Chomik z powyższego zdjęcia wygląda na nieco zasmuconego. A czy ja mam powody do smutku czy radości robiąc kolejne podsumowanie moich zapasów? W poprzednim poście widziałyście, że było kiepsko, myślicie że mnie to zmobilizowało? Zapraszam na przegląd (małe zdjęcia to stan zapasów z grudnia).
CIAŁO
1 - żele pod prysznic
Znowu widzę światełko w tunelu :) Moim planem jest zejść do max pięciu żeli i jestem już coraz bliżej. Aktualnie kończę żel Balea i zaczęłam brzoskwiniowy z YR. Razem mam 2.100 ml, czyli mniej niż ostatnio.
2 - żele peelingujące i peelingi
Tutaj też od razu po zdjęciu widać, że moje zapasy są mniejsze. Właśnie zaczynam pięknie pachnący peeling z Nacomi, a razem mam 350 ml kosmetyków.
3 - balsamy do ciała
Tu ciągle jest zdecydowanie za dużo, ale na szczęście również mniej niż ostatnio. W moich zapasach jest 1.400 ml różnych mazideł; masło z Harmonique się kończy, od czasu do czasu używam też balsamu z Eveline i masła shea. Trzymam się dzielnie i nie kupuję balsamu pod prysznic, choć bardzo mnie korci :)
4 - mydła
W tej kategorii zmiany są niewielkie, ale również na korzyść. Zapasy się zmniejszyły i wynoszą 785 ml. Na umywalce stoi Carex, a pod prysznicem wylądowało cynamonowe mydełko Organique.
5 - olejki
A tutaj bez zmian, nieznacznie zmniejszyła się tylko ilość olejku Dellawell, którego używam do maseczek z glinki. W moich zapasach jest ciągle 285 ml olejków.
6 - płyny do higieny intymnej
Jak widać zdenkowałam już płyn z Biedronki, więc mam mniej niż ostatnio. W zasadzie to nie mam zapasów, bo przecież jedynego płynu o pojemności 265 ml używam :)
7 - dezodoranty, antyperspiranty
W tej kategorii bez zmian, choć zamieniłam Rexonę na Oriflame. Używam obu kulek, razem mam 110 ml. Ziai używam coraz rzadziej, ale nie poszła w odstawkę.
WŁOSY
8 - szampony
Szamponów również mam mniej niż ostatnio, choć niewiele. Na ostatnim wyjeździe na szkolenie zużyłam miniaturę z Loccitane, powoli kończy się też Timotei do włosów brązowych. Zdenkuję go pewnie w marcu. Razem mam 850 ml.
9 - stylizacja i pielęgnacja
Jak widać ta kategoria jest kolejną, z której mogę być zadowolona. Używam wszystkiego, niczego nie mogę nazwać zapasami, bo każdego z kosmetyków mam po jednej sztuce. Razem jest tego 945 ml, czyli mniej niż ostatnio.
TWARZ
10 - kremy do twarzy
Zaczynają się kategorie "twarzowe", które spędzały mi sen z powiek, ale jak widać i tu udało mi się zmniejszyć zapasy. Obecnie mam 328 ml różnych kremów, używam obecnie obu kremów z Norel i ubolewam bo powoli dobijają dna. A są naprawdę świetne :) Zastanawiam się na co skusić się później, ale chyba zabiorę się za tą serię z Bandi.
11 - maski, maseczki
Tu nadal mam 490 ml, więc stan zapasów się nie zmienił. Nadal używam glinki i oliwkowej maseczki z Avonu. Zastanawiałam się dlaczego ta kategoria tak powoli się zmienia i właśnie do mnie dotarło, że nie pokazuję Wam w zapasach maseczek jednorazowych (np. w płatach), ale chyba nie będę już tego zmieniać.
12 - serum i inne upiększacze
W moich zapasach jest 118 ml specyfików, które powinny zrobić ze mnie boginię. Tylko dlaczego nie robią? :P W każdym razie moje zapasy są mniejsze niż poprzednio, a używam teraz serum z Bielendy.
13 - demakijaż
Aktualnie kończę opakowanie Biolaven, a Garniera miałam odlanego trochę na wyjazd do podróżnego opakowania. Nie jest źle, mam razem 700 ml specyfików do demakijażu, czyli mniej niż ostatnio.
