Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 13 listopada 2017

Chillbox - listopad 2017. Powrót w wielkim stylu czy spektakularna porażka?

Lubiłam Chillboxa, naprawdę. Mimo że sama kupiłam tylko trzy ich pudełka, to z wielką niecierpliwością czekałam na możliwość podejrzenia zawartości kolejnego boxa. Ceniłam Dziewczyny za ich podejście do swoich Klientów, a zawartość pudełek za ich różnorodność; wszak to były pudełka pełne relaksu! To chyba był pierwszy tego typu box na rynku, którego zawartość nie ograniczała się tylko do kosmetyków. W pudełkach Chillbox zawsze można było znaleźć książkę, jakiś gadżet, przekąskę, no i oczywiście kosmetyki też. W sierpniu zeszłego roku Dziewczyny zawiesiły swoją działalność, ale jak ogłosiły że wracają z listopadowym pudełkiem to zamówiłam od razu w ciemno. Bez żadnej podpowiedzi :) 


Skusiło mnie przeczucie. Mój pierwszy Chillbox to był listopad 2015, więc uznałam że to znak :) Jako że to pudełko to miała być poniekąd sentymentalna podróż i swoiste porównanie ze "starym" Chillboxem to postarałam się nawet o podobny klimat na zdjęciach :) Co zmieniło się w Chillboxie? Jeśli chodzi o zasady to nic. Ale pudełka są chyba lepszej jakości. Do tego do ekipy dołączył rodzynek i teraz nie wypada już pisać "Dziewczyny z Chillboxa".


Do tego karta produktowa i ulotki schowane były w kopercie, a nie były wrzucone luzem do pudełka. Ekipa Chillboxa nie zrezygnowała z tego, co mi się zawsze podobało - odręcznego podziękowania za zamówienie pudełka. Co znalazło się w boxie, który wrócił na rynek po ponad rocznej przerwie? Osiem produktów - cztery pełnowymiarowe kosmetyki, książka, przekąska, i dwa gadżety nawiązujące do relaksu.

LILLAMAI - wygładzający balsam do ciała
Średnia cena 46,00 zł / 200 ml
Info od Chill: Wyprodukowany na bazie nierafinowanego, zimnotłoczonego masła kakaowego i kokosowego.


Ten produkt został ujawniony jeszcze przed wysyłką. Jak wiecie nie jestem fanką smarowideł do ciała (ale staram się regularnie balsamować!), więc nie będę ściemniać i się zachwycać. Na pewno ten balsam zużyję, liczę na to że będzie miał piękny otulający zapach, idealny na jesienne wieczory. Marka jest mi raczej słabo znana, kiedyś miałam chyba jakiś peeling do ciała, więc chętnie poznam kolejny produkt. Marka jest eko, więc to na pewno też dodatkowy plus.

FRESH&NATURAL - cukrowy peeling do ciała
Średnia cena 26,99 zł / 250 g
Info od Chill: Niezwykle skuteczny sposób na to, by fantastycznie poczuć się we własnym ciele. Łączy w sobie funkcje natłuszczania, złuszczania, regeneracji i oczyszczania.


Peelingi do ciała bardzo lubię, marka jest mi znana na razie tylko ze słyszenia (kolejny kosmetyk eko). Próbowałam powąchać jak pachnie - trochę się udało przez sreberko, którym peeling jest zabezpieczony i zapowiada się nieźle. Kawowo oczywiście, jak nazwa wskazuje. Nie zaglądałam na razie za bardzo na inne blogi, wydaje mi się że nie było innych wersji zapachowych. Z tego kosmetyku cieszę się bardzo.

ECO LABORATORIE - kawowy scrub do twarzy i ciała
Średnia cena 8,51 zł / 40 g
Info od Chill: Zapewnia extra pielęgnację, szybko i skutecznie oczyści i zregeneruje skórę, poprawi jej elastyczność.


Kolejny peeling, ten zużyję do twarzy z uwagi a jego niewielką gramaturę. Miałam kiedyś kawowy peeling Body Boom z jakiegoś boxa, ale używałam go do ciała. Ciekawe jak tego typu kosmetyk sprawdzi się na skórze twarzy, zdzieraki lubię, więc kto wie? :)

PILATEN - odżywcza maseczka pod oczy
Średnia cena 2,99 zł / szt.
Info od Chill: Zawarty w masce ekstrakt z wodorostów dogłębnie nawilża skórę i opóźnia jej starzenie.


Pilaten jest pewnie znany większości z Was ze słynnej czarnej maski :) Ta maseczka pod oczy to nic innego jak żelowe płatki, na pewno chętnie wypróbuję ją w najbliższą sobotę przed zbliżającą się imprezką.

KSIĄŻKA - "Dwóch panów z branży" Katarzyna Czajka
Średnia cena 39,90 zł / szt.
Info od Chill: Czy da się prowadzić spokojny i rentowny biznes w międzywojennej Warszawie, kiedy w tle rozgrywa się wielka historia?


