Shiny się chyba uparło, żeby boxy dostarczać nam po dwudziestym zamiast (jak to miało być) w okolicach połowy miesiąca. Od początku było wiadomo, że w tej edycji pojawi się kolorówka, więc byłam prawie pewna, że moje Shinystars będą bezpieczne :) Czy miałam rację?
Shiny - tak jak w zeszłym roku - wyglądem i hasłem przewodnim "Think pink" nawiązało do października jako miesiąca walki z rakiem piersi. "Każda z nas jest piękna i wyjątkowa! Dzięki październikowej edycji
ShinyBox Think Pink podkreślisz swoją niepowtarzalną urodę, ale także
przypomnisz sobie o najważniejszej kwestii jaką jest troska o zdrowie.
Bądź piękna i zatroszcz się o siebie razem z ShinyBox!"
Pierwsze co mnie zaskoczyło to waga pudełka. Było bardzo, naprawdę bardzo lekkie. Ale to przecież nie musi oznaczać nic złego, zwłaszcza że miała być kolorówka, a te produkty raczej do ciężkich nie należą :) W każdym pudełku znalazło się 7 produktów, w tym trzy pełnowymiarowe. I aż trzy produkty to kolorówka - taka sytuacja nie zdarza się w Shiny często (w zasadzie to nie wiem czy kiedykolwiek się zdarzyła). A co konkretnie było w moim pudełku?
CLARENA - kawiorowy krem do biustu z efektem Push Up
Średnia cena 76,00 zł / 200 ml - w pudełku znalazła się miniatura o pojemności 30 ml (11,40 zł)
Info od Shiny: Kawiorowy krem do biustu z efektem Push Up. Krem zawiera Voluform™,
czyli kompleks aminokwasów, który działa na trzech płaszczyznach. W
pierwszej fazie jego działania następuje detoksykacja skóry, w drugiej
ujędrnienie i pobudzenie syntezy fibroblastów, w trzeciej wzrost komórek
tłuszczowych. Modeluje biust, nawilża i wygładza skórę.
Można się było domyślić, że w pudełku znajdziemy krem do biustu - wpisuje się w tematykę pudełka :) Czy jestem z niego zadowolona? Teoretycznie tak, bo miniatura pozwoli na kilkukrotne użycie kremu, ale w moim przypadku tych użyć nie będzie zbyt dużo.
SUMITA - kredka do oczu
Średnia cena 75,00 zł / szt - dostałyśmy wersję mini, która w sklepie producenta kosztuje 49,00 zł
Info od Shiny: Nic nie równa się z głębią i bogactwem koloru tych antymonowych
kredek. Bogate w olejki kredki umożliwiają płynną i miękką aplikację w
wewnętrznym kąciku oka i nad powiekami. Ekstrawaganckie i nie
pozostawiające smug kolory odmienią Twoje oczy jednym pociągnięciem
kredki. Mieszaj, eksperymentuj, makijaż pozostanie na miejscu cały dzień
i całą noc. Mix kolorów.
Znów kredka... Bardziej liczyłam na eyeliner. Na szczęście nie jest czarna - ma piękny gorzkoczekoladowy kolor, jest dość miękka. Mam nadzieję że będzie się dobrze spisywać, choć akurat kredek do oczu używam rzadko. Za to kolor trafił mi się najlepszy (moim zdaniem) ze wszystkich sześciu dostępnych.
L'OCCITANE - szampon do włosów Cytrynowa Werbena
Średnia cena 59,00 zł / 250 ml - w pudełku znalazła się miniatura po pojemności 50 ml (11,80 zł)
Info od Shiny: Szampon Cytrusowa Werbena orzeźwi Twoje włosy oraz zapewni im
witalność, połysk i sprężystość. Do tego nada im zapach organicznej
werbeny z Prowansji i słonecznych owoców cytrusowych.
Pachnie bardzo przyjemnie - lubię cytrusowe nuty. Taka wielkość świetnie sprawdzi się na jakiś wyjazd, więc chyba na razie poczeka na swoją kolej. Ale już z góry wiem że nie kupię pełnowymiarowej wersji ze względu na cenę.
