Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 7 kwietnia 2018

Marcowe zakupy i prezenty

Ostatnio staram się ograniczać z zakupami, bo moje zapasy czasem mnie przytłaczają (to chyba też jest powód, dla którego nie potrafię się zabrać za chomiczy post). Wiem juz, że u mnie całkowity odwyk nie zdaje egzaminu (odbijam to sobie później z nawiązką), więc staram się po prostu kupować tylko niezbędne rzeczy. Nie zawsze się udaje :) No a do tego czasem człowieka zaskakuje np. jakaś paczka z kosmetykami od dobrej duszyczki. Albo dwie paczki :)


Na pierwszy ogień niech pójdą moje zakupy. Skin79 po raz kolejny miało jakąś promocję na maseczki, ciężko było mi się oprzeć :)


Maski weneckie kosztowały niecałe 7 zł, kupiłam wszystkie trzy. Maski bąbelkujące miały też bardzo zachęcającą cenę - niecałe 9 zł. Miałam ju z kiedyś jakąś maseczkę bąbelkującą, ale nie ze Skin79.


Kolejna seria maseczek, których nie używałam wcześniej to seria zwierzakowa, też kosztowały niecałe 9 zł. Do tego standardowo sklep dorzucił kilka próbek, które chyba powinnam w końcu zacząć zużywać :)

Kolejny zakup to był chyba Rossmann


Kupiłam tylko mój ukochany zapach - Elizabeth Arden Green Tea Cucumber. Wersja z ogórkiem pachnie tak cudownie i świeżo, że nie mogłam przepuścić okazji kupna jej za niecałe 60 zł, mimo że ciągle nie skończyłam jeszcze poprzedniego. Taka cena po prostu się nie zdarza, nawet w necie nie widziałam :)

Ostatnie zakupy pochodzą z Hebe.


Miesiąc temu kupiłam te dwie nowości z Nacomi Patce - Interendo. Taka byłam ich ciekawa, że podczas promocji 1+1 na Nacomi kupiłam sobie też tęczową piankę peelingująco-myjącą i botaniczną piankę myjącą do twarzy. Ta ostatnia ma niestety fatalne opakowanie - pompka ciężko chodzi i w ogóle nie spienia pianki, leci mi prawie woda :( Z Instagrama dowiedziałam się już, że nie tylko ja mam taki problem. Zauważyłam też że podkład z Hean, który ostatnio polubiłam jest oznaczony etykietą "ostatnia szansa", a jego cena to jakieś 7-8 zł, więc dorzuciłam do koszyka :)

A teraz prezenty :) Pierwszy jest od Interendo i dotarł do mnie akurat na Dzień Kobiet, choć tak naprawdę był prezentem bez okazji.


Krem zwiększający objętość włosów Marc Anthony to coś, co mnie naprawdę interesuje. Nie miałam jeszcze okazji używać żadnego kosmetyku tej marki, a moim włosom dodatkowa objętość się przyda :) Płyn micelarny Nacomi chciałam sobie kupić jakiś czas temu, ale ostatecznie zdecydowałam się na olejek do demakijażu. Na pewno się nie zmarnuje :) Mgiełka zapachowa od Organique nie jest do końca moim zapachem (wolę świeże, cytrusowe niż kwiatowe), ale pewnie i tak ją wykorzystam.


Zestaw unicornowych pędzli z MakeUpRevolution ma chyba raczej wyglądać niż służyć do makijażu (pewnie wykorzystam je do zdjęć). Baza rozświetlająca ze Skin79 już kilka razy poszła w ruch, spisuje się całkiem nieźle. Mascara i błyszczyk z Too Faced to pierwsze kosmetyki tej marki, których będę używać, bardziej interesuje mnie chyba jednak tusz :) Ta niebieska fasolka na dnie koszyczka to balsam do ust Jelly Belly, pachnie zachęcająco. I na koniec słodka opaska do włosów :) Dzięki!

A teraz prezent na Zajączka od Sisi:


Różowo mi :) Przesłodka opaska z zajęczymi uszami od Glov - nie miałam żadnej opaski, a teraz muszę się zastanawiać którą założyć :) Beauty Blender! Prawdziwy, a nie jakiś tam udawany! I wiecie co? Żadna inna gąbeczka do makijażu nie ma takiej struktury i porowatości i miękkości jak on. Oczywiście żadna z tych, które używałam. I jeszcze serum z koenzymem Q10 z Avy. Lubię te sera, miałam już z wit. C, teraz używam z retinolem, więc i to z chęcią wykorzystam. Kochana jeszcze raz Ci dziękuję!

To tyle. W kwietniu nadal staram się ograniczać, ale jeśli śledzicie mnie na Instagramie to wiecie już, że spełniłam swoje jedno chciejstwo :) A jak tam Wasze zakupy? Marcowe i może już kwietniowe? "Zaliczyłyście" już Rossmanna?

16 komentarzy:

  1. Maseczki w płachcie - uwielbiam!!!
    Tez w marcu dotarły do mnie zakupione maseczki :D wiec mam co testować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są komfortowe i wygodne, a efekt często widoczny już po pierwszym użyciu :) A maseczki też zamawiałaś ze Skin79?

      Usuń
  2. Ale Cię dziewczyny rozpieściły! Fajne zakupy i prezenty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Takie niespodzianki to ja lubię :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. To moja pierwsza mgiełka do ciała chyba, nie tylko z Organique :)

      Usuń
  4. Same fajne rzeczy :). Mi z ograniczeniem zakupów idzie świetnie i z radością patrzę, jak ubywa zapasów :P. Choć przegapiłam np. promocję skin i dowiedziałam się o niej dopiero teraz, a pewnie bym nakupowała maseczek :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz się co martwić, Skin co chwilę ma jakieś promocje na maseczki. Teraz np. nie dość że jest darmowa dostawa to jeszcze promocja na czteropaki masek zwierzaczkowych, serii Fresh Garden, serii Seoul i masek bąblujących :)

      Usuń
  5. Słodkie są te opaski :) Produkty z Nacomi bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, choć ostatnio trafiłam już na drugi produkt, który mnie rozczarował :(

      Usuń
  6. Tęczowa pianka Nacomi wygląda bardzo uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) Mają jeszcze chyba tęczowy mus, ale smarowideł do ciała mam pod dostatkiem :)

      Usuń
  7. ta opaska do włosów jest świetna:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowości Nacomi bardzo mnie kuszą!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne zakupy i prezenty na perfumy tez bym się skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. W miarę możliwości staram się odwiedzać Wasze blogi :)