Wróciłam - wypoczęta, szczęśliwa i mająca jeszcze kilka dni wolnego przed sobą :) Urlop minął mi głównie na nicnierobieniu, grillowaniu i zacieśnianiu więzów rodzinnych - tak to jest jak ma się rodzinkę oddaloną o kilkaset kilometrów i nie ma zbyt wielu okazji i możliwości do częstszych spotkań. Naładowałam swoje akumulatorki, Was zostawię z postem z sierpniowymi nowościami, a ja zmykam nadrabiać swoje blogowe zaległości :)
W sierpniu nie kupiłam zbyt dużo, z czego się bardzo cieszę, ale trafiło do mnie kilka perełek :)
Początek miesiąca rozpoczął się przesyłką z letnimi drobiazgami Rexony:
Trafiły do mnie antyperspirant w sprayu, w sztyfcie i w kulce. Do tego jeden męski, który oczywiście znalazł innego właściciela. Bardzo miłym dodatkiem okazała się piłka plażowa, którą przywłaszczyła sobie moja siostrzenica i niewielki koc polarowy, który przyda się na jesienne wieczory z książką i gorącą herbatą :)
Również na początku miesiąca udałam się do Hebe po odbiór darmowego kosmetyku do przetestowania. I nie planowałam nic kupować...
GARNIER - krem przeciwzmarszczkowy na noc
Po raz kolejny w newsletterze Hebe dostałam informację o możliwości przetestowania kosmetyku. A że wydał się odpowiedni dla mnie i mojej cery zgłosiłam się i mam :) Za free :) Nie wyrzucajcie mailowych newsletterów do kosza, bo może przegapicie coś fajnego :)
ESSENCE - konturówki do ust
Polubiłam je bardzo, trafiły do moich hitów. Zdecydowałam się na kolory 08 (Red Blush) i 12 (Wish Me a Rose). Nie używam ich jako typowych konturówek, a raczej jako szminek w kredce -
czyli na całe usta :) Są miękkie, kremowe, całkiem nieźle utrzymują się
na ustach i dość równomiernie ścierają.
ESSENCE - eyeliner
Mój aktualny eyeliner zaczął dogorywać, więc postanowiłam wypróbować coś nowego. Zdecydowałam się na Essence, bo w mojej Hebe do zakupów z Essence za 15 zł dorzucali gratis :P
ESSENCE - cienie do powiek
Promocja polegała na dorzucaniu do zakupów testerów - głównie cieni, ale było też kilka innych kosmetyków. Szczerze mówiąc to podejrzewam, że im zalegały, nie ma na nich daty ważności, ale jak na razie nie wzbudzają moich podejrzeń :) Zdecydowałam się na nr 03 (irresistible choco cupcake) - oba o lekko perłowym wykończeniu. Bardzo ładna czekolada i coś pomiędzy beżem a łososiem.
Pod koniec miesiąca była promocja w Naturze na kosmetyki Kobo, a obiecałam kupić koleżance ich chabrowy cień :)
JOANNA - farba do włosów
Miałam już ją, dokładnie w tym odcieniu i byłam bardzo zadowolona. Przed urlopem planowałam sobie zafarbować włosy, więc farba przy okazji trafiła do mojego koszyka.
KOBO - cień do powiek
Okazało się że promocja -40% obowiązuje przy zakupie minimum dwóch kosmetyków tej marki (jak chyba zwykle w Naturze). Dla koleżanki miałam już zaplanowany zakup cienia (również wkładu) 137 (Electric Blue), a dla siebie wzięłam 206 (Copper). Cienie Kobo również należą do moich ulubieńców.
GABRIELA SABATINI - woda toaletowa
Uwielbiam ten zapach, zwłaszcza latem! Jest taki świeży, przyjemny, a moja poprzednia buteleczka skończyła się już jakiś czas temu. Nie mogłam ostatnio jej dorwać w żadnej drogerii, więc jak zobaczyłam ją w Naturze (dodatkowo w promocji) to nie zastanawiałam się ani chwili :)
Jak co miesiąc - kolejna porcja chińszczyzny :)
SCHOLL - pilnik+wkłady
Kosztowało mnie to 9,50 $ (38,01 zł) za pilnik i wkłady. Mogę jedynie przypuszczać, że to podróbki, aczkolwiek porównywałam do oryginału u mojej siostry i działa w sumie tak samo. Zdaję sobie sprawę, że pilnik to wersja "soft" a nie "smooth", ale na stronie Scholla widziałam że taka właśnie została wypuszczona na rynek włoski i grecki (i taką właśnie mam). Z różnic - u mnie w zestawie nie było baterii, a na osłonce logo jest trochę rozmazane. Ale intensywność ścierania jest bardzo podobna.