L'OCCITANE - odżywka do włosów Cytrynowa Werbena
Średnia cena 68,00 zł / 250 ml - dostałyśmy miniaturę o pojemności 50 ml (13,60 zł)
Info od Shiny: Ultra świeża odżywka Cytrusowa Werbena pomoże Ci rozplątać i
wygładzić włosy. Pozostawi je jasne, błyszczące i łatwe do ułożenia. Do
tego nada im zapach organicznej werbeny z Prowansji i słonecznych owoców
cytrusowych.
Tu w zasadzie mogłabym skopiować to co napisałam powyżej :)
DIADEM - róż rozświetlający do policzków
Średnia cena 14,50 zł / 6,5 g - w pudełku znalazł się produkt pełnowymiarowy
Info od Shiny: Róże rozświetlające stanowią delikatne wykończenie makijażu.
Perfekcyjnie modelują kształt twarzy i podkreślają miejsca, gdzie
zostały naniesione. Polecane do każdego rodzaju skóry. Dodatkowo wypukła
struktura różów pozwala na precyzyjną aplikację. Za każdy zakupiony przez Ciebie kosmetyk, DIADEM sfinansuje DWIE
GODZINY (2H) edukacji dla dyskryminowanych z powodu płci dziewczynek i
kobiet w krajach Trzeciego Świata.
W pudełku mógł znaleźć się jeden z trzech odcieni tego różu; do mnie trafił numer 03 (Urokliwa morela). kolor bardzo mi się spodobał, pasuje do mojej karnacji. Róż posiada rozświetlające drobinki, ale nie są to na szczęście jakieś duże brokatowe drobiny. Róż pachnie jak zasypka dla dzieci :) Mój róż na szczęście dotarł cały, ale Shiny chyba nie uczy się na błędach (z cieniami Glazel), bo widziałam że sporo dziewczyn dostało kosmetyk w kawałkach.
WIBO - tusz do rzęs Queen Size
Średnia cena 8,00 zł / 11 g - dostałyśmy produkt pełnowymiarowy
Info od Shiny: Maskara pogrubiająca i wydłużająca, która pozwala na uzyskanie efektu pełnych rzęs w ekspresowym tempie. Dzięki dużej, gęstej szczoteczce wygiętej w łuk maskara nadaje objętość już po kilku pociągnięciach, unosi i podkręca nadając efekt kociego spojrzenia. Tusz do rzęs Queen Size to absolutna premiera i nowość na polskim rynku. Klientki ShinyBox mają możliwość przetestowania tego produktu jako pierwsze w Polsce!
Kolejna maskara do mojej kolekcji... Nie otwieram jej oczywiście, bo nie ma sensu żeby wysychała. Gdyby nie moje zapasy w tej kategorii to chyba nawet bym się ucieszyła, mimo że to taka taniocha.
DELIA - roll-on pod oczy
Średnia cena 12,00 zł / 15 ml - w pudełku znalazł się produkt pełnowymiarowy
Info od Shiny: Liftingujący roll- on pod oczy z serii Hyaluron Fusion marki DELIA.
Roll- on przeznaczony jest do stosowania pod oczy aby walczyć z oznakami
zmęczenia i ze zmarszczkami. Posiada unikalny program +3D Hyaluron
fusion stworzony dla kobiet oczekujących natychmiastowych efektów w
pielęgnacji przeciwzmarszczkowej. W rezultacie stosowania zyskujesz
intensywne nawilżenie do 24 h, wygładzenie drobnych zmarszczek, redukcja
oznak zmęczenia, rozświetlone spojrzenie.
Poważnie? W zeszłym miesiącu był krem pod oczy. Ten na szczęście ma długą datę ważności, więc spokojnie będzie mógł poczekać na swoją kolej. Udam że nie wiem, że te kosmetyki to pozostałości z Inspired by Anna Wendzikowska :P
Oczywiście dodatkowego pudełka za punkty nie zamówiłam, czekam na lepszą okazję. Czy pudełko mi się podoba? Chyba mniej niż średnio. Jestem zadowolona z różu, kredka ma ładny kolor, ale ja kredek rzadko używam. Maskar mam zatrzęsienie, kremami pod oczy też niedługo będę mogła zacząć handlować. Krem do biustu (zwłaszcza mojego) o pojemności 30 ml to żaden szał, miniatury z L'occitane tez mnie nie porwały, choć oczywiście przydadzą się i je zużyję.
To pudełko utwierdziło mnie w przekonaniu, że powinnam zrezygnować z subskrypcji, teraz czekam jeszcze do grudnia, bo szkoda mi odpuścić prezent dla subskrybentek, zresztą te świąteczne edycje były raczej dobre.
