Ostatnio opisywałam Wam lutowe pudełko beGlossy, którym byłam zachwycona. Miałam od razu zrezygnować z subskrypcji, bo na razie nie planuję żadnych dłuższych romansów pudełkowych, ale okazało się że marcowe pudełko ma być urodzinowe, więc miałam nadzieję na wielkie wow. Czy miałam rację? Pewnie większość z Was już wie co było w boxie i domyśla się, co o nim napiszę. Ale może Was zaskoczę swoją opinią? :P
poniedziałek, 20 marca 2017
niedziela, 12 marca 2017
beGlossy luty 2017 + dodatkowe kosmetyki
Kilka lat temu, kiedy wybór beautyboxów był ograniczony w zasadzie do Shiny i Glossy zrobiłam małe rozeznanie chcąc wybrać ten lepszy z mojego punktu widzenia. Zdecydowałam się wtedy na Shinyboxa i subskrybowałam go przez dwa lata. Na bieżąco śledziłam też zawartość beGlossy i generalnie w większości przypadków bardziej podobało mi się właśnie Shiny. Później Shiny zaczęło się psuć i zrezygnowałam z pudełka, to zbiegło się też w czasie ze zbyt dużym nagromadzeniem kosmetycznych zapasów, więc stwierdziłam że mały odwyk mi się przyda :) Teraz śledzę sobie i Shiny i beGlossy i jeszcze inne pudełka i od czasu do czasu decyduję się na pojedynczy zakup. Lutowe pudełko beGlossy bardzo mi się spodobało, przez jakiś czas biłam się z myślami czy go nie zamówić, ale dzielnie się opierałam :) A w Tłusty Czwartek na fanpage beGlossy pojawiła się promocja - do zakupów za 60 zł miało być dodane 10 dodatkowych kosmetyków (w tym minimum pięć pełnowymiarowych) i w końcu uległam... Po tym długim wstępie zapraszam Was na prezentację mojego pierwszego pudełka od beGlossy :)
poniedziałek, 6 marca 2017
Denko lutowe
Miałam dzisiaj paskudny dzień w pracy, do tego ogólnie jakoś nieszczególnie się czuję :( Ale zajrzałam sobie na bloga, a tam niespodzianka - jest Was już u mnie równe 400! Dziękuję :) Nie zamierzam Was katować przydługimi wstępami, więc przechodzę od razu do meritum, jak widać dzisiaj rozliczam się z lutowymi pustakami.
Etykiety:
Aril,
Be Organic,
Bioelixire,
Byly Depil,
Charmine Rose,
denko,
Dermo Pharma,
Holika Holika,
Nacomi,
Naobay,
Vianek,
Yankee Candle,
zużycia
czwartek, 2 marca 2017
Lutowe zakupy
Czas niesamowicie szybko biegnie naprzód, dopiero co przygotowywałam się do imprezy sylwestrowej, a tu już mamy marzec! Jeszcze trochę i pochowamy w szafach zimowe ubrania i będziemy narzekać na upały, bo jakże by inaczej :) A skoro idzie wiosna, to pewnie większość z nas weźmie się za odchudzanie... No właśnie, odchudzanie. Miałam odchudzać mojego chomiczka, ale w lutym raczej odchudziłam portfel :P