Lubię czytać, a nadchodzące coraz dłuższe jesienne i zimowe wieczory temu sprzyjają. Kocyk, ciepła herbatka i książka to pomysł na bardzo przyjemne popołudnie czy wieczór :) Przyznam, że o tej autorce nic nie słyszałam wcześniej, ale czuję się zachęcona pewnym fragmentem książki :) "Obaj wiemy, że zapijanie zmartwień wywołanych polityka podatkową rządu to nasz sport narodowy, który jednak rzadko kończy się wygraną pijącego" :)

FOODS BY ANN - musli
Średnia cena 4,29 zł / 50 g
Info od Chill: Mieszanka płatków fit z dodatkiem suszonych owoców.


Niedawno w Shinyboxie znalazłam batonika od Anny Lewandowskiej, był całkiem smaczny. Mam nadzieję, że jej musli też takie będzie :) Zabieram je jutro do pracy!

KOMINEK OLEJOWY
Średnia cena 12,39 zł / szt.
Info od Chill: Jesienny umilacz czasu na jesienne deszczowe wieczory.
YANKEE CANDLE - wosk zapachowy
Średnia cena 9,00 zł / szt.
Info od Chill: Korzenny zapach suszonych pałeczek cynamonu połączonych z wyrazistą nutką goździków.


Lubię woski Yankee Candle, też ich używam, a co za tym idzie - mam kominek. Ale mój kominek stoi w salonie i jak mam ochotę odpalić wosk w sypialni to muszę go przenosić. Tak więc... Nowy będzie jak znalazł. Aha, wiecie jaki mam kolor sypialni? Fioletowy! Więc kolor wpasował się idealnie (bo z tego co wiem można było trafić różne). Wosk Cinnamon Stick kiedyś już miałam, ale nie bardzo go pamiętam. Na razie moja sypialnia wypełniła się korzennym zapachem, a wosk nawet nie został jeszcze otwarty! :)


Do tego wszystkiego w pudełku znalazły się również ulotki, zniżki, kupony... No i oczywiście odręczne podziękowanie od Ekipy Chillboxa. Jak prezentuje się całość?


Ja mam pewien niedosyt. Jestem zadowolona, ale pełnię chillboxowego szczęścia osiągnęłabym chyba, gdyby zamiast peelingu Fresh&Natural była ich pasta myjąca do twarzy (kusi mnie żeby ją wypróbować), a z LillaMai jakiś inny kosmetyk w miejsce balsamu. Ale to są takie moje subiektywne chciejstwa, spowodowane głównie zbyt dużą ilością aktualnie posiadanych smarowideł do ciała :) Czy Chillbox spodoba się każdemu?  Na pewno nie. Osoby, które nie przepadają za czytaniem będą pewnie rozczarowane pudełkiem, za które trzeba zapłacić 91 zł (79 + 12 za przesyłkę), ale idea tego boxa jest jasna. To ma być pudełko pełne relaksu i dla mnie takie właśnie jest! Nie żałuję, że je zamówiłam, a co więcej - zamówiłam również grudniowe. Listopadowa edycja byłam moim prezentem urodzinowym, a grudniowa będzie prezentem mikołajkowym :)

Dziewczyny z Chilboxa! Cieszę się, że wróciłyście z nową energią, nowymi pomysłami i do tego w powiększonym składzie. Życzę Wam, żebyście nie obniżały lotów i dawały nam co miesiąc dawkę cudownego relaksu :)

Zamówiłyście Chillboxa po przerwie? Jak Wam się podoba?

28 komentarzy:

  1. Ta maseczka odżywcza mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zużyłam ;) Całkiem nieźle nawilżyła skórę pod oczami ;)

      Usuń
  2. ja jestem bardzo zadowolona z zawartości, zwłaszcza z peelingu i balsamu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat z balsamu średnio, bo aktualnie mam ich za dużo ;)

      Usuń
  3. 100 razy bardziej podoba mi się to pudełko niż te wszystkie Shiny boxy, w których dziewczyny dostają pasty do zębów i inne bzdury. Świetne produkty znanych i cenionych marek, które z miłą chęcią bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że to jeden z lepszych boxów na rynku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Totalnie mi się nie podoba. Po przerwie liczyłam na jakis fajerwerk a tu tak... poprawnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie może fajerwerków nie ma, ale i tak jest dobrze ;)

      Usuń
  6. Fajna pudełko, fajnie że znalazł się zapaszek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię i balsamy i peelingi, więc się cieszę :) chociaż mogła być pasta do mycia twarzy, bo bardzo mnie ciekawi, a i tak mamy drugi peeling, więc by się produkt nie dublowal. Wiesz, że moim pierwszym pudełkiem też było listopadowe 2015?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie wtedy skusiła czekolada ;) Pastę też bardzo bym chciała wypróbować.

      Usuń
  8. Nie zamawiałam, ale mam te same odczucia co do zawartości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Peelingi Fresh&Natural uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pastę z Fresh&Natural polecam wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. No właśnie. Niby fajnie ale jednak czegoś brak ;)

      Usuń
  12. Spoko paczucha dla relaksu ale to i tamto można by było zamienić na coś innego. Ale nie wiem czy bym się skusiła, skoro zawartość tego pudełka to aż taka loteria by trafić w coś fajnego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki już urok tych pudełek, kupujesz w ciemno i niekoniecznie będziesz zadowolona :(

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. W miarę możliwości staram się odwiedzać Wasze blogi :)