W końcu się zebrałam do opisania kolejnego hitu blogosfery. Płyn micelarny Biodermy (a w zasadzie opakowanie po nim) znalazł się w listopadowym denku. Jeśli czytałyście tamten post to wiecie już, że Bioderma u mnie się sprawdziła, ale jak to wygląda bliżej i czy chcę kupić kolejne opakowania?
Sensibio H2O delikatnie oczyszcza skórę i skutecznie usuwa makijaż twarzy i oczu. Micele znajdujące się w płynie doskonale pochłaniają zanieczyszczenia, a aktywne składniki łagodzące zapobiegają podrażnieniom. Doskonała tolerancja. Nie zawiera parabenów. Nie wymaga spłukiwania. Hipoalergiczny.
Z tego co wiem to Biodermę stacjonarnie można dostać w Hebe i Super-Pharm i niektórych aptekach. Online dostępna jest w wielu aptekach i sklepach internetowych. Kupić ją można w trzech pojemnościach i warto porównywać ceny, bo rozbieżności mogą być spore. Za buteleczkę o pojemności 100 ml zapłacimy w granicach 11-15 zł. Buteleczka o pojemności 250 ml to wydatek 30-45 zł. Za opakowanie o pojemności 500 ml zapłacimy około 50-70 zł. Warto jednak szukać promocyjnych opakowań 1+1, które podobno pojawiają się dość często - wtedy cena wygląda dużo przyjaźniej :)
Do moich rąk trafiło opakowanie o pojemności 250 ml. Płyn znajduje się w plastikowej przezroczystej butelce z zamknięciem na klik. Korek dodatkowo zabezpieczony był plastikową plombą, którą trzeba było zerwać przed pierwszym użyciem. Otwór jest odpowiedniej wielkości, nie marnujemy płynu wylewając go na wacik.
Bez zaskoczeń i udziwnień - płyn to po prostu woda: lejący, bezbarwny i bezzapachowy :)
Jak już wiecie - płyn przypadł mi do gustu. Bardzo skutecznie usuwa makijaż,
wystarczy chwilę przytrzymać wacik, żeby wszystko się ładnie rozpuściło.
Nie ma konieczności silnego pocierania. Przy przypadkowym dostaniu się
do oka nie powodował szczypania, dodatkowo nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Poniżej tradycyjnie zdjęcie po jednym i po dwóch przetarciach wacikiem nasączonym micelem.
Wśród użytych powyżej kosmetyków tylko eyeliner jest wodoodporny, Ale jak widać i z nim Bioderma sobie poradziła. Trwa to oczywiście nieco dłużej, ale i tak nie wymaga zbyt wielkiego zachodu :) Co do wydajności to mi te 250 ml wystarczyło mi na niecałe 2 miesiące (używam miceli do demakijażu zarówno oczu jak i całej twarzy), czyli u mnie standardowo, porównywalnie do innych płynów micelarnych. Czy Bioderma stała się moim hitem? Niekoniecznie. Owszem, uważam że to naprawdę dobry i skuteczny płyn do demakijażu, ale równie skuteczny co tańsze: Garnier, Mixa czy Sylveco. Sylveco akurat mam i używam w tej chwili i jakiś czas temu zrobiłam test porównawczy: jeden wacik nasączyłam Biodermą, a drugi lipowym płynem Sylveco. Efekt był taki sam jeśli chodzi o skuteczność. Czy Bioderma się jeszcze u mnie pojawi? Nie wykluczam, ale tylko wtedy jak znajdę ją w jakiejś superhiperpromocji, bo uważam że jej cena regularna jest zdecydowanie zbyt wysoka.
A jaki jest Wasz ulubiony płyn micelarny? A może używacie do demakijażu czegoś innego?
Moim pupilkiem jest nawilżający Be Beauty :) I moje skąpstwo nie pozwoliło mi na kupno innego...do wczoraj ;) Byłam w Naturze i skusiłam się na owsiany płyn micelarny od Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńAż się nie mogę doczekać testowania :)
Biedronkowy miałam raz i z tego co pamiętam to byłam z niego zadowolona :) Tego z Green Pharmacy nie miałam jeszcze.
UsuńLubiłam bardzo ale teraz wolę mleczka ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie mleczek nie lubię, szczypią mnie w oczy :(
UsuńLubię biodermę ale tez jestem zdania, ze garnier czy sylveco nie są gorsze a zdecydowanie tańsze:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) A jak nie ma różnicy to po co przepłacać :)
UsuńJa słyszałam o nim wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńBo jest dobry! Ale uważam że za drogi :)
Usuńmiałam kiedyś ten płyn i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa też byłam zadowolona z działania, z ceny już mniej :)
UsuńJest sporo dobrych miceli w dobrej cenie, część ma w dodatku świetny skład. Trudno mi się na razie wypowiedzieć na temat tego, bo mam go co prawda na półce, ale jeszcze nie używałam. Takiego NAJ ulubieńca nie mam, dobrze spisywał się u mnie z tych ostatnio używanych Sylveco i Dermedic, dobry jest też mój obecny Corine de Farme.
OdpowiedzUsuńSylveco też się u mnie bardzo dobrze sprawdza, za to Dermedic z moim makijażem nie dawał rady. Corine de Farme nie miałam jeszcze.
UsuńUdało mi się zakupić w promocji 1L za 56 zł ;) Jeszcze nie testowałam, a obecnie kończę Sylveco, który bardzo polubiłam :D
OdpowiedzUsuńNo, za taką cenę to zdecydowanie warto kupić :)
UsuńTo prawda cena jest zbyt wysoka. Znalazłam kiedyś w SuperPharm promocje 2 opakowania 250ml w cenie 24zł więc wtedy nie ma co się zastanawiać :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam niestety u siebie SuperPharm, a podobno tam właśnie najczęściej pojawiają się na niego promocje.
UsuńMiałam go i lubiłam, ale nie była to wielka miłość i w regularnej cenie na pewno bym nie kupiła. Moim ulubieńcem w tej kwestii pozostaje Corine de Farme, obecnie mam płyn Mixa i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńCorine de Farme nie miałam, a z Mixy też byłam bardzo zadowolona. Bioderma ceną regularną zdecydowanie odstrasza.
UsuńJeszcze nie używam płynów micelarnych ale zamierzam zacząć - może i skuszę się na ten, chociaż ciekawi mnie ten różowy z Garniera :D
OdpowiedzUsuńRóżowy Garnier jest zdecydowanie wart uwagi :)
UsuńZnam i lubię, chociaż faktycznie, nie wart aż takiej ceny. Mnie ten lipowy Sylveco nieco denerwuje...
OdpowiedzUsuńA dlaczego? Mi jedynie zapach nie do końca odpowiada, ale nie drażni za bardzo :)
UsuńDo momentu kiedy do nie używałam, hitem był płyn biedronkowy, teraz mam dylemat który lepszy :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Biedronkowy miałam raz i też byłam zadowolona :)
UsuńMoj ulubiony :) szukam tanszego zamiennika :)
OdpowiedzUsuńPolecam różowego Garniera :)
UsuńGarnier jest jego tańszym zamiennikiem :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńWięc nie jestem sama :)
OdpowiedzUsuńBioderma Sensibio jest moim ideałem od lat, mimo iż korzystam z doskoku i z ciekawości z innych, to i tak na półce obowiązkowo jest również Bioderma.
OdpowiedzUsuńU mnie z uwagi na cenę nie będzie gościł zbyt często.
Usuń