"Chomik się wkurzy!" - tak moje listopadowe nowości podsumowała Alicja (Symforyna). Coś mi się wydaje, że miała rację. A co gorsza - grudzień też jest na bogato (nowości grudniowych nie ma na zdjęciach w tym zestawieniu). Moja szafka z kosmetykami zaczyna pękać w szwach, przydałby mi się prawdziwy kosmetyczny detoks. I planuję taki sobie zorganizować, choć nie wiem jak mi pójdzie :) Tymczasem zapraszam na ostatnie w tym roku chomicze zestawienie, na małych zdjęciach stan zapasów z września.
CIAŁO
1 - żele pod prysznic i żele peelingujące
1 - żele pod prysznic i żele peelingujące
Aktualnie pod prysznicem stoją oba kosmetyki Dove, ale kusi mnie żeby otworzyć jeszcze galaretkę Nacomi, którą dostałam od Sisi. Mam w tej chwili (a w zasadzie w chwili robienia zdjęć, bo teraz mam więcej ☺) 1600 ml myjaczy, a to trochę mniej niż ostatnio.
2 - peelingi
Tu jak widać totalna zmiana "wystroju" :) Czyli zużywam! Mam razem 450 ml peelingów, czyli dokładnie tyle samo co poprzednio. Pod prysznicem stoi Dermacol, który dostałam w prezencie urodzinowym.
3 - balsamy i masła do ciała
Ta kategoria mnie trochę dobija, bo mimo swojej obietnicy (że będę się regularnie smarować) niewiele się tu dzieje. A do tego ostatnio w boxach smarowideł jakby więcej. Ja mam teraz 1300 ml różnych specyfików, a więc troszkę więcej niż ostatnio. Na ukończeniu jest mus ciasteczkowy, używam też musu mango i - jak mi się przypomni - kremu do biustu.
4 - mydła
Jest postęp - mam teraz 100 g mydła, to zdecydowanie mniej niż ostatnio, ale tak naprawdę to mam też resztę mydła w płynie w opakowaniu zastępczym. Ale to nie zmienia faktu, że będę musiała sobie kupić nowe!
6 - dezodoranty, antyperspiranty
Bez zmian ilościowych, nadal 100 ml, ale jak widać wróciłam do lubianej przeze mnie i sprawdzonej Rexony.
WŁOSY
7 - szampony
Tu się trochę pozmieniało - coś zużyłam, coś doszło. Razem mam 1160 ml szamponów, czyli trochę więcej niż poprzednio. Używam szamponu Jantara i czasem Dove, sporadycznie w ruch idzie też suchy szampon (ostatnio moje włosy jakby się mniej przetłuszczają).
8 - stylizacja i pielęgnacja
Odżywek i masek się u mnie ostatnio jakoś namnożyło, za to zużyłam wszystkie prawie wszystkie produkty do stylizacji (i zgubiłam gdzieś lakier do włosów). Jako termoochrony używam odżywki Beaver, a oprócz tego całej serii Jantara i czasem maski bazyliowej Vis Plantis. Razem mam 1235 ml kosmetyków do pielęgnacji włosów, a to zdecydowanie więcej niż ostatnio.
TWARZ
9 - kremy do twarzy
Tu widać zdecydowaną poprawę, ale jest tu też pewne oszustwo, do którego przyznam się Wam później :) Używam teraz kremu z Tołpy, a w moich zbiorach jest razem 140 ml kremów, czyli mniej niż poprzednio.
10 - maski, maseczki
Jak to się mówi? Dobrze żarło i zdechło? ☺ Był już zdecydowany postęp i znowu jest zastój, ale to przez to, że ostatnio używam głównie masek w płachcie. Muszę się w końcu zabrać też za te tradycyjne, zawłaszcza że dwie z nich są u mnie już dość długo. Mam teraz 670 ml różnych maseczek, a to więcej niż ostatnio.
