrze, więc chciałam wypróbować coś nowego, bez amoniaku i w ogóle cudo. Jest średnio niestety. Kolor wyszedł słaby, blask też nie jest taki jak po innych farbach. Dawno nie miałam plasterków do depilacji wąsika, postanowiłam wypróbować coś nowego. Plasterki zupełnie nieznanej mi marki Byly Depil były w promocji, więc się na nie skusiłam i nie żałuję - są skuteczne :) Peeling do twarzy Nacomi w wersji z mango przypadł mi do gustu, została mi go już tylko połowa, więc korzystając z promocji -40% na markę Nacomi wybrałam tym razem inną wesję (borówkową), też z korundem. Krem pod oczy Bioderma mogłam zakupić za 16 zł, bo moje zakupy przekroczyły 50 zł (na zdjęciu nie widzicie żeli Dove, o których zakup poprosiła mnie koleżanka). Mój krem pod oczy dobijał wtedy dna, więc nie zastanawiałam się długo.

Druga część, tym razem właściwa :)


Odżywki do włosów mi się kończyły i nie miałam nic w zapasach (a to ci psikus!). Zdecydowałam się na odżywkę Aqua Light z Pantene do włosów przetłuszczających oraz maskę Macadamia z kolagenem marki Bioelixire, która ma nadawać włosom objętości. Zobaczymy :) W ramach ciekawostki napiszę Wam jeszcze, że odżywka Pantene Pro-V w gazetce z promocji włosowej (do -40%) kosztowała więcej niż w następnym tygodniu w jakiejś innej promocji, więc przepłaciłam :P Do koszyka dorzuciłam też suchy szampon Batiste, bo mój obecny się kończy. Zdecydowałam się ponownie na wersję dla brunetek.

Mikroskopijne zamówienie z Golden Rose :)


Nie mam stacjonarnego dostępu do Golden Rose, nad czym bardzo ubolewam. Moja Siostra ostatnio przy okazji jakiegoś weekendowego wyjazdu znalazła wyspę i zadzwoniła z pytaniem "Co chcesz z Golden Rose, tylko szybko bo się śpieszę" :) Tak na szybko to pamiętałam tylko o diamentowej odżywce do paznokci (postanowiłam sobie zrobić małą przerwę od hybryd i trochę wzmocnić pazurki) i matowej pomadce w kredce nr 8. Nawet nie wiem dlaczego ten numer tak mi utknął w pamięci i w sumie to nie byłam pewna czy ten numerek był do pomadek w kredce, czy płynnych, czy konturówek, ale chyba jednak dobrze pamiętałam :) Jest to bardzo ładny, jesienny odcień brązu lekko złamany różem (sporo ciemniejszy niż widać na kredce).

A później była ekobieca :)


Generalnie robiłam zamówienie dla mojej pary w akcji Blogerskich Mikołajek, ale przy okazji zamówiłam też kilka drobiazgów dla siebie. Kupiłam szybkoschnący top coat Seche Vite, bo nie wyobrażam sobie bez niego malowania paznokci tradycyjnymi lakierami. Do tego dorzuciłam maskę w płacie Mizon, mam nadzieję że będzie równie dobra co te ze Skin79. Byłam zadowolona z wcześniej pokazanej kredki, więc korzystając z okazji kupiłam kolejną matową pomadkę w kredce z Golden Rose, tym razem nr 11, taki dzienny przybrudzony róż. Remover do paznokci był prezentem do zamówienia, przyda się jak wrócę znów do hybryd :)

A na koniec moje czarnopiątkowe zamówienie ze Skin79 (mieli -20% na wszystko), które przyszło dzisiaj.


Żel aloesowy chciałam wypróbować już od dawna, podobno jest lekiem na całe zło, zwłaszcza dla takiej cery jak moja :) Mam nadzieję że to prawda :) Eyeliner i tusz do rzęs wzięłam głównie dlatego że miały sporo obniżoną cenę (kosztowały po 25 zł), a do tego mój eyeliner wylądował w denku. Dorzuciłam jeszcze maskę w płacie z serii Fresh Garden, jeszcze ich nigdy nie miałam. Do tego sklep dorzucił jeszcze próbkę Swanicoco Extra Hydrating Swan Cream oraz fioletowego i zielonego BB (zielony oddałam koleżance, bo dla mnie jest za jasny).

I na szczęście miesiąc się kończył i więcej nowości w listopadzie nie ma. Aaaa, przecież jeszcze pudełko...


Szczegółowo zawartość październikowego pudełka Liferia opisywałam Wam tutaj.

Ufff... Powiedzcie że nie oszalałam i trzymajcie kciuki, żebym w grudniu była twardsza :)

32 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Bo w sumie większość z nich jest dość popularna :)

      Usuń
  2. Mi w listopadzie strasznie dużo kosmetiksów przyszło. Zastanawiam się jak ogarnąć wpis o nowościach. Chyba pokażę co ciekawsze rzeczy, choć w sumie wszytko ciekawe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :) No właśnie, zawsze wszystko jest ciekawe :)

      Usuń
  3. Nie jest tak źle, ja w październiku kupiłam więcej :)) W listopadzie mnie, ale obiecałam sobie przecież, że nic nie kupię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tiaaa... Ja też nie planowałam zakupów na listopad a wyszło jak wyszło :/

      Usuń
  4. Sporo tych nowości Ci wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... Nie sądziłam że będzie ich aż tyle :)

      Usuń
  5. A pod choinkę szafka na kosmetyki w zapasie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne zakupy sporo ciekawych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja przegapiłam promocje Skin, bo też chciałam aloes :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oni ciągle mają jakieś promocje, jeszcze go kupisz :)

      Usuń
  8. Świetne nowości:)
    Seche Vite sobie zamówiłam i już do mnie jedzie :D
    Odżywka z Golden Rose była moją ulubioną.Inne na mnie nie działają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Fajny jest? Ja dopiero zaczęłam go używać, ale pierwsze wrażenia są dość pozytywne :)

      Usuń
  10. Batiste dla brunetek też za mną chodzi. Żel aloesowy bardzo lubię!

    OdpowiedzUsuń
  11. Produkty do włosów bardzo ciekawe chyba sama muszę pomyśleć o nowej farbie do włosów a lubię te z joanny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej nie kupuj, wybierz którąś ze starszych wersji :)

      Usuń
  12. MOnga no co Ty xD nie tylko Twoja asertywność chodzi na wagary xD hahah

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patka, szafka mi się przestanie zaraz zamykać :>

      Usuń
  13. Ile świetnych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow ile wspaniałości. Niech ci wszystko dobrze służy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. W miarę możliwości staram się odwiedzać Wasze blogi :)