14 - peelingi
A tutaj bez zmian, ciągle mam 75 ml peelingu. W opakowaniu jest już mniej niż połowa, więc powoli trzeba będzie pomyśleć nad czymś nowym :)
15 - oczyszczanie i tonizowanie
Rano twarz myję żelem tymiankowym, a wieczorem mleczkiem arnikowym z Sylveco. Oprócz tego używam toniku z Ziai i wody różanej. Zapasy są na tym samym poziomie i wynoszą 1.052 ml.
16 - kremy pod oczy
Na pierwszy rzut oka widać, że zapasy drastycznie się zmniejszyły i wynoszą 30 ml. Ale cudów nie ma - nie zużyłabym przecież tego wszystkiego z małego zdjęcia w dwa miesiące - roll on z Delii oddałam koleżance :)
17 - pielęgnacja ust
Jedną z pomadek Sylveco oddałam koleżance, bo chciała wypróbować cudo, które tak ciągle zachwalam :) Za to pomadkę z YR zużyłam sama, a Vaseline używałam ostatnio również do skórzanych butów :) Razem mam 80,7 g kosmetyków, czyli mniej niż poprzednio. Eveline mam w pracy, a Bebe w torebce/płaszczu.
DŁONIE
18 - pielęgnacja dłoni
Tu też zmniejszenie zapasów widać już na pierwszy rzut oka :) Serum z AA stoi przy laptopie, a krem z Oriflame mam w pracy. Razem mam 180 ml kosmetyków do pielęgnacji dłoni, więc znów mniej niż ostatnio.
19 - pielęgnacja paznokci
Tu ciągle bez zmian, 31 ml. Jak mi się przypomni to używam balsamu do skórek z Eveline, reszta odżywek leży i czeka aż przestanę nosić hybrydy (a na razie się na to nie zanosi).
STOPY
20 - pielęgnacja stóp
Zapasy kosmetyków do stóp są na tym samym poziomie co poprzednio, mam 275 ml kosmetyków. I sztyft - on akurat czeka na wiosnę i lato jak zacznę nosić buty na gołe stopy.
KOLORÓWKA
21 - tusze do rzęs
Używam teraz maskary z Max Factora i tej z MAC, wszystkich jest 5 sztuk - jak widać też mniej niż ostatnio. Chciałam jeszcze tylko zauważyć, że tusz z MAC chyba nigdy się nie skończy - używam go i używam, a jego ciągle za dużo :)
22 - podkłady
A na koniec żeby nie było tak zielono kategoria, w której moje zapasy się zwiększyły. Razem mam 180 ml podkładów, używam teraz Perfect Stay zamiennie z BB Holika Holika.
W październiku w zapasach miałam 12.838,1 ml różnych kosmetyków i 7 maskar. Jak wypadło podsumowanie które miało być początkiem aktywnego zużywania zapasów? 10.629,7 ml kosmetyków i 5 maskar - zapasy się zauważalnie zmniejszyły :) Pewnie pomogło to, że chwilowo zrezygnowałam z zakupów pudełek, a pozostałe zakupy kosmetyczna staram się robić z coraz większą rozwagą.
W ostatnim podsumowaniu pisałam, że nie planuję kupować nic niepotrzebnego i w zasadzie mi się to udało. Owszem, jakieś zakupy w styczniu były, nawet w lutym coś nowego do mnie przywędrowało, ale nie było tam nic, co mogłoby mi przeszkodzić w moim planie. A jaki jest dalszy plan? Zużywać, zużywać, zużywać :)
PODSUMOWANIE:
Absolutny zakaz kupowania: produktów twarzowych (kremów, maseczek, żeli do mycia, toników), tuszy
do rzęs, balsamów do ciała, podkładów
Raczej wstrzymać się z kupowaniem: żeli pod prysznic
Chciałabym kupić: peeling do twarzy
Muszę kupić: ---
A teraz przyznajcie się, nie sądziłyście że pójdzie mi aż tak dobrze? ☺
Brawo! Chyba już dawno nie było tak dobrze? :)
OdpowiedzUsuńNo chyba rzeczywiście nie było :)
UsuńGratulację, duże zmiany ! :)
OdpowiedzUsuńPostępy są:) ja niepowinnam kupować kremów do twarzy i balsamów:D a najlepiej nic:D
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że tego "a najlepiej nic" nie da się tak łatwo zrealizować :)
UsuńPowaliłaś mnie na łopatki ilością kosmetyków:)Ja jednak jestem jakaś zacofana kosmetycznie:(
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