Jak Wam się spodobała październikowa edycja Shinybox? Zamawiałyście?
Wygląda dosyć biednie. A pełnowymiarowe produkty są warte kilkanaście złoty. Ja bym odpuściła sobie te boxy. Większość rzeczy to i tak dodatki bez których można się obyć. Ale to tylko moje zdanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mi nawet nie chodzi o to, żeby wszystko było pełnowymiarowe. Ideą boxa jest testowanie i nie mam nic przeciwo miniaturom. Ale rzeczywiście te pudełka coraz bardziej pospolite.
UsuńNie zamawiałam, bo zaprzestałam jakiś czas temu, ale chyba dramatycznie źle nie jest, chyba bywało gorzej :)
OdpowiedzUsuńOwszem, bywało gorzej, ale lepiej też :)
Usuńja z shiny pożegnałam się już permanentnie i teraz z beG zamówiłam w tym miesiącu chilla może w przyszłym zamówię jego subsrypcję na pół roku ale na listopad nie przewiduje . Nowa edycja joya mnie nie porywa i tym razem nie zamówię czekam na mój karton nowości rossmana ^^ to chyba ostatnio moje ulubione pudełko :D
OdpowiedzUsuńJak okazało się że Joy ma być makijażowy to chciałam go kupić, ale jak zobaczyłam zawartość to odpuściłam - nie warto było. Chillboxa na listopad zamówiłam sobie w prezencie urodzinowym :)
UsuńTez nie jestem olśniona. Kochana peeling w drodze.
OdpowiedzUsuńDotarł - dziękuję bardzo :*
UsuńJak dla mnie trochę lipa po zapowiedziach spodziewałam się czegoś więcej ...;/
OdpowiedzUsuńJa chyba zawsze po zapowiedziach spodziewam się więcej niż dostaję :)
UsuńJa jestem mega zawiedziona
OdpowiedzUsuńJa może nie mega zawiedziona, ale ucieszona też nie jestem :/
UsuńBida z nędzą ;)
OdpowiedzUsuńSzału nie ma :)
UsuńMi też się nie podobał. ShinyBoxa pojedynczego kupię pewnie na święta, bo wtedy warto, a później będę polować jedynie na atrakcyjne okazje. Bo 50 zł za taką zawartość, jest mi zwyczajnie szkoda.
OdpowiedzUsuńJa teraz tez juz czekam tylko do świąt, mam nadzieję że staną na wysokości zadania :)
UsuńZawartość nawet nie taka zła :)
OdpowiedzUsuńTragicznie nie jest, ale na kolana nie powala :/
UsuńJa w ogóle nie żałuję, że zrezygnowałam, życzę Ci aby w grudniu Shiny bardziej się wykazało! O ile naprawdę lubię taką formułę niespodzianki o tyle te pudełka są naprawdę coraz słabsze. Zanosi się, że prędko do nich nie wrócę. Tą edycją byłabym bardzo, ale to bardzo rozczarowana!
OdpowiedzUsuńJak dalej będzie tak kiepsko to uzbieram Shinystars na drugie pudełko :) Trochę żałuję że nie zrezygnowałam wcześniej, ale teraz już za blisko grudnia i mi szkoda :)
UsuńWedług mnie zawartość strasznie słaba. :)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie powala...