11 - serum i inne upiększacze
Ta kategoria wydaje się być już w miarę opanowana. Używam aktualnie serum z Avy, na razie mnie nie porwało, ale to dopiero początki. Łącznie mam 60 ml serów (niezmiennie śmieszy mnie to słowo w tym kontekście), czyli mniej niż poprzednio.
12 - demakijaż
Viankowo się zrobiło :) Używam właśnie tych trzech miceli, bo chcę zrobić post porównawczy. Fioletowy micel skończy się już niedługo, więc tragedii nie ma, bo maluję się codziennie (a co za tym idzie - zmywam makijaż również codziennie). Mam teraz 725 ml środków do demakijażu, a to trochę więcej niż ostatnio.
13 - peelingi
Wydaje się sporo, ale dwa z tych peelingów są już na ukończeniu, więc nie jest tak źle. Razem w moich chomiczych zapasach jest 225 ml peelingów, a to odrobinę mniej niż poprzednio.
14 - oczyszczanie i tonizowanie
Tu zdecydowanie muszę się poprawić, mam 1185 ml różnych produktów, a to zdecydowanie więcej niż poprzednio. W kolejce czeka esencja z Bielendy, pasta Fresh&Natural i pianka z Holika Holika, pozostałych produktów używam.
15 - kremy pod oczy
Tak naprawdę to wczoraj wrzuciłam resztkę kremu z Avonu do denkowej torby, więc został mi już tylko Norel,w którym pokładam duże nadzieje :) Ale odnoszę się do stanu zapasów z chwili robienia zdjęć, wtedy było jeszcze 30 ml, to i tak mniej niż ostatnio.
16 - pielęgnacja ust
Tutaj mam w zasadzie pewne braki, w okresie zimowym pomadka ochronna jest niezbędna! Co prawda czekoladowy balsam z ciasteczkowym potworem spełnia w miarę swoje zadanie, ale słoiczki nie sprawdzają się poza domem :/ Używam obu produktów do ust, mam ich 20 ml, czyli mniej niż ostatnio.
DŁONIE
17 - pielęgnacja dłoni
No i tu właśnie jest to oszustwo, o którym pisałam przy kremach do twarzy. Skończyły mi się wszystkie kremy do rąk, ale miałam przeczuciem że w którymś z pudełek jakiś się znajdzie (ostatecznie w grudniu trafiły do mnie cztery kremy). Postanowiłam nic ni kupować i zużyć do rąk krem do twarzy, który najmniej mnie pociągał w swojej podstawowej funkcji, zdecydowałam się na taki parafinowy zwyklak. Ostatecznie do rąk mam 50 ml kremu, a więc stan zapasów się zmniejszył.
STOPY
18 - pielęgnacja stóp
Tu ciągle bez zmian, nie widać postępów :) Nadal te same 330 ml co poprzednio. Naprawdę muszę się zabrać za tę kategorię.
KOLORÓWKA
19 - tusze do rzęs
Tutaj też drobny postęp - 4 maskary zamiast 5, znów jest mniej. Używam teraz tuszu Maybelline i Bourjois, dwa pozostałe czekają na swoją kolej.
20 - podkłady
Zużyłam niezbyt fajny podkład z Paese, teraz na zmianę używam podkładu Maybelline i kremu CC od Interendo. Razem mam 60 ml, czyli nieco więcej niż ostatnio.
We wrześniu w zapasach miałam 9.611 ml różnych kosmetyków i 5 maskar. Na koniec roku mam... sama w to nie wierzę... 9.440 ml kosmetyków i 4 tusze - zapasy znów się zmniejszyły :) Naprawdę byłam święcie przekonana, że chomik przytył!