Uwierz mi, że bywało jeszcze gorzej :)
UsuńDobrze Ci poszło - jest dużo lepiej :) Bardzo lubię wpisy z tej serii u Cb :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Widzę już światełko w tunelu :)
UsuńSą postępy :) U mnie na odwrót -jest wszystkiego wciąż więcej ;)
OdpowiedzUsuńI u Ciebie się w końcu tendencja odwróci :)
Usuńu mnie żele idą jak woda... masz spore zapasy!!! dobre te posty bo chociaż wiem czego Ci nie kupować :D
OdpowiedzUsuńWiedziałam że Ci się przyda :)
UsuńUwielbiam tę serię :D
OdpowiedzUsuńdobrze poszło :) w ogóle fajny pomysł na post :D
OdpowiedzUsuńMoje ulubione żele do higieny intymnej ;D
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy, ale rzeczywiście jest całkiem fajny :)
UsuńTeż zamierzam napisać taki post o moich zapasach. Boję się wielkiej liczby w przeliczeniu na ml ... ;)
OdpowiedzUsuńJak się to wszystko zliczy to rzeczywiście jest trochę przerażające :>
UsuńWytrwałości! Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńŻyczę Ci abyś wytrwała w swoim "minimalistycznym" postanowieniu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że się uda :)
Usuńciekawe, ja nie prowadzę takich "statystyk" . :)
OdpowiedzUsuńkosmetyki do pielęgnacji zużywam na bieżąco ( wyjątkiem są pomadki ochronne, ich mam kilka), jedynie kolorówki mam pewnie za dużo, ale tego raczej ciężko zużyć :P
Kolorówka to jednak inna bajka :) Zazdroszczę zużywania na bieżąco, ja już prawie nie pamiętam jak to jest :)
UsuńWidać że jesteś uparta / konsekwentna. Życzę wytrwałości, dobrze Ci idzie :)
OdpowiedzUsuńDzięki, mam nadzieję że dalej będzie równie dobrze :)
UsuńSuper wynik :D U mnie niestety wiecznie w drugą stronę, ale liczę, że z kolejnym miesiącem zużywanie i niekupowanie pójdzie mi lepiej ;)
OdpowiedzUsuńWiara czyni cuda :) Tobie pewnie też w końcu uda się zmniejszyć zapasy :)
UsuńPodoba mi się pomysł na pogrupowanie/zrobienie zdjęć/zliczenie ml. Chyba skorzystam, bo wiem, że mam za dużo, ale jak w koszyku zapasowe kremy do twarzy majtają się obok balsamów/płynów micelarnych to jakoś do mnie to nie dociera.
OdpowiedzUsuńZobacz jak to wygląda u Ciebie :)
UsuńJestem pod wrażeniem. Świetnie Ci idzie zmniejszanie zapasów. Gratuluję wytrwałości. Wiem, że to trudne, bo niemal z każdej strony jesteśmy atakowane ciekawymi promocjami, nowościami.
OdpowiedzUsuńTiaaa... promocje :) Czasem trudno się nie skusić na kolejny niepotrzebny krem :)
UsuńSukces jest...w nagrodę można iść na zakupy kosmetyczne :D
OdpowiedzUsuńEj! Nawet nie kuś! :)
UsuńU widzę że Holika Ci zasmakowała :D Bardzo mnie to cieszy :D ja uwielbiam ten żel pod prysznic miętowo-malinowy z ori :D Jak dla mnie rewelacyjny produkt i zawsze mam ochotę się zjeść jak go używam :D
OdpowiedzUsuńA zasmakowała, owszem :) Żel z Oriflame mogę na razie ocenić tylko za zapach, ale rzeczywiście jest całkiem udany :)
UsuńJa rownież miałam manie chomikowania ale od końca tamtego roku twardo trzymam się postanowienia MINIMALIZM :) miałam 3 szuflady kosmetyków nowych nie używanych a to co było w łazience to nawet nie mowie ... DOSC TEGO sobie powiedziałam :)
OdpowiedzUsuńJa też tak sobie powiedziałam i dzielnie staram się wytrwać :) Życzę powodzenia w dążeniu do minimalizmu!
UsuńSporo tego masz :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście coraz mniej :)
UsuńUwielbiam czytać posty o zapasach :)
OdpowiedzUsuńŻel Balea Cabana Dream to jeden z moich ulubieńców :)
To mój pierwszy żel Balea, ale zapach jakoś nie do końca do mnie trafił.
Usuń