Moje pierwsze denko - dość skromne porównując do niektórych blogów :) Sam pomysł denka bardzo mi się podoba - w końcu będę widziała ile tak naprawdę kosmetyków mi schodzi, a co ważniejsze - będę miała motywację, żeby zużywać produkt do końca, a nie tylko rozpoczynać kolejny i kolejny :P
A co się u mnie skończyło w październiku?
1 - DAX COSMETICS YOSKINE - Mikrodermabrazja, Szafirowy peeling przeciwzmarszczkowy
Peeling ten kupiłam pod wpływem zachwytów mojej znajomej i w zasadzie się nie zawiodłam. Posiada mnóstwo, naprawdę mnóstwo malutkich drobinek, dość mocno zdziera, przyjemnie pachnie, ma fajny niebieski kolor, dobrze oczyszcza i wygładza skórę. Niestety nie zwróciłam uwagi, że przeznaczony jest do cery normalnej i mieszanej (o czym ja myślałam?), a ja mam suchą. Nie zrobił mi żadnej krzywdy, ale używałam go dość rzadko - raz na dwa tygodnie albo nawet rzadziej, bo trochę ściągał mi skórę. Ale generalnie nie żałuję że go kupiłam.
Czy kupię ponownie? NIEWYKLUCZONE
2 - REXONA - Antyperspirant
Jeden z wielu Shinyboxowych antyperspirantów :) Miał niby świeży, ale bardzo intensywny i duszący podczas rozpylania zapach. Zaraz po jego użyciu musiałam uciekać z łazienki i odczekać kilka minut zanim ponownie dało się tam wejść :> Nie zauważyłam też jakoś specjalnie żeby spełniał główne zadanie - ograniczał potliwość.
Czy kupię ponownie? NIE
3 - SCHAUMA - Suchy szampon
Suchy szampon o zapachu "świeżość bawełny" - zapach naprawdę fajny. Generalnie jestem na etapie poszukiwania mojego ideału, a o suchych szamponach dowiedziałam się stosunkowo niedawno :> Uważam je za świetny wynalazek, a ten akurat konkretny produkt jest jak dla mnie całkiem niezły (choć nie mam zbyt dużego doświadczenia w tym temacie). Po rozpyleniu pozostawiał na włosach biały nalot, który bez problemu dało się wyczesać, włosy rzeczywiście wyglądały na świeże i taki efekt utrzymywał się przez cały dzień.
Czy kupię ponownie? MOŻLIWE
4 - BEBEAUTY - Płyn micelarny
Przez bardzo długi czas do demakijażu używałam mleczek. W ostatnie ferie, które spędziłam na wiosce zabitej dechami, podczas pakowania zapomniałam schować swój ówczesny kosmetyk do demakijażu. Tak na szybko przed pociągiem miałam czas tylko na Biedronkę, która jest w pobliżu dworca - tak trafiłam na mleczko BeBeauty, z którego jestem średnio zadowolona. A jak już używałam mleczka - postanowiłam wypróbować płyn micelarny, zwłaszcza jak przeczytałam o nim tyle pochlebnych recenzji:) Rzeczywiście - pochwały nie były przesadzone, płyn dobrze radzi ze zmywaniem makijażu, nie powoduje podrażnień, pieczenia i nie pozostawia uczucia ściągniętej skóry. Nawilża dość dobrze - nie musiałam sięgać po krem od razu po demakijażu, jak to wcześniej czasami bywało.
Czy kupię ponownie? NA PEWNO
5 - ORGANIQUE - Peeling solny z masłem shea
Uwielbiam ten peeling, zwłaszcza w tej odsłonie zapachowej. Pisałam już o nim tutaj. Właśnie zabieram się do następnego opakowania, a dzisiaj skorzystałam dodatkowo z promocji i zamówiłam kolejne pudełko wrześniowe, do którego Shiny gratisowo dorzuci ten peeling :)
Czy kupię ponownie? CHCIAŁABYM, ALE CENA MNIE TROCHĘ HAMUJE
6 - YVES ROCHER - Peeling roślinny
Kupiłam go w jakimś zestawie miniaturek, ten miał pojemność 30 ml. Miał konsystencję żelu, w którym zatopione były drobinki peelingujące. Morelowy zapach był przyjemny, ale niezbyt mocno wyczuwalny, nie pozostawał też na skórze. Drobinek było mało, więc efekt peelingujący był w zasadzie żaden.
Czy kupię ponownie? NIE
7 - YASUMI - Ampułka pielęgnacyjna z wit. C
O ile poprzednia ampułka (do cery suchej) wywarła na mnie baaardzo pozytywne wrażenie, to ta szału nie zrobiła. Miała bardzo rzadką, lejącą konsystencję, co trochę utrudniało aplikację i przez to była mniej wydajna niż poprzednia. W ogóle nie nawilżała (choć w sumie nikt tego nie obiecywał), a co do wygładzenia i rozświetlenia to ciężko mi się wypowiedzieć po tych kilku aplikacjach - próbka jest zbyt mała.
Czy kupię ponownie? NIE
8 - SENSIQUE - Puder prasowany matujący
Nie wiem czy ja byłam ślepa, czy rzeczywiście oświetlenie w Naturze było takie beznadziejne jak go kupowałam, ale odcień był zupełnie nietrafiony - za jasny. W efekcie zaczęłam go stosować jako odpowiednik bazy pod cienie do powiek i sprawdzał się całkiem nieźle. I tak naprawdę to wykończyło go nie zużycie, tylko upadek - rozsypał się w drobny mak:)
Czy kupię ponownie? NIE WIEM
9 - CLEANIC - Płatki kosmetyczne
Płatki jak płatki:) Nie są to moje ulubione, bo się trochę rozłażą, ale generalnie nie jest źle. Najczęściej kupuję te, bo są chyba najłatwiej dostępne.
Czy kupię ponownie? PEWNIE TAK
A teraz czas zbierać kolejne denko :)
Organique jest zdecydowanie wat swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę, że wystarczył mi na około 3 miesiące (niezbyt intensywnego) używania to nie jest tak źle:) Ale staram się wyszukiwać różne sposoby na jego zdobycie.
UsuńJa nawet polubiłam tą zieloną Rexonę :) Płyn micelarny z Biedronki bardzo często gości w mojej łazience. Z pozostałych kosmetyków kusi mnie peeling z Organique, ale faktycznie trochę drogi jest, zresztą jak większość kosmetyków tej marki... :(
OdpowiedzUsuńPeeling z Organique jest zdecydowanie moim ulubieńcem :) Markę poznałam dzięki Shinybox i się zakochałam w ich produktach, choć ceny rzeczywiście mają dość wysokie :( Ale czasem warto odżałować te parę złotych więcej :)
Usuń