Tam, gdzie dzieje się magia... Podobno magia dzieje się właśnie w grudniowym Shinyboxie, ale ja raczej napisałabym: "Gdzie podziała się magia?" W czasach, kiedy zamawiałam Shinyboxy regularnie pudełka grudniowe były super, warto było je zamówić. A czy warto było zamówić tegoroczny świąteczny box?
Świeża choinka, zapach korzennych pierników, cynamonu i pomarańczy,
spotkania pełne ciepła, uśmiechu i radości z tymi których kochamy…
czyli magia Świąt na którą czekamy cały rok. W tym wyjątkowym czasie
spraw sobie i najbliższym najlepszy, nietuzinkowy i wyjątkowy prezent –
grudniowe pudełko ShinyBox „Where the magic happens” - tak ekipa Shinyboxa zachęcała nas do zakupu.
W moim pudełku znalazłam siedem pełnowymiarowych produktów (ale o tym szerzej za chwilę) i dwa upominki. Pudełka znów różniły się między sobą zawartością, ale o tym też będę pisać na bieżąco.
Średnia cena 24,99 zł / 400 ml - dostałyśmy kosmetyk pełnowymiarowy
Info od Shiny: Lekka niczym chmurka piana pielęgnującego żelu pod prysznic delikatnie i
skutecznie czyści normalną i suchą skórę oraz delikatnie ją pielęgnuje.
Pomaga utrzymać jej naturalne nawilżenie i sprawia, że staje się ona
aksamitnie gładka. Mix rodzajów.
Mi trafiła się wersja Caring Shower Cream o całkiem przyjemnym kremowo pudrowym zapachu. Jest dość gęsty, liczę że będzie to coś w klimacie Dove :)
EFEKTIMA - peeling+maska do dłoni
Średnia cena 2,56 zł / szt.
Info od Shiny: Skuteczny i błyskawiczny peeling do rąk. Doskonale złuszcza obumarłe
warstwy rogowe naskórka oraz poprawia mikrokrążenie krwi.Innowacyjny
preparat stworzony na bazie wyciągu z aceroli - najbogatszego
naturalnego źródła Wit. C. Rozjaśnia przebarwienia oraz sprawia, że
nawet bardzo przesuszone i zniszczone dłonie stają się miękkie i
aksamitnie gładkie.
Kosmetyk pełnowymiarowy... Tiaaa, trudno z tego zrobić miniaturę :P Ale liczenie tego za normalną zawartość pudełka to trochę słabe. Dodatek, prezent - tak, spoko. Ale standardowa zawartość?
FOODS BY ANN - Pocket energy bar
Średnia cena 3,89 zł / 35 g
Info od Shiny: Idealne dla tych, którzy żyją aktywnie i potrzebują szybkiego, a jednocześnie zdrowego i pysznego źródła energii. Odpowiednio dobrane składniki nie tylko zaspokoją głód i pobudzą do działania, ale także pozytywnie wpłyną na funkcjonowanie całego organizmu.
Info od Shiny: Idealne dla tych, którzy żyją aktywnie i potrzebują szybkiego, a jednocześnie zdrowego i pysznego źródła energii. Odpowiednio dobrane składniki nie tylko zaspokoją głód i pobudzą do działania, ale także pozytywnie wpłyną na funkcjonowanie całego organizmu.
Znowu? Poważnie? Batonik w pudełku, które z założenia jest stricte kosmetyczne? Do tego dwa miesiące temu już był w Shinyboxie, tyle że miałam inny smak.
THE SECRET SOAP STORE - krem do rąk z masłem shea
Średnia cena 19,99 zł / 30 ml - w pudełku znalazł się kosmetyk pełnowymiarowy
Info od Shiny: Krem do rąk Shea Line od marki The Secret Soap Store do skóry suchej i
podrażnionej. Łatwo przenika w szorstki naskórek odżywiając go. Zapach
pomarańczy dodaje uroku.