Czy wywiązałam się z moich poprzednich postanowień? Powiedzmy że tak, kupiłam w sumie niewiele (jeśli chodzi o tradycyjne zakupy), ale trochę wpadło z boxów :P Pomadkę ochronną kupiłam, w najbliższym czasie pora na odwyk :)
PODSUMOWANIE:
Absolutny zakaz kupowania: żeli pod prysznic, odżywek do włosów, balsamów do ciała, szamponów, toników, żeli i kremów do twarzy
Raczej wstrzymać się z kupowaniem: kosmetyków do stóp, maseczek do twarzy
Chciałabym kupić:
Muszę kupić: mydło w płynie
Chomiczek razem ze mną życzy Wam szampańskiej zabawy i tego, aby nadchodzący rok był lepszy niż ten odchodzący!
Mój chomik się ostatnio odchudzal:D
OdpowiedzUsuńBrawo Ty! Albo raczej brawo chomik! :)
UsuńLiczysz, ile pieniędzy masz zamrożonych w swoich zapasach?
OdpowiedzUsuńNie, ale to chyba nie do końca ma sens. Sporo kosmetyków mam z boxów, gdzie faktyczna wartość kosmetyków jest sporo wyższa niż rzeczywiście wydałam. Część z kosmetyków to też prezenty, więc chyba też nie powinnam ich wliczać. Tym sposobem podsumowanie finansowe będzie nie do końca zgodne z prawdą.
UsuńO, fajna wymianka peelingów :) u mnie najszybciej schodzą żele i odżywki do włosów :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio odżywki też coraz szybciej - włosy rosną to i więcej schodzi :)
Usuń(Moja szafka z kosmetykami zaczyna pękać w szwach, przydałby mi się prawdziwy kosmetyczny detoks. I planuję taki sobie zorganizować, choć nie wiem jak mi pójdzie :) ) - wiesz co ja mam tak samo. Zapasów mnóstwo, ale mam zamiar omijać sklepy z kosmetykami (przynajmniej na początku roku)
OdpowiedzUsuńJa bym jeszcze musiała odłączyć Internet :) Tam też istnieje mnóstwo pokus :P
UsuńPodoba mi się ta seria i chyba u siebie by mi się przydałoby zrobić takie podsumowanie - niby mam listę w wordzie z aktualnymi datami ważności, ale jednak gdyby się tak opublikowało spore zapasy, o których każdy by wiedział, to znacznie łatwiej dałoby rady się powstrzymać od zakupów :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie przy okazji tych zestawień sprawdzam daty ważności i ustalam sobie kolejność otwierania i zużywania kolejnych kosmetyków. Listę (u mnie w excellu) kiedyś miałam, ale później zapominałam ją aktualizować.
UsuńHahah ja muszę ogarnać mojgo chomiczka :D musiałam wszystko poszerzyć o następną szafkę a to oznacza - jest źle ...
OdpowiedzUsuńHahaha :) Ty pewnie nawet jakbyś nie kupowała nic przez pół roku to jeszcze Ci coś zostanie :)
UsuńU mnie było już tak dobrze, ale święta i poświąteczne wyprzedaże zrobiły swoje :P
OdpowiedzUsuńMi w grudniu też sporo nowości doszło... Więc chomiczek tyje...
UsuńWow sporo masz tego kochana! U mnie na szczęście nie ma aż tak dużo kosmetyków w zapasie. Staram się teraz na bieżąco i jak najszybciej zużyć produkty, które jeszcze się nadają, a stoją już dość długo. W danej chwili to powiem, że nawet brakuje mi odżywki psikanej w do włosów, a nie mam żadnej w zapasie.
OdpowiedzUsuńStaram się nie kupować zbyt dużej ilości kosmetyków (no gorzej z kolorówką, choć ostatnio wyrzuciłam kilka starci i znalazłam kilka dawno nieużywanych kosmetyków) i nie kolekcjonować ich w tak dużej ilości :)
Widzisz, u mnie też mino sporych zapasów są rzeczy, które muszę kupić - np. mydło w płynie. Podobnie było z pomadką ochronną :) Kolorówka to inna para kaloszy, co jakiś czas robię przegląd i wyrzucam bądź rozdaję stare lub nieużywane kosmetyki.
UsuńAle świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJa mam takie ogromne zapasy wszystkiego, że sama nie wiem co testować :D
No właśnie, chciałoby się wszystko naraz a tak się przecież nie da :)
UsuńMój chomik się diety domaga :< Bo spasł się jak... świnia :P
OdpowiedzUsuńA to uparty osioł! Ja sobie zafunduję dietę razem z moim chomiczkiem :)
UsuńJa też muszę się wziąć za zużywanie, bo moje zapasy są ogromne. Mam dużo więcej od Ciebie i nie mam już gdzie tego chować :P Na szczęście nie dokupuję praktycznie niczego, jedynie te rzeczy, które akurat się skończyły i potrzebuję następne opakowanie.
OdpowiedzUsuńTak jest najlepiej, ale czasem te wszystkie promocje wyskakują na każdym kroku i trudno przejść obok nich obojętnie.
UsuńO, w sumie nawet tak źle nie jest. Jestem zaskoczona, że zapasy się zmniejszyły, chociaż przyznam, że aktualizacja grudniowa mnie ciekawi, skoro teraz doszło Ci trochę nowości. Dobrze, że ostatecznie chomik jednak się nie wściekał :)
OdpowiedzUsuńNo ja naprawdę jestem w szoku. A nowości grudniowe już są na blogu :)
UsuńObiecuję sobie solennie, że od tego roku stopuję z zakupami. Już i tak rozdałam i sprzedałam mnóstwo zapasów. Ale nadal tonę w kosmetykach...
OdpowiedzUsuńEhhh, ciężkie jest życie blogerki :) Ja sobie już przestałam tak obiecywać, bo mi to średnio wychodzi :)
UsuńJestem bardzo ciekawa, jaką ilość kosmetyków sama mam w zapasach. Takie zestawienie chyba by mnie pogrążył o...
OdpowiedzUsuńSpróbuj kiedyś, ja chętnie zobaczę co tam jest u Ciebie :)
UsuńWow , dużo rzeczy, których kompletnie nie znam!
OdpowiedzUsuńA coś konkretnego Cię zainteresowało?
UsuńOj u mnie ten sam problem..
OdpowiedzUsuńJa nie umiem się niestety pozbywać kosmetyków, otwieram wszystko naraz i potem ciężko mi się pozbyć zapasow;/
Ja już nie otwieram wszystkiego naraz, denko mnie do tego zmobilizowało :)
UsuńJa staram się zużywać, ale ciężko mi idzie, bo wciąż coś przybywa i koło się zamyka ;) Obserwuję i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńTaka kolej rzeczy, trzeba zużywać żeby robić miejsce na nowe :)
UsuńJa obserwuję Twój blog już od jakiegoś czasu:)
O a wydawało by się że sporo opakowań, a jednak pojemność mówi chomiczek schudł i to na zimę haha ;) Trzymam kciuki by mu się na wiosnę nie przytyło :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Sama jestem w szoku :) Może na wiosnę (i lato) poodchudzam się wspólnie z chomiczkiem :)
Usuńuwielbiam tą serie :D mój chomik jest grubszy niż Twój, więc się nie przejmuj :D Postawiałam sobie wyzwanie na 2018 r - "100 w 2018" - chce zużyć 100 produktów w tym roku - zapraszam do przyłączenia się :D
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się go jeszcze trochę odchudzić, zwłaszcza w niektórych kategoriach :) A wiesz że z setką to ja bym chyba nie miała problemu patrząc po ilości kosmetyków w moich denkach?
UsuńO jejku, będę musiała zrobić zrozeznanie bo mam za duże zapasy :< Zmotywowałaś mnie!
OdpowiedzUsuńWarto co jakiś czas sprawdzić co się ma :)
Usuń