Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

czwartek, 26 października 2017

Joybox The Look - październik 2017

Oj dawno nie było już u mnie żadnego pudełka :) Trochę się za nimi stęskniłam. Joyboxy lubię głównie za to, że ich zawartość jest znana w chwili zamawiania, więc kupuję tylko te pudełka, które mnie zainteresują. Czym zachwycił mnie Joybox The Look? W zasadzie niczym szczególnym, bardziej chodzi o to, że trafił w moje aktualne potrzeby :)

Jak zwykle szata graficzna nie zawiodła :) Co zawierało moje wesołe pudełko? Pięć kosmetyków pielęgnacyjnych, dwóch przedstawicieli kolorówki, gadżet higieniczny i kod rabatowy. Zapłaciłam za nie 49 zł. Tym razem Joy nie podał cen kosmetyków, więc starałam się je znaleźć na stronach producentów (oczywiście w różnych miejscach w sieci ceny mogą się różnić)


VIANEK - wzmacniający tonik i płyn micelarny 2w1
Średnia cena 19,99 zł / 200 ml - kosmetyk w boxie był pełnowymiarowy
Info od Joy: Delikatnie, ale skutecznie usuwa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia, a niskie pH zapewnia skórze równowagę. Ekstrakt z kwiatów czarnego bzu, zawierający m.in. rutynę i witaminę C, chroni kruche naczynka włosowate, działa antyoksydacyjnie, a w połączeniu z pozostałymi składnikami lipidowymi (skwalan, olej ze słodkich migdałów) zwiększa poziom nawilżenia w skórze. Dodatek kwasu migdałowego pobudza komórki skóry do szybszej regeneracji, ujednolica koloryt i spłyca drobne zmarszczki.


Kosmetyki do demakijażu mam na wykończeniu, planowałam coś kupić, więc ten micel w zasadzie spadł mi z nieba. Mam nadzieję, że będzie równie skuteczny co płyn lipowy z Sylveco :) Generalnie kosmetyki Vianka spisują się u mnie raczej dobrze, więc jestem dobre myśli.

AVÈNE - Cleanance żel oczyszczający
Średnia cena 18,00 zł / 200 ml - w pudełku była miniatura o pojemności 100 ml (~ 9 zł)
Info od Joy: Delikatnie oczyszcza skórę, dzięki łagodnej bazie oczyszczającej. Monolaurynian reguluje nadmierne wydzielanie sebum, a woda termalna Avène koi i łagodzi skórę, pozostawiając skórę czystą i odświeżoną! Must-have do codziennej pielęgnacji.


Nie ukrywam, że to też był kolejny kosmetyk, który mnie zainteresował. Nie używałam jeszcze nic tej marki, żele do twarzy co prawda mam (ale tylko w bieżącym użyciu, bez zapasów!), stwierdziłam że taki maluszek może mi się przydać na wyjazdy :) Wszystko fajnie, tylko mina mi nieco zrzedła jak zobaczyłam, że data ważności to 11/2017. Tak, kosmetyk jest ważny do listopada tego roku, a przypominam, że mamy już koniec października. Trochę to słabe.

L'BIOTICA - maseczka do włosów Biovax Glamour Diamond
Średnia cena 17,90 zł / 125 ml - otrzymałyśmy kosmetyk pełnowymiarowy
Info od Joy: To niezwykły preparat zawierający najdroższy wśród klejnotów – diament, w połączeniu z bogactwem odżywczych i wzmacniających minerałów. Intensywnie regeneruje i nawilża włosy, a diamentowy pył nadaje im przepiękny skrzący się blask. Maseczka przeznaczona jest do wszystkich rodzajów włosów.


Tę maseczkę też chętnie wypróbuję. Z Biovaxu używałam tylko tych małych jednorazowych saszetek i z tego co pamiętam to byłam z nich zadowolona :) Jej niewielka pojemność to też atut jeśli sporo podróżujemy :)

KNEIPP - żel pod prysznic Nawilżająca Świeżość
Średnia cena 9,99 zł / 200 ml - w pudełku znalazł się kosmetyk pełnowymiarowy
Info od Joy: Pielęgnujący żel pod prysznic Nawilżająca świeżość Kneipp zawiera intensywnie pielęgnujące substancje z aloesu, które dzięki nawilżającemu działaniu pomagają skórze zachować naturalną równowagę nawilżenia. Bogate masło shea chroni skórę przed wysuszeniem oraz daje uczucie aksamitnie gładkiej skóry. Nadaje się szczególnie do skóry wrażliwej i słabo nawilżonej.


Żel jak żel :) Pachnie całkiem przyjemnie i świeżo. Co prawda żeli pod prysznic mam kilka w zapasie, ale ten też na pewno się nie zmarnuje.

DENTEK - szczoteczki Easy Brush
Średnia cena 19,99 zł / op.
Info od Joy: Easy Brush, rozm. 0 to delikatne szczoteczki do bardzo wąskich przestrzeni międzyzębowych. Zapewniają głębokie oczyszczenie także przy aparatach ortodontycznych, usuwają zalegające resztki pokarmu, zapobiegają próchnicy, usuwają osad nazębny i eliminują brzydki zapach z ust.