Osłonki na pędzle
Za 10 szt. zapłaciłam 0,50 % (1,99 zł). Jak widać są dość długie, więc część z nich rozcięłam na pół. Pędzle schną mi teraz nieco dłużej, ale nie muszę się martwić o ich odkształcanie.
Następna była wygrana na blogu Blanki. Ale jaka wygrana! Cudowny zestaw TimeWise od Mary Kay!
Zestaw przeznaczony jest do skóry suchej, a składa się z:
♦ nawilżającej emulsji przedłużającej młodość
♦ serum na noc
♦ serum na dzień
♦ mleczka 3w1
Chciałam zacząć używać całego zestawu zaraz po otrzymaniu, ale dostałam go przed samym wyjazdem na urlop. A kosmetyczka urlopowa była nieubłagana: "Bierz jak najmniej!" No więc zestaw czeka :) Ale nie mogę się doczekać!
Tradycyjnie trafiło do mnie również pudełko Shinybox:
W sierpniu skusiłam się również na pudełko z kolorówką od Paese:
I to tyle :) Mimo, że trafiło do mnie dość sporo nowości, to nie wydałam na nie zbyt dużo :) We wrześniu też nie planuję większych zakupów, choć pewnie coś się trafi :)
A ja tam u Was? Czy Wasze portfele w sierpniu bardzo ucierpiały?
wszystko oprocz farby super ;]
OdpowiedzUsuńA co jest nie tak z farbą? :)
UsuńA widzisz, a ja często kasuje maile od hebe. A akurat w sierpniu kupiłam ten krem:D
OdpowiedzUsuńA ja już drugi produkt od nich mam z newslettera :)
UsuńŚwietne nowości :) miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńile wspaniałości, miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńte kredki essence musze nabyc;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, zwłaszcza że kosztują tylko kilka złotych :)
UsuńFantastyczne nowości. Na pudełko Paese też się skusiłam i nie żałuję. Gratuluję wygranej kosmetyków Mary Kay.
OdpowiedzUsuńPaese się trochę bałam, ale ostatecznie jestem bardzo zadowolona :) A z Mary Kay cieszę się chyba najbardziej!
UsuńZestaw od Mary Kay bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńRecenzja z pewnością ukaże się na blogu :)
UsuńA na jakiej stronie kupiłas pilnik? Za taka cene chetnie bym sobie zamowila ;) moim najwazniejszym zakupem w tym miesiacu byl zesaw do hybryd ;)
OdpowiedzUsuńJa chińszczyznę zamawiam zawsze z Aliexpress :) Jest tam tego pełno, aczkolwiek miej świadomość że to raczej nie jest oryginał :>
UsuńJa się teraz przymierzam do zakupu kilku Semilaców, zestaw do hybryd mam już od prawie roku, ale lakiery mam jakieś zwykłe, tanie :>
U mnie wszystko pod kontrolą:D
OdpowiedzUsuńU mnie w zasadzie też, choć nadal walczę z zapasami :)
UsuńZazdroszczę przynajmniej połowy rzeczy:) Ciekawią mnie bardzo produkty scholla:)
OdpowiedzUsuńMnie Scholl też bardo kusił, ale cena zniechęcała :) Ale za 40 zł postanowiłam zaryzykować.
UsuńDużo tego :P, te osłonki są fajne :). Całe szczęście, że wypoczęłaś trochę, ja jeszcze muszę poczekać trochę :D
OdpowiedzUsuńKażdy odpoczynek jest wart czekania, Ty też będziesz miała swój czas :)
UsuńA osłonki - mała rzecz a cieszy :)
O mamuniu ile tego jest!!!! Ciekawi mnie ten box z Pease ;)
OdpowiedzUsuńMożna było go zamawiać do końca sierpnia, ale zawsze warto śledzić nowinki - pewnie będą kolejne edycje :)
UsuńU mnie w sierpniu na kosmetyki nie straciłam nic. Ale naprawdę dziwnie się czułam wychodząc z Rossmanna bez niczego! ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie potrafię wyjść bez niczego, ale za to potrafię przejść obojętnie obok i po prostu nie wejść :)
UsuńŚlicznie wyglądają te cieni do powiek z Essence :) Kobo też bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńZ cieni jestem bardzo zadowolona - jednych i drugich :)
UsuńMam tą tarke z Sholl, ale oryginał i jest całkiem fajna, chociaż za droga jak na takie działanie, dlatego jak mogłaś kupić tańszy zamiennik o podobnym działaniu to zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie na rozdanie :)
Mi właśnie było szkoda wydać tą stówkę (najniższa cena w promocji jaką widziałam), ale dla 40 zł postanowiłam zaryzykować :)
Usuńsporo tego, podziel się :) konturówki essence są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam :)
Usuń