Yves Rocher stało się moim małym nałogiem, zwłaszcza jeśli chodzi o ich produkty "kąpielowe" - czyli w moim przypadku przede wszystkim żele pod prysznic. Postanowiłam też wypróbować żel peelingujący, mój wybór padł na jeżynę, ale w ofercie jest również malina, wanilia, brzoskwinia oraz truskawka.
Co na jego temat mówi producent?
Peelingujący żel pod prysznic powstał z połączenia intensywnej, dzikiej
jeżyny z ziarenkami kiwi oraz z pudrem z pestek moreli o właściwościach
złuszczających. Dzięki łagodnej formule wzbogaconej w ziarna owocowe,
kosmetyk można stosować codziennie, bez ryzyka podrażnienia skóry.Żel
łagodnie myje skórę, usuwa martwe komórki naskórka i sprawia, że jest
ona bardziej elastyczna.
Skład:
Produkt ten w katalogu Yves Rocher oznaczony jest zielonym punktem, co oznacza że nie jest obejmowany promocjami. Jego stała cena to 14,90 zł za 200 ml.
Żel znajduje się w miękkiej przezroczystej tubce, zamykanej na klik. Otwór nie jest za duży, a zamknięcie nie sprawia żadnych problemów.
Żel ma delikatnie fioletowe zabarwienie. Konsystencja jest żelowa, dość rzadka, z zatopionymi drobinkami. Trzeba uważać przy otwieraniu, bo może się wylewać. Najlepiej otwierać żel trzymając go poziomo bądź do góry otwarciem. Jeśli chodzi o zapach to akurat ten nie nie uwiódł, znam sporo lepszych zapachów z YR, ale to oczywiście kwestia bardzo subiektywna :)
Działanie... hmmm... Od żeli peelingujących nie oczekuję oczywiście takiego zdzierania jak od tradycyjnych peelingów. Ale ten w tej kwestii nie robi w zasadzie nic. Mniejszych drobinek niby jest sporo, ale w ogóle ich nie czuć, a tych większych jest niewiele, więc ich działania również nie nazwałabym peelingującym. To co wykonamy przy pomocy tego żelu to co najwyżej delikatny masaż. Pieni się słabo, wydajność nie będzie powalająca. Produkt ten zdecydowanie należy wrzucić do kategorii tradycyjnych żeli pod prysznic i nie nastawiać się na żadne dodatkowe efekty - wtedy być może wrażenia będą lepsze :) Po wyjściu spod prysznica nie wyczuwałam na skórze zapachu żelu, co mnie zdziwiło, bo do tej pory wszystkie żele Yves Rocher były po kąpieli wyczuwalne. Nie podrażnia i nie wysusza. Generalnie ja czuję się rozczarowana, bo wychodzi na to, że za 15 zł kupiłam 200 ml żelu pod prysznic, który słabo się pieni i nie powala zapachem. Nie wiem czy inne wersje również mają tak kiepskie działanie, ja chyba raczej tego nie sprawdzę (no chyba że Yves Rocher dorzuci mi jakiś żel peelingujący jako gratis do zakupów).
A Wy miałyście ten bądź inny z tej serii żel peelingujący? Byłyście zadowolone z jego działania?
Ma ładniutki kolorek :D Mam peeling z Avon, który ledwo co ma drobinki i prędzej traktuje go jako żel pod prysznic :D
OdpowiedzUsuńTo też bardziej "żel" niż "peelingujący". Ale spodziewałam się nieco więcej :/
UsuńPeelingującego żelu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoże lepiej tego nie zmieniaj? Chyba że na lepszą wersję zapachową /:)
Usuńa ja mam cały czas nie po drodze do YR
OdpowiedzUsuńJa mam dostęp tylko online :P
Usuńwygląda apetycznie :) skojarzył mi się z galaretką jeżynową :)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, z działaniem jest gorzej :/
UsuńWygląda przepięknie, konsystencja fajna. Szkoda, że działanie nie zachwyca :/ Ja jestem fanką porządnych zdzieraków :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa nie oczekiwałam od żelu peelingującego, że będzie mega zdzierakiem, ale ten nie zdziera wcale:> O niebo lepsze są np. taniutkie żele z Joanny, choć to oczywiście też nie jest aż taki efekt jak przy peelingu.
UsuńŻałuję, że mam tylko dostęp online do yves rocher. :D Żel prezentuje się świetnie. :D
OdpowiedzUsuńJa też tylko online :) Czasem żałuję, bo mając dostęp stacjonarny można sobie oszczędzić rozczarowań zapachowych...
UsuńPewnie jeżeli ja bym kupowała t też wybrałabym jeżynę, bo bardzo lubię zapach owoców leśnych, jeden z moich ulubionych jeśli chodzi o kosmetyki, podejrzewam, że też bym się srogo zawiodła, zwłaszcza, że dla mnie ważna jest duża intensywność. Szkoda, że się nie sprawdził :]
OdpowiedzUsuńTen niestety pachnie mało jeżynowo :( Yves Rocher jednak przyzwyczaił mnie do bardziej zachwycających zapachów, choć to akurat kwestia gustu :)
Usuńmam ten żel tylko brzoskwiniowy, właśnie jutro go pierwszy raz uzyję, bo skończył mi sie obecny produkt:)
OdpowiedzUsuńChętnie się dowiem jakie będą Twoje wrażenia po jego użyciu :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych żeli peelingujących, ale wolę jednak klasyczne żele lub klasyczne peelingi :) Myślałam, że ten zapach jest fajniejszy :)
OdpowiedzUsuńJa po jego użyciu też stwierdzam, że wolę klasyczne żele lub klasyczne peelingi :)
UsuńFaktycznie masz prawo być rozczarowana a tak ładnie wygląda!
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, tym bardziej że z kosmetykami kąpielowymi YR raczej trafia w mój gust :(
UsuńMam ten żel, ale jeszcze go nie otworzyłam ;) Myślałam, że będzie lepszy :P
OdpowiedzUsuńJa też tak myślałam :(
UsuńJak tylko przeczytałam, że słabo z ich siłą peelingu to sobie odpuściłam ;)
OdpowiedzUsuńJa nie oczekiwałam mega zdzierania, ale ten naprawdę nie robi w sumie nic:/
UsuńA JA TEN ŻEL UWIELBIAM, ZAWSZE GO BIORĘ NA WYJAZDY BO NIE POTRZEBA DO NIEGO ŻADNEJ GĄBKI/MYJKI BO SAM POTRAFI SIĘ SPIENIĆ DO PEWNEGO STOPNIA. JAK DLA MNIE BOMBA :)
OdpowiedzUsuńJa pewnie byłabym bardziej zadowolona gdyby chociaż zapach mnie zachwycił...
Usuń