Podobne szczoteczki były już w jednym z poprzednich Joyboxów. Te - dokładnie tak samo jak poprzednie - wylądują u mojej koleżanki, która używa czegoś takiego :)

BELL - HYPOAllergenic BB Mousse Make Up  
Średnia cena 24,99 zł / 13 g
Info od Joy: Hypoalergiczny wielozadaniowy fluid w musie, który idealnie się rozprowadza, kryjąc niedoskonałości i długotrwale matując. Jednolicie pokrywa skórę, wydobywając jej naturalne piękno i promienisty wygląd, bez pozostawiania smug.


Na plus trzeba zaliczyć fakt, że można było wybrać spomiędzy dwóch odcieni - 01 i 02. Ja wybrałam ciemniejszą dwójkę, bo nigdy nie należałam do bladziochów. Kolor okazał się jak najbardziej trafiony, ale okazuje się, że mus bardzo wchodzi mi w pory i podkreśla suchość skóry. To nie jest do końca wina kosmetyku; po prostu aktualnie moja skóra jest znów przesuszona i próbuję z tym walczyć, tak więc mus będzie musiał zaczekać na lepszy czas :)



CATRICE - Glam&Doll False Lashes Mascara
Średnia cena 16,99 zł / szt.
Info od Joy: Maskara ma głęboko czarną formułę, która zwielokrotnia rzęsy dla uzyskania efektu sztucznych rzęs. Podkręcona silikonowa szczoteczka uchwyci każdą rzęsę i delikatnie ją uniesie, zapewniając jednocześnie rozdzielenie bez sklejania i grudek. Koniecznie wypróbujcie, bo to świetny produkt do uzyskania efektu intensywnego podkreślenia rzęs.


To już kategoria do wyboru. Oprócz tuszu Catrice można było wybrać podkład Deborah Milano (cena ok. 50 zł), ale po pierwsze mam na razie inne podkłady, po drugie ten miał być tylko w jednym jasnym kolorze, a po trzecie w pudełku był już jeden podkład. Z tych powodów wybór maskary był całkiem logiczny, choć trochę złości mnie rozpiętość cenowa kosmetyków do wyboru.

BUÑA - odżywcza maseczka relaksująca z melisą
Średnia cena 12,00 zł / 70 ml
Info od Joy: Melisa to niezwykłe ziele, które uwodzi cytrusowym aromatem. Buña stosuje ekstrakt z melisy ze względu na wyjątkowe właściwości pielęgnujące skórę i włosy. Cudownie regeneruje, odżywia i przywraca skórze aksamitną miękkość. Naturalnie uspokaja i przywraca równowagę. W rezultacie stosowania odżywczej maseczki Buna Melisa nasza skóra wygląda jak nowa – zyskuje ładniejszy i zdrowszy koloryt. Jest mocno ożywiona i zregenerowana, bardziej miękka, gładka i elastyczna w dotyku. Jest odświeżona, prawidłowo nawilżona i doskonale zadbana.


Do wyboru była jedna z czterech maseczek: odżywcza maseczka relaksująca z melisą, przeciwzmarszczkowa maseczka odmładzająca z rozmarynem, żelowa maseczka łagodząca z aloesem lub drożdżowo-glinkowa maseczka oczyszczająca z szałwią. Można też było wybrać sampler Yankee Candle. Wiedziałam że będę chciała wypróbować kosmetyk nowej polskiej marki, wahałam się między maseczką przeciwzmarszczkową maseczką odmładzającą, a odżywczą maseczką relaksującą. Ostatecznie stwierdziłam, że zapach melisy na pewno zniosę lepiej niż rozmarynu :) Znacie tę markę? Miałyście jakiś ich kosmetyk?

LUSH BOTANICALS - Kupon rabatowy -20%

Generalnie nie planowałam go pokazywać, ale w zasadzie ekipa Joy określiła ten kupon jako produkt stanowiący podstawę boxa, więc... Ja pewnie nie skorzystam, ale jeśli macie ochotę to proszę bardzo :)


Tak wygląda cała zawartość październikowego pudełka. Tak jak napisałam na początku - szału nie ma, ale wszystko oprócz szczoteczek sobie zostawię i zużyję z chęcią.

A jak Wam się podoba ten Joybox? Zamawiałyście?
 
**************************************************
Zapraszam również do wzięcia udziału w rozdaniu - szczegóły po kliknięciu w obrazek
Zachęcam zwłaszcza do odwiedzin na Instagramie, bo na razie jest tam tylko jedno zgłoszenie!
 
http://kosmetyczneraczkowanie.blogspot.com/2017/10/podwojnie-urodzinowo-u-mongi-3-tag-jak.html
 

14 komentarzy:

  1. Na pewno zrobiłabym użytek z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej zainteresował mnie płyn micelarny od Vianek. Nie znałam go wcześniej :)

    nouw.com/roksanaryszkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Mieli przerwę, ale wrócili. W grudniu podobno ma być kolejne.

      Usuń
  4. W sumie zawartość nie jest taka zła, a czasem JoyBox potrafił być naprawdę kiepski. Tutaj pewnie wszystko by mi pasowało (nawet szczoteczki, bo przy aparacie ortodontycznym ich używam :D).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ich akurat nie używam Ale mam komu oddać ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. W miarę możliwości staram się odwiedzać Wasze blogi :)