UsuńWygląda kiepsko, ale może będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńWiesz, mi się jakoś szczególnie nigdy te shiny czy glossy nie podobały szczególnie, bo jak dla mnie zbyt często są tam produkty, których sama nigdy bym sobie nawet nie chciała kupić, lub takie które mogę dostać w drogerii za rogiem. Tutaj niby nie jest tak źle, ale szał by był jakby szampon i odżywka były pełnowymiarowe. Kolorówka Ci się trafiła w bardzo ładnych kolorach to chociaż tyle. :) Ale nie to że mnie nie ciągnie do pudełek. Ciągnie jak cholera! :D Ale bardziej bym się skłaniała ku innych. Np chillbox mnie ostatnio kręci, ale jest za drogi moim zdaniem. Ale wypatruję świeżynek pudełkowych, może coś mnie w końcu zachwyci. :)
OdpowiedzUsuńChillboxa listopadowego sobie kupiłam w ramach prezentu urodzinowego - skusili mnie czekoladowym klimatem :)
UsuńJa Shiny bardzo lubiłam, odkryłam dzięki niemu kilka perełek, ale niestety staje się taki coraz bardziej zwyczajny :/
A ja jestem z tego pudelka mega zadowolona! Moze i nie ma wartosci 200zl, ale jest pudelko moim zdaniem jest przemyslane i stworzone tak zeby kazdej kobiecie sie przydalo. Ze wszystkiego jestem zadowolona i ze wszystkiego na pewno skorzystam. Pudelko lekkie to nie znaczy pudelko gorsze ;)
OdpowiedzUsuńJa wcale nie uważam że pudełko powinno mieć super wysoką wartość albo być mega ciężkie. Bywały już pudełka bardzo drogie, w których cenę "robił" jeden produkt, który mi akurat się nie podobał, były też pudełka lekkie które przypadły mi do gustu. To nie za bardzo mi się spodobało, powody podałam w poście :)
UsuńA ja jestem z tego pudelka mega zadowolona! Moze i nie ma wartosci 200zl, ale jest pudelko moim zdaniem jest przemyslane i stworzone tak zeby kazdej kobiecie sie przydalo. Ze wszystkiego jestem zadowolona i ze wszystkiego na pewno skorzystam. Pudelko lekkie to nie znaczy pudelko gorsze ;)
OdpowiedzUsuńNie mam subskrypcji i po wrześniowym dobrym pudelku to uważam z kolei za bardzo słabe.
OdpowiedzUsuńNo niestety, ale "no risk - no fun" :P
UsuńJestem zdziwiona tym tuszem z Wibo - rozumiem że to nowość i może byłby to ciekawy dodatek, ale właśnie dodatek. Podoba mi się ta kredka z Sumity - kolor jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy miałam ten roll-on z Delii czy jakiś inny ale ten mój był bardzo przeciętny, trzymałam go w lodówce więc fajnie chłodził okolice pod oczami ale sam produkt pamiętam jako przeciętny.
Jestem ciekawa czy Tobie się sprawdzi.
Mój roll-on trochę będzie musiał poczekać na swoją kolej. Teraz używam Norela, mam też otwarty krem z YR, a w zeszłym miesiącu był krem pod oczy Syis z krótkim terminem ważności...
UsuńNo to masz się czym smarować :)
UsuńPoczekam, spokojnie.
Nawet za bardzo mam czym :) A podobno co za dużo to niezdrowo :P
UsuńKiedyś raz prawie zamówiłam - ale w ostatniej chwili się powstrzymałam i zrezygnowałam... Nie żałuję. Jakoś wolę sama wybrać kupowane przeze mnie produkty, a nie liczyć że trafi mi się jeden konkretny z trzech możliwych.
OdpowiedzUsuńJa lubię ten element niespodzianki i zaskoczenia, ale niestety ostatnio rzadko zaskakuje mnie pozytywnie :(
UsuńHej dziewczyny subskrybujące shinybox ! Została już u was pobrana opłata za listopadowe pudełko????
OdpowiedzUsuńU mnie dość późno, ale pobrali :)
UsuńBywały gorsze edycje :)
OdpowiedzUsuńOwszem, ale lepsze też :)
UsuńWkór##li mnie tym pudełkiem, anulowałam subskrypcję i usunęłam konto. Moje pierwsze i ostatnie pudełko! Wrrrr...
OdpowiedzUsuńJa kupuję Shinyboxy od prawie dwóch lat. Wiadomo - były lepsze i gorsze, ale ogólnie jestem zadowolona z tego że je kupuję :)
UsuńNigdy nie kupowałam pudełek, ale ostatnio śledzę co dają :) Może zacznę jakieś zamawiać :) Ten zestaw faktycznie taki jakiś lichy.. Jedynie jestem ciekawa roll-onu pod oczy. Ta końcówka jest metalowa? Bo po zużyciu mogłabym go wkładać do zamrażalki i wsmarowywać tym swój krem :)
OdpowiedzUsuńNie wiem niestety jaka jest końcówka, bo nawet nie otwierałam opakowania - mam za dużo kremów pod oczy aktualnie i nie wiem czy go komuś nie oddam :)
UsuńOk :) Poszperam w necie, może coś znajdę :)
UsuńTo chyba nie jest jakaś "najnowsza nowość", więc nie powinnaś mieć problemu :)
Usuń