Zamiast kremu można było tez znaleźć zestaw miniatur do pielęgnacji włosów marki Macadamia Professional lub jeden z kosmetyków marki Termissa. Rozpiętość cenowa od około 18 zł do około 38 zł. Kolejny raz takie słabe zagranie - nie dość że mieszanie marek, to jeszcze dwukrotna przebitka cenowa. Ja się akurat cieszę z kremu do rąk, bo jakoś tak się stało że wszystkie mi się skończyły, ale i tak pozostaje niesmak. Krem pachnie cudownie, pomarańczowo, świątecznie. Jakiś czas temu krem tej marki był już w Shinyboxie (tylko że limonkowo-miętowy).
FARMONA - krem do twarzy na dzień
Średnia cena ok. 20,00 zł / 50 ml - dostałam pełnowymiarowy produkt
Info od Shiny: Ochronny krem na dzień przeznaczony jest do pielęgnacji skóry o
nierównomiernej pigmentacji, z przebarwieniami spowodowanymi wiekiem,
zaburzeniami hormonalnymi, działaniem promieni słonecznych lub innych
czynników.
Nie każdy dostał ten sam kosmetyk - zgodnie z informacją na karcie produktowej był to mix kosmetyczny marek Farmona i Ideepharm, rozpiętość cenowa od około 10 zł do 48 zł. Z tego co udało mi się wyszperać to są to chyba siostrzane marki, krem który ja dostałam sygnowany marką Farmona dostępny jest obecnie jedynie jako produkt Ideepharm. Podobnie sytuacja ma się z popularną serią Jantar - jedną z nich, srebrną firmuje Farmona, a drugą, białą (Medica) właśnie Ideepharm. Jeśli się mylę to proszę poprawcie mnie. Ja z mojego kosmetyku nawet się cieszę, zakładając że będzie działać tak powinien. Bo powinien robić dużo - wyrównywać koloryt skóry, poprawiać wygląd zmian pigmentacyjnych
spowodowanych zmianami, hormonalnymi, odbarwieniami skóry lub nadmiernym
nasłonecznieniem, sprawiać, że skóra odzyska równowagę i blask, chronić
przed efektami przedwczesnego starzenia się skóry i powstawianiem
nowych przebarwień i plam, poprawiać kondycję i ogólny wygląd skóry,
długotrwale nawilżać, odżywiać i wygładzać.
I na tym kończy się standardowa zawartość boxa. Szału nie ma. Z tego co policzyłam to najtańsza zawartość boxa to produkty za jedyne 60 zł, co dobija jeszcze bardziej. A co jeszcze znalazłam w swoim pudełku?
KUESHI - peeling do ciała
Średnia cena 61,00 zł / 500 ml - do pudełka trafił kosmetyk pełnowymiarowy
Info od Shiny: Peeling usuwa martwe komórki skóry i stymuluje proces odnowy komórkowej.
Chroni naturalną strukturę skóry. Dzięki swej formule wzbogaconej
naturalnymi ekstraktami pozostawia skórę gładką i miękką.
To był kosmetyk dla "stałych w uczuciach", czyli osób, których grudniowy zestaw był przynajmniej drugim w ramach tej samej subskrypcji lub pakietu. Ja miałam subskrypcję od października, więc się załapałam. Można było trafić też na peeling (a raczej żel peelingujący) bananowy, bardzo się cieszę, że do mnie trafiła truskawka. Pachnie całkiem przyjemnie, właściwości peelingujące zapewne nie będą powalające :)
BARNÄNGEN - balsam do ciała
Średnia cena 34,99 zł / 400 ml - dostałyśmy produkt pełnowymiarowy
Info od Shiny: Zainspiruj się szwedzką naturą i tradycjami. Założona w 1868 roku
marka Barnängen znana jest ze swojego kultowego mydła w kostce. Jego
receptura stała się inspiracją do stworzenia formuły Cold Cream, aby
zapewnić Twojej skórze ochronę, dzięki której poczujesz się po prostu
dobrze. Odkryj balsam do ciała,, który łagodzi wrażliwą skórę dla
długotrwałej aksamitnej miękkości. Testowany dermatologicznie. Mix
rodzajów.
Ehhh... znów balsam, nie wiem kiedy je wszystkie zużyję. W październiku mieliśmy masło do ciała tej marki, teraz przeogromny balsam do ciała. Nawet go nie otwieram, sprezentuję komuś :) To też był kosmetyk dla klientek "stałych w uczuciach".
UPOMINKI, ULOTKI, KODY RABATOWE
Cały stos ulotek i zniżek i dwa upominki... jeden z nich to próbka kremu do rąk Orphica, a drugi to pachnąca kartka, która wcale nie pachnie.
Pudełko takie w sumie niby na bogato, oprócz drogeryjnych marek mamy też te mniej znane (choć Barnangen podobno jest już w Rossku), ale batonik? Saszetka traktowana jako pełnowymiarowy kosmetyk? Tak naprawdę to cieszę się z kremu do rąk. I ewentualnie z żelu pod prysznic i peelingu. Gdzie ta magia ja się pytam?
I jak tam? Widzicie magię w tym pudełku? Zamawiałyście grudniowego Shinyboxa?
Taa... magia. Badziew to raczej jest. Bardzo ale to bardzo przestał mi sie shinybox podobać.
OdpowiedzUsuńNo widzisz... to tak jak mi :) Mam chyba jeszcze gwiazdki na jedno pudełko, ale na pewno nie kupię go w ciemno.
UsuńBardzo jestem ciekawa żelu pod prysznic i balsamu do ciała
OdpowiedzUsuńU mnie balsam akurat poleci w świat, ale żel na pewno zużyję :)
Usuńjestem bardzo ciekawa peelingu kueshi:)
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc nie spodziewam się po nim za dużo :>
UsuńShinyBox już od jakiegoś czasu wypuszcza mierne pudełka
OdpowiedzUsuńNiestety masz rację :(
UsuńNajbardziej byłabym zadowolona z peelingu i balsamu do ciała :)
OdpowiedzUsuńOgólnie całkiem przyjemne pudełko :)
U mnie smarowideł obecnie aż nadto, więc balsam znajdzie nową właścicielkę :)
UsuńWidziałam już te produkty na instagramie. Niektóre mnie ciekawią:)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
A które najbardziej?
UsuńWróci jeszcze Mania Chomikowania?
OdpowiedzUsuńTak :) Mam już zdjęcia, post planuję na Sylwestra :)
Usuńbrakuje jakiegoś zaskoczenia w tym pudełku:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie mi też czegoś zabrakło...
UsuńU siebie też tej magii nie zauważyłam :P
OdpowiedzUsuńHahaha, z każdym kolejnym pudełkiem wymagania rosną :)
UsuńJakiś czas temu zastanawiałam się nad zakupem ych pudełek.. ale zrezygnowałam prędzej niż jakiekolwiek zamówiłam z racji na opinie. Wolę już te środki wydać na coś co konkretnie chcę...
OdpowiedzUsuńThe Secret Soap Store odkryłam w ubiegłym miesiącu i całkiem polubiłam kilka produktów :)
Ja miałam już inny ich krem do rąk, był niezły. A z pudełkami jest rzeczywiście loteria.
UsuńRaczej nie byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNo niestety szału nie ma :/
UsuńSzczerze to zjadłabym tylko batona chętnie ;d
OdpowiedzUsuńDo czego to doszło... Żeby najatrakcyjniejszym produktem w boxie kosmetycznym był batonik :)
UsuńNie zachwyciłaby mnie ta zawartość.
OdpowiedzUsuńMnie też nie zachwyciła :)